W Warszawie obchodzono w piątek 84. urodziny Ryszarda Kapuścińskiego. Podczas uroczystości wręczono Nagrodę Translatorską dla Tłumacza Ryszarda Kapuścińskiego za całokształt twórczości Martinowi Pollackowi oraz nagrodzono zwycięzców Konkursu Edukacyjnego "Mój busz po polsku".
Martin Pollack jest austriackim pisarzem, eseistą i dziennikarzem. W latach 80. pracował jako korespondent niemieckiego tygodnika „Der Spiegel” w Warszawie. Przyjaźnił się z Ryszardem Kapuścińskim, przetłumaczył na język niemiecki 13 jego książek. Przekładał także utwory m.in. Andrzeja Bobkowskiego, Andrzeja Stasiuka i Teresy Torańskiej. Jest autorem m.in. książek „Ojcobójca – przypadek Filipa Halmanna”, „Sarmackie krajobrazy”, „Dlaczego rozstrzelali Stanisławów” i „Cesarz Ameryki. Wielka ucieczka z Galicji”.
Za książkę „Śmierć w bunkrze”, w której opisał losy Gerharda Basta - swojego ojca i oficera SS, otrzymał w 2007 roku Nagrodę Literacką Europy Środkowej „Angelus”. Jest laureatem także m.in. Nagrody im. Karla Dedeciusa dla najlepszego niemieckiego tłumacza języka polskiego oraz „Pióra wolności” przyznanego w 35. rocznicę Polskiego Sierpnia.
Nagrodę Translatorską wręczyli mu w piątek honorowa patronka nagrody i wdowa po Ryszardzie Kapuścińskim Alicja Kapuścińska, przedstawiciel fundatora Nagrody i członek zarządu Kulczyk Investments Jarosław Sroka oraz reporterka Miłada Jędrysik.
Laudację na cześć laureata wygłosił natomiast prof. Andrzej Kopacki - poeta i tłumacz książek Pollacka na język polski.
"Język Martina Pollacka, tworzywo jego narracji, jest wyczulony na inność. Nie stroni od dróg, gdzie inność zostawiła swoje ślady. Podąża tymi drogami, przypatrując się jej ikonom, osobliwym terminom, nazwiskom czy świadectwom, w których inność się przegląda. Czy można sobie wyobrazić u tłumacza lepszą predyspozycję intelektualną, poznawczą, lingwistyczną?" - mówił.
Krystyna Czubówna przytoczyła natomiast m.in. fragment wypowiedzi Pollacka z Pierwszego Światowego Kongresu Tłumaczy Literatury Polskiej. Pollack, jednocześnie tłumacz na język niemiecki i reporter, którego możemy czytać po polsku, mówił w 2005 roku: "zadania tłumacza nie ograniczają się dziś do przełożenia tekstu na inny tekst z jednego języka na drugi. (...) Tłumacz to także ktoś jak agent literacki, czy wręcz ambasador danego autora, a często i entuzjasta jego twórczości i ktoś, kto proponuje i poleca ją wydawcom, zwraca uwagę miejscowych mediów, pisze recenzje i rekomendacje. To, szerzej, znawca i krytyk literatury, do której należą jego autorzy".
"Przekładając tekst otwieramy innym nowy świat. Tłumaczymy go. Tłumacząc przybliżamy, pozwalamy w nim przebywać, uczynić go cząstką naszego osobistego doświadczenia. Jakże więc, dzięki wysiłkowi tłumacza, rozszerzają się nasze horyzonty myślowe, pogłębia się nasza wiedza, ożywa wrażliwość?" - wyjaśniał. "Dzisiaj w XXI wieku to szczególnie ważne, ponieważ nasz świat tak burzliwie się rozwijając, różnicując i zmieniając, potrzebuje nieustannego tłumaczenia i objaśniania, w czym pomaga również przekład literacki" - dodał wtedy.
Sam laureat podczas uroczystości mówił, że jest człowiekiem, który po prostu miał w życiu szczęście. "Miałem szczęście, że urodziłem się w czasie pokoju. (...) Także my tutaj, w Europie, jesteśmy szczęśliwi i jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji. Trzeba się nad tym także teraz zastanawiać. Zwłaszcza w tej chwili, gdzie taka fala uchodźców przelewa się przez Europę, powinniśmy myśleć o tym, dlaczego my mamy tyle szczęścia, a nie oni? - pytał Pollack.
"Trzeba pokazać solidarność tym, którzy teraz są w złej sytuacji i nie mają tyle szczęścia. Trzeba im pomóc, pokazać solidarność i powiedzieć, że jesteśmy z nimi i zrobimy dla nich wszystko to, co możemy. My, tutaj w Europie, siedzimy bogaci, syci. Trzeba się jednak zastanowić, czy na pewno na to zasłużyliśmy. A czy oni nie zasłużyli? - mówił.
Podczas uroczystości dyrektor Stołecznego Centrum Edukacji Kulturalnej (SCEK) Wojciech Feliksiak wręczył także nagrody zwycięzcom Konkursu Edukacyjnego dla młodzieży "Mój busz po polsku". W tym roku przyznano dwie równorzędne pierwsze nagrody. Otrzymali je Filip Świtaj z LO im. Ruy Barbosy w Warszawie oraz Paweł Stępniak z LO im. Stefana Żeromskiego.
Nagroda w Konkursie Edukacyjnym jest przyznawana za reportaże - literackie, radiowe i filmowe - od 7 lat, tak jak Nagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki. Przedsięwzięcie jest adresowane do gimnazjalistów i licealistów, jego inicjatorem jest Biuro Edukacji Urzędu m.st. Warszawy, SCEK i Gazeta Wyborcza. W tym roku do konkursu zgłoszono 19 prac, spośród których jury (w składzie którego znaleźli się m.in. dziennikarz Seweryn Blumsztajn oraz polonista i krytyk literacki Konstanty Pieńkosz) wybrało dwie.
Nagroda Translatorska dla Tłumaczy Ryszarda Kapuścińskiego jest przyznawana od 2015 roku w dwu kategoriach: za całokształt twórczości translatorskiej oraz za przekład na nowy język, czyli taki, na który dotąd Kapuściński nie był jeszcze tłumaczony. Laureatką poprzedniej nagrody za całokształt była Vera Verdiani, tłumaczka książek Kapuścińskiego na język włoski.
Natomiast wyróżnienie za przekład książki Kapuścińskiego na nowy język otrzyma w tym roku - po Lidii Tanuszevskiej, nagrodzonej w poprzedniej edycji za "Imperium" po macedońsku - Osman Firat Bas, który przetłumaczył na turecki po raz pierwszy z oryginału (dotąd książki Kapuścińskiego były przekładane na ten język z angielskiego) "Podróże z Herodotem". Wręczenie Nagrody odbędzie się w maju, równolegle z przyznaniem 7. Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za Reportaż Literacki. (PAP)
oma/ sp/ mmi/