Do kupowania bliskim książek w imieniny Jana Kochanowskiego, ojca polskiej literatury, zachęcają organizatorzy akcji "Książka na św. Jana". Chcemy, by ta akcja stała się nowym świętem, takimi książkowymi walentynkami - przekonują pomysłodawcy. W piątek - 24 czerwca - przypada święto książki.
"Chcemy, aby akcja +Książka na św. Jana+ stała się nowym świętem, takimi książkowymi walentynkami. Mamy pradawne święto zakochanych, noc świętojańską, ale w tym nie ma żadnej treści" - mówił PAP w środę szef polskiego Press Clubu Jarosław Włodarczyk. "Chcielibyśmy, aby dzień św. Jana stał się datą dawania książek osobom, które kochamy, które lubimy" - powiedział.
Przekonywał, że kupowanie w prezencie książek nie jest tak proste, jak kupowanie kwiatów czy kartki walentynkowej. "Trzeba się przecież zainteresować, kiedy kupuje się komuś książkę. (...) Trzeba pomyśleć, jak sprawić komuś przyjemność książką" - podkreślił.
Jak przypomniał Włodarczyk, w Polsce dorosły obywatel kupuje średnio jedną książkę rocznie, nie licząc książek naukowych i podręczników. "To trochę mało. Zwłaszcza, że książki to jednocześnie największy segment branży medialno-rozrywkowej na świecie, większy niż Hollywood, muzyka czy gry. U nas jednak nie jest tak, jak na świecie. Dlatego powstało to święto i dlatego zachęcamy po prostu do dawania sobie książek w ten jeden, szczególny dzień" - podkreślił.
Włodarczyk poinformował także, że w zeszłym roku w związku ze świętem książki w Polsce sprzedano około miliona książek. "To nie tak źle. Chcielibyśmy jednak, aby sprzedało się trzydzieści milionów. (...) Do tego jeszcze daleka droga" - mówił.
Podczas środowej konferencji prasowej były ambasador RP w Urugwaju, dziennikarz Jarosław Gugała przypomniał dziennikarzom, skąd wzięła się akcja. "To był mój pomysł. Jestem iberystą z wykształcenia, zawsze pasjonowała mnie kultura katalońska. Tam 23 kwietnia, w dzień św. Jerzego, który jest patronem Katalonii, kobiety kupują mężczyznom kwiaty, a mężczyźni kobietom książki" - opowiadał. "Sprzedawcy wystawiają wtedy półki z książkami na ulice, książki pojawiają się na przystankach, w kawiarniach. Są wszędzie. Dodatkowo odbywa się kilkadziesiąt spotkań z pisarzami. Tego jednego dnia w Katalonii sprzedaje się więcej książek, niż w Boże Narodzenie. Ludzie z całego świata przyjeżdżają, aby to zobaczyć" - dodał.
"Pomyślałem sobie, że trzeba się uczyć od Katalończyków. Obchodzenie św. Jerzego w Polsce nie ma sensu, natomiast św. Jan jest patronem sztukmistrzy, pisarzy. W jego dzień zawsze dużo się działo, dlatego idealnie - też przez Jana Kochanowskiego, ojca polskiej literatury - pasuje do tego święta" - wyjaśnił. "Chcemy więc kupować książki i to promować, zwłaszcza, że w Polsce ludzie tak mało czytają" - podkreślił.
Do akcji włączyły się m.in. Biblioteka Narodowa, urząd m.st. Warszawy oraz media, na antenach których w piątek będą rozdawane książki. Prócz tego w południe, dziennikarze i autorzy pod warszawskim kinem Atlantic zapowiedzieli niewielką akcję rozdawania książek przechodniom.
W czwartek natomiast w internecie ukaże się film promujący akcję.
Jak mówił na konferencji prasowej dyrektor Biblioteki Narodowej dr Tomasz Makowski, rocznie w Polsce wydaje się około 35 tys. książek. W zeszłym roku ukazało się ich 33 454, z czego 2 226 były dziełami literatury pięknej, a łącznie około 15 tys. - dokumentalnych, młodzieżowych etc., bez naukowych.
Jedna czwarta spośród sprzedanych książek to literatura piękna, dokumentalistyka itd. Średnio Polak kupuje jedną książkę rocznie i płaci za nią 34,43 zł.(PAP)
oma/ mow/