Dramat Juliusza Słowackiego "Mazepa" według scenariusza filmowego Gustawa Holoubka w reżyserii Piotra Tomaszuka to najnowsza propozycja stołecznego Teatru Polskiego. Premiera sztuki odbędzie się 24 marca.
Akcja dramatu rozgrywa się w XVIII w. na zamku wojewody, na który przybywa król Jan Kazimierz wraz z paziem Mazepą, znanym z urody i miłosnych przygód. Monarcha jest zauroczony wdziękami młodej żony wojewody, w której skrycie kocha się jej pasierb Zbigniew. Uczuciem zaczyna ją darzyć również Mazepa. Po pojedynku z synem wojewody wysłany z poselstwem odkrywa, że król pragnie uwieść wojewodzinę, a jego samego zabić. Wraca do zamku, chcąc ostrzec ukochaną, co staje się powodem wielu dramatycznych wydarzeń.
"Słowacki napisał +Mazepę+ na podstawie spektaklu, który zobaczył w Londynie, szalenie wówczas popularnego. Mazepa ucieleśniał wszystko, co romantyzm w bohaterze chciał widzieć - był egzotyczny, młody, zakochany i cierpiał z tego powodu. Słowacki sięgnął więc po bohatera popularnego, przy którego pomocy chciał wyprowadzić polską dramaturgię na europejskie wody" - powiedział reżyser Piotr Tomaszuk.
"To dla mnie bardzo ważny tekst i realizacja. Słowacki napisał +Mazepę+ na podstawie spektaklu, który zobaczył w Londynie, szalenie wówczas popularnego. Mazepa ucieleśniał wszystko, co romantyzm w bohaterze chciał widzieć - był egzotyczny, młody, zakochany i cierpiał z tego powodu. Słowacki sięgnął więc po bohatera popularnego, przy którego pomocy chciał wyprowadzić polską dramaturgię na europejskie wody" - powiedział podczas środowej premiery prasowej sztuki reżyser.
Jak zaznaczył, spektakl jest oparty na adaptacji dokonanej przez Gustawa Holoubka, który był - w jego ocenie - wyjątkowym znawcą Słowackiego. "I w zasadzie przetłumaczył tę sztukę na nowo, ułożył nowy rytm, nowe napięcia, przyspieszył dialog i troszkę oczyścił z pewnych archaizmów utrudniających interakcję z widzem" - opowiadał Tomaszuk.
Zdaniem Daniela Olbrychskiego wcielającego się w postać Wojewody, jego postać "to człowiek nie tylko groźny, ale i wart pogardy, jak mówi o nim Mazepa". "Wydaje się, że będzie budził zarówno refleksje, jak i współczucie czy wzruszenie. Przynajmniej do tego zmierzam. Ważny jest dla mnie także ten nieskazitelny, piękny, polski trzynastozgłoskowiec, jakim napisana jest sztuka. Myślę, że tekst jest bez wątpienia nadal aktualny, posiada bowiem wszystkie cechy najlepszego dramatu, tragedii romantycznej, ale i filmu sensacyjnego. Jest o miłości, nienawiści, zemście i zbrodni" - mówił Olbrychski.
W spektaklu oprócz Olbrychskiego występują także Jarosław Gajewski, Paweł Ciołkosz, Katarzyna Zawadzka, Maksymilian Rogacki, Adam Biedrzycki, Paweł Krucz i Katarzyna Stanisławska oraz tancerki.
Premiera "Mazepy" odbędzie się 24 marca na Dużej Scenie Teatru Polskiego. Kolejne spektakle są zaplanowane na 25, 27, 28 i 29 marca oraz na 3 i 4 kwietnia.
Premierę poprzedzi Forum Dyskusyjne Teatru Polskiego "Grzechy władzy" na Scenie Kameralnej. (PAP)
akn/ hes/