Historii 733 dzieci wywiezionych w czasie II wojny światowej z okupowanych przez ZSRS terenów Polski na Syberię i do Kazachstanu, które trafiły potem do Nowej Zelandii, poświęcona jest otwarta w piątek w Płockiej Książnicy wystawa "Drugi dom na końcu świata". Na wystawie prezentowane są zdjęcia archiwalne z pobytu dzieci w latach 1944-49 w nowozelandzkim kampusie Pahiatua oraz ich współczesne fotografie, osób już w podeszłym wieku.
"To część historii Polski pozostawiona daleko, na końcu świata" - powiedziała prof. Mirosława Jaworowska, socjolog z Uniwersytetu Gdańskiego, która w latach 2003-2008 odwiedziła Nową Zelandię i spotkała się z mieszkającymi tam "dziećmi z Pahiatua". Ich losy opisała w książce "Golgota i wybawienie", a wspomnienia - sfilmowała.
Grupa 733 dzieci została wywieziona przez sowietów z Kresów Wschodnich II Rzeczpospolitej na Syberię i do Kazachstanu wraz z rodzinami. Osierocone w wyniku chorób i głodu dzieci trafiły następnie do Persji (obecnie Iran) razem z opuszczającą Związek Sowiecki polską armią gen. Władysława Andersa. Tam zapadła decyzja o przetransportowaniu dzieci do Nowej Zelandii, skąd - jak sądzono - mogłyby powrócić do Polski po zakończeniu wojny.
Grupa 733 dzieci została wywieziona przez sowietów z Kresów Wschodnich II Rzeczpospolitej na Syberię i do Kazachstanu wraz z rodzinami. Osierocone w wyniku chorób i głodu dzieci trafiły następnie do Persji (obecnie Iran) razem z opuszczającą Związek Sowiecki polską armią gen. Władysława Andersa. Tam zapadła decyzja o przetransportowaniu dzieci do Nowej Zelandii, skąd - jak sądzono - mogłyby powrócić do Polski po zakończeniu wojny.
W październiku 1944 r. na pokładzie amerykańskiego okrętu wojennego "General Randall" dzieci dotarły do portu w Wellington. Tamtejsze władze przygotowały dla nich i ich opiekunów kampus w Pahiatua. Dzieci rozpoczęły naukę, potem trafiły do rodzin zastępczych. Większość z nich pozostała w Nowej Zelandii i mieszka tam do dziś. Jednym z 733 "dzieci z Pahiatua" jest konsul honorowy Polski w Nowej Zelandii, Jan Roy-Wojciechowski.
Wystawa "Drugi dom na końcu świata" w Płockiej Książnicy została przygotowana we współpracy z Harcerskim Zespołem Pieśni i Tańca "Dzieci Płocka" w ramach 20. edycji Dni Historii Płocka, które rozpoczęły się w piątek i potrwają do niedzieli. W programie przewidziano m.in. turnieje i walki rycerskie, kiermasz rzemiosła artystycznego, występy zespołów muzyki dawnej. W tym roku mija m.in. 775 rocznica lokacji Płocka i 100-lecie harcerstwa płockiego.
Rok 2012 r. jest obchodzony w Płocku jako Rok Władysława Broniewskiego (1897-1962), poety urodzonego w tym mieście. Z tej okazji na rodzinnym domu Broniewskiego odsłonięta zostanie w sobotę tablica pamiątkowa, a w niedzielę odbędzie się uliczny happening Teatru PER SE poświęcony twórczości poety.
Od piątku do niedzieli zbierane będą również pieniądze na "ławeczkę Broniewskiego", która ma stanąć w parku na Wzgórzu Tumskim, opisywanym przez poetę w jednym z wierszy: "Z Tumskiej spoglądam góry na Królewski Las...". (PAP)
mb/ hes/