Stworzenie w literaturze współczesnej mitu Wolnego Miasta Gdańska to jedno z najważniejszych osiągnięć Guentera Grassa - mówił o zmarłym autorze "Blaszanego bębenka" gdański pisarz Stefan Chwin.
"Urodziliśmy się w tym samym mieście, mieliśmy podobne wtajemniczenia w krajobraz, w historię. Pewnie trochę inaczej odbieram książki Grassa, niż czytelnicy pochodzący z innych stron, bo przez okno widzę miasto, które było dla niego miejscem życia, a konkretnie dom, w którym mieszkał przed wojną. Poznaliśmy się też osobiście, spotykaliśmy się podczas licznych wizyt Grassa w Gdańsku" - powiedział PAP Stefan Chwin.
Jego zdaniem śmierć Guentera Grassa to wielka strata dla literatury niemieckiej, światowej, ale też osobista strata dla wszystkich mieszkańców Gdańska. "Już nikt tak nie będzie pisał o naszym mieście. Gdańsk był symbolicznym źródłem jego twórczości" - mówił.
Chwin podkreślił, że Grass był jednym z tych Niemców, którzy uświadomili sobie, że powojenne zmiany są nieodwracalne.
"Nostalgia, którą odczuwał, nie przekładała się na niechęć do polskości Gdańska. Grass był pisarzem miasta, w którym tradycje polska i niemiecka współistniały, były sobie bliskie. W końcu w +Blaszanym bębenku+ w losach powieściowych postaci polskość, niemieckość i kaszubskość łączą się w piękną, symboliczną całość. Grass bardzo dobrze wypowiadał się o polityce wschodniej Niemiec, którą sam zresztą współtworzył jako sekretarz Willy Brandta. Mam wrażenie, że wielkim dziełem Grassa jest mit Wolnego Miasta Gdańska" - mówił Chwin.
Gdy kilka lat temu, już po otrzymaniu literackiego Nobla Guenter Grass ogłosił publicznie, że jako nastolatek został wcielony do Waffen SS, wybuchła burza. "Niedługo przed tym rozmawialiśmy z Grassem o jego dzieciństwie i młodości w Gdańsku - nie wspomniał wtedy o tej sprawie. Epizod hitlerowski był więc taką jego mroczną tajemnicą. Choć osobiście nie postrzegałbym tego tak bardzo dramatycznie - Grass miał wtedy 16 lat. Nie stosowałbym wobec chłopca w tym wieku surowych ocen moralnych, mówiłbym raczej o pewnym zbiegu okoliczności, w który pod koniec wojny został wplątany. Pewnie, że późno ogłosił to publicznie, ale nie wiem też, czy powinniśmy domagać się, aby wszyscy ludzie byli bez skazy" - powiedział Chwin.
Jego zdaniem Grass stworzył pewną formę powieści na pograniczu powieści historycznej i fantastycznej. "Ja sam, jako młody człowiek bardzo się tego rodzaju literaturą interesowałem, choć po latach widzę swoją twórczość, jako raczej rodzaj sporu z Grassem niż afirmatywnej kontynuacji. Grass był jednak bardzo istotnym punktem odniesienia, nie tylko dla mnie, ale dla całego szeregu pisarzy z Gdańska i nie tylko" - dodał Chwin. (PAP)
aszw/ agz/ je/