Amerykański aktor Crispin Glover i m.in. Jan Frycz, Jakub Gierszał, Jan Peszek i Piotr Głowacki zagrali w "Hiszpance", która trafi do kin 23 stycznia. Opowiadający o powstaniu wielkopolskim film, łączący prawdę historyczną z fikcją, wyreżyserował Łukasz Barczyk.
Akcja toczy się w okresie przygotowań i przebiegu powstania wielkopolskiego, które wybuchło w 1918 r. w Poznaniu, kończąc się zwycięstwem. Barczyk zrealizował ten film na podstawie własnego scenariusza. Bohaterami uczynił zarówno postaci rzeczywiste - wśród nich pianistę i polityka Ignacego Jana Paderewskiego, jak i fikcyjne.
W wyzwoleńczej walce Polaków udział bierze, w przededniu powstania, m.in. grupa jasnowidzów i spirytystów, wykorzystujących jako broń siły umysłu. Starają się oni uchronić Paderewskiego przed niebezpieczeństwem. Artysta, koncertujący na całym świecie, w czasie I wojny - wykorzystując znajomości w świecie polityki - wspierał dążenia Polski do odzyskania niepodległości. W filmie Barczyka mistrz w dramatycznych okolicznościach próbuje dotrzeć do Polski. Pragnie mu w tym przeszkodzić, wpływając na jego umysł, pracujący dla pruskiej armii mroczny Doktor Abuse.
"Moi bohaterowie chcą, by nowa Polska nie opierała się na krwi (...). Marzą o polskiej fladze, która nie będzie kojarzyć się z męczeństwem, ale z +truskawkami ze śmietaną+. Dobrobyt i szczęście, radość z wolności. To zobowiązanie zaciągamy u poległych. Zobowiązanie do życia w szczęściu, radości i szacunku dla ludzkiego życia w codzienności" - mówił reżyser filmu Łukasz Barczyk .
W Paderewskiego wciela się Jan Frycz. Doktora Abuse zagrał amerykański aktor Crispin Glover, znany m.in. z ról w "Powrocie do przyszłości", "Dzikości serca", "Co gryzie Gilberta Grape'a" i "Alicji w Krainie Czarów".
Ponadto w międzynarodowej obsadzie "Hiszpanki" znaleźli się m.in.: Jakub Gierszał i Patrycja Ziółkowska (jako zaangażowani w narodowowyzwoleńcze działania młodzi kochankowie), Jan Peszek (w roli bogatego fabrykanta wspierającego finansowo przygotowania do powstania), Sandra Korzeniak, Piotr Głowacki, Magdalena Popławska, Sonia Bohosiewicz, Tomasz Kowalski, Artur Krajewski, Florence Thomassin z Francji i Karl Markovics z Austrii.
W "Hiszpance", widowiskowej pod względem wizualnym i pełnej efektów specjalnych, przedstawiono "alternatywną wersję" historycznych wydarzeń. "+Hiszpanka+ jest filmem historycznym, ale w dużo większym stopniu miała być filmem o historii. O tym, jak my historię rozumiemy, jak ją konstruujemy i o tym, jak historia się wydarza, jak się dokonuje" - zaznaczył na środowej konferencji w Warszawie, po pokazie prasowym filmu, Łukasz Barczyk.
Mówiąc o "różnych interpretacjach tych samych wydarzeń historycznych", o tym, jak historia po latach z powodu tych różnych interpretacji "się rozwarstwia", reżyser tłumaczył: "Chciałem opowiedzieć o historii, a żeby opowiedzieć o historii, trzeba pokazać jej strukturę. Każda historia ma jakąś strukturę. Składa się z wydarzeń, które finalnie doprowadzają do jakiegoś wniosku czy pointy. (...) Film opowiada o tym, w jaki sposób historia się tworzy w sensie materialnym i w sensie psychologicznym, jak tworzą się mity".
"Mam wrażenie, że żyjemy w kraju, który jest bardzo skłonny do mitotwórstwa na swój temat" - powiedział Barczyk. "Bardzo dobrze, jeśli na naszą historię potrafimy spojrzeć szerzej i - z przymrużeniem oka" - dodał. "Patrzenie na siebie z przymrużeniem oka wszystkim może służyć" - mówił autor filmu. "Gra pomiędzy poczuciem głębokiego związku z ojczyzną i poczuciem tożsamości, byciem patriotą, a jednocześnie - pewnym buntem (...). To doprowadziło mnie do tej historii" - powiedział o "Hiszpance" reżyser.
Jan Peszek, wyjaśniając dlaczego postanowił wystąpić w tym filmie, wspominał: "Kiedy przeczytałem scenariusz, od razu odczułem, że jest on w wielu punktach bliski mojej wrażliwości, mentalności, rozumieniu patriotyzmu".
Grany przez Peszka Tytus Ceglarski wypowiada kwestię, co podkreślali na konferencji twórcy, bardzo w tym filmie istotną - wyraża pragnienie, by barwy biała i czerwona kojarzyły się Polakom "z truskawkami ze śmietaną".
Przed środowym pokazem Barczyk, odnosząc się do tych właśnie słów, tłumaczył: "Moi bohaterowie chcą, by nowa Polska nie opierała się na krwi (...). Marzą o polskiej fladze, która nie będzie kojarzyć się z męczeństwem, ale z +truskawkami ze śmietaną+. Dobrobyt i szczęście, radość z wolności. To zobowiązanie zaciągamy u poległych. Zobowiązanie do życia w szczęściu, radości i szacunku dla ludzkiego życia w codzienności".
Autorką zdjęć do "Hiszpanki" jest Karina Kleszczewska. Za scenografię odpowiada Jagna Janicka, za kostiumy Dorota Roqueplo, a za efekty specjalne m.in. Jakub Knapik.
Inicjator zrealizowania tego filmu, marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak, który wziął udział w środowej konferencji, wyraził nadzieję, że dzięki "Hiszpance" wiedza Polaków o powstaniu wielkopolskim zwiększy się.
Powstanie wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 r. w Poznaniu. Wojska powstańcze wyzwoliły spod władzy niemieckiej niemal całą Wielkopolskę. Za koniec powstania historycy uznają likwidację Frontu Wielkopolskiego 8 marca 1920 r., choć powstańcze zdobycze i prawo do Ziemi Wielkopolskiej dał odrodzonej Polsce Traktat Wersalski z 28 czerwca 1919 r. Jednolicie umundurowana i dobrze wyszkolona Armia Wielkopolska weszła w skład polskich sił zbrojnych, a sprzęt wojskowy, zdobyty w walce z zaborcą, wzbogacił organizującą się armię. Żołnierze Armii Wielkopolskiej prosto z okopów powstańczych ruszyli na odsiecz oblężonego Lwowa i uczestniczyli w wojnie polsko-bolszewickiej.
Ignacy Jan Paderewski(1860-1941) był artystą koncertującym na całym świecie, jednym z największych pianistów swojej epoki. W czasie I wojny światowej, wykorzystując liczne znajomości w świecie polityki, wspierał dążenia Polski do odzyskania niepodległości. W 1919 r., jako premier i minister spraw zagranicznych, stanął razem z Romanem Dmowskim na czele delegacji polskiej na konferencję pokojową w Paryżu i podpisał w imieniu Polski traktat wersalski. Decyzją prezydenta Stanów Zjednoczonych Franklina D. Roosevelta, Paderewski - który zmarł podczas II wojny w Nowym Jorku - został pochowany na Narodowym Cmentarzu Wojskowym Arlington w Waszyngtonie. W 1992 r., na prośbę prezydenta Lecha Wałęsy, szczątki wielkiego Polaka sprowadzono do kraju i złożono w archikatedrze św. Jana w Warszawie.(PAP)
jp/ agz/