Ok. 80 dzieł, głównie obrazów, autorstwa 59 polskich artystów, pokaże Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie. Wernisaż wystawy pt. "Salon odrzuconych" odbędzie się w czwartek. "Jej ideą jest ukazanie zjawiska wykluczenia twórców" - mówi kurator Piotr Sarzyński.
Jak wyjaśnił PAP Sarzyński, tytuł ekspozycji stanowi bezpośrednie nawiązanie do terminu, który powstał w XIX-wiecznej Francji. Na pomysł "Salonu Odrzuconych" wpadł w 1863 roku Napoleon III, dając tym samym możliwość publicznego zaistnienia artystom, głównie impresjonistom, odrzuconym przez jury oficjalnego Salonu paryskiego.
"Dziś oczywiście jest inna sytuacja. Przez ostatnie 150 lat zmieniła się sztuka i warunki jej pokazywania. Pozostał jednak problem, który ostatnio jest coraz częściej podnoszony przez krytyków, tzn. wykluczenie w sztuce" - dodał kurator.
Podkreślił, że wystawa w PGS ma charakter socjologiczny. "Opowiada o różnych mechanizmach w świecie sztuki, które sprawiają, że niektórzy artyści nie uzyskują takiego uznania, na jakie zasługują" - wyjaśnił.
"Można powiedzieć, że właściwie wszyscy prezentowani na wystawie autorzy osiągnęli jakiś sukces, mieli swoje wystawy. Część z nich jest bardzo znana, tak jak Zdzisław Beksiński, Jerzy Duda-Gracz, Rafał Olbiński czy Franciszek Starowieyski. W ich przypadku mamy do czynienia z innym rodzajem wykluczenia. To są artyści lubiani wśród odbiorców, chętnie kupuje się albumy z ich twórczością lub za duże pieniądze same dzieła, ale w najważniejszych muzeach i galeriach w Polsce ich się nie wystawia, nie są dostrzegani przez oficjalny obieg sztuki. Nie mieszczą się w kanonie sztuki modernistycznej, awangardowej i w związku z tym są ignorowani" - ocenił Sarzyński.
Dodał, że na wystawie chciał m.in. pokazać "pęknięcie między tym, co uznaje sam świat sztuki, a tym, co szanuje i lubi publiczność".
"Na wystawie zaczyna się to już od prac sprzed II wojny światowej, autorstwa Alfonsa Karpińskiego czy Jerzego Kossaka, artystów popularnych wśród odbiorców sztuki, ale w galeriach zapomnianych" - nadmienił.
Sarzyński przyznał, że aranżując ekspozycję nie kierował się kryteriami estetycznymi. "Wśród prezentowanych artystów są zarówno tacy, których osobiście darzę wielkim szacunkiem, jak i tacy, za których sztuką nie przepadam. I przypuszczam, że także zwiedzający znajdą tu prace, które wzbudzą ich zachwyt i takie, które uznają za nieciekawe. Obie grupy artystów dobrze ilustrują jednak zjawisko odrzucenia przez środowisko sztuki" - stwierdził.
"Oprócz dobrze rozpoznawalnych nazwisk na wystawie będzie też kilku artystów mało znanych. Dla widzów oglądających ekspozycję, mogą, jak sądzę, stać się prawdziwym odkryciem. Do takich twórców należy chociażby malarz z Bielska-Białej Eryk Korus, którego cztery prace będą na wystawie" - powiedział kurator.
Na wystawie przeważać będzie malarstwo, ale we wnętrzach sopockiej PGS znajdą się też prace wideo, rzeźby oraz instalacje.
"Na ekspozycji nie zabraknie śmiałych wyborów. Pokażemy na przykład trzy prace i to dość mocne grupy The Krasnals - artystów niedostrzeganych, czy wręcz znienawidzonych przez polski świat sztuki za ich krytykę mainstreamu" - dodał Sarzyński.
Wśród prawie 60 twórców prezentowanych w sopockiej PGS publiczność zobaczy też m.in. dzieła Zbigniewa Libery, Doroty Nieznalskiej, Józefa Szajny i Macieja Świeszewskiego.
Kurator przyznał, że w dzisiejszym świecie jedynie mała grupa twórców trafia do artystycznej elity, a inni często nie mniej zdolni przez lata, a czasem nawet przez całe życie, nie są w stanie zyskać poważania u krytyków, kuratorów i kolekcjonerów.
"Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest prosta: z naturalnej relacji podaży do popytu. W dzisiejszych czasach artystów jest wielu, ich dzieł jeszcze więcej. Gotowych je wystawiać i kupować – o wiele mniej. Zarówno w Polsce jak i na świecie. Amerykański krytyk Gregory Sholette sformułował, robiącą wielką międzynarodową karierę, teorię +ciemnej materii świata sztuki+. Według niej zdecydowana większość obiegu sztuki stanowi owa ciemna materia, czyli artyści niewidoczni. Są oni jednak niezbędni do funkcjonowania systemu i do tego, by nieliczni osiągnęli artystyczny sukces" - napisał w katalogu wystawy, Sarzyński.
Wystawa w Sopocie będzie czynna do 22 maja.(PAP)
rop/ mhr/