Osobiste przedmioty i notatki czy dokumenty ze śledztwa można zobaczyć na wystawie o kapelanie białostockiej Solidarności, ks. Stanisławie Suchowolcu. Ekspozycję otwarto w Białymstoku w środę w 25. rocznicę jego niewyjaśnionej śmierci.
Stanisław Suchowolec przyjaźnił się z księdzem Jerzym Popiełuszką, a po jego śmierci z rąk SB, odprawiał msze w intencji ojczyzny i beatyfikacji ks. Jerzego najpierw w Suchowoli (rodzinnej parafii ks. Popiełuszki - PAP), a po przeniesieniu do Białegostoku, w parafii w Dojlidach. Zginął w nocy z 29 na 30 stycznia 1989 roku. Miał 31 lat.
Wystawę w Muzeum i Archiwum Archidiecezjalnym wspólnie z tą placówką przygotował białostocki IPN.
Większość przedmiotów z wystawy została publicznie pokazana pierwszy raz. Są wśród nich m.in. trzy tomy oryginalnych akt z kancelarii prawnej Lecha Lebenszteina z pierwszego śledztwa ws. śmierci ks. Suchowolca - powiedziała PAP dr Ewa Rogalewska z IPN. Są też m.in. sutanna, przedmioty liturgiczne używane przez księdza, podziemne wydawnictwa.
Dyrektorka IPN w Białymstoku Barbara Bojaryn-Kazberuk podkreśliła, że pamięć o księdzu Suchowolcu to "domaganie się sprawiedliwości". "Wszystkie nici prowadzą do SB. Wiemy o tym. Dziś mówimy o zabójstwie politycznym, które miało miejsce na parę dni przed rozpoczęciem obrad okrągłego stołu. Na pewno śmierć ks. Suchowolca bardzo dokładnie mówi nam o całym zbrodniczym systemie komunistycznym, który nie darował nikomu do końca i o tym musimy pamiętać" - mówiła Bojaryn-Kazberuk.
Dyrektorka IPN w Białymstoku Barbara Bojaryn-Kazberuk podkreśliła, że pamięć o księdzu Suchowolcu to "domaganie się sprawiedliwości". "Wszystkie nici prowadzą do SB. Wiemy o tym. Dziś mówimy o zabójstwie politycznym, które miało miejsce na parę dni przed rozpoczęciem obrad okrągłego stołu. Na pewno śmierć ks. Suchowolca bardzo dokładnie mówi nam o całym zbrodniczym systemie komunistycznym, który nie darował nikomu do końca i o tym musimy pamiętać" - mówiła Bojaryn-Kazberuk.
Pierwsze śledztwo w sprawie okoliczności śmierci księdza Suchowolca zakończyło się ustaleniem, że przyczyną pożaru plebanii był zepsuty grzejnik elektryczny; zostało więc umorzone. W śledztwie pominięto jednak całkowicie wątek polityczny i fakt, że miały miejsce liczne groźby pod adresem duchownego ze względu na jego działalność w ówczesnej opozycji, a nim samym interesowała się SB.
Podjęto je jednak dwa lata później, po zapoznaniu się z ustaleniami sejmowej komisji nadzwyczajnej do zbadania działalności MSW. W nowym postępowaniu uzyskano ekspertyzy biegłych, którzy stwierdzili jednoznacznie, że przyczyną pożaru było podpalenie. Wtedy pojawiły się też ponownie przypuszczenia, że ksiądz mógł zginąć w wyniku zamachu na jego życie zaplanowanego przez SB. Ponieważ sprawców nie udało się ustalić, w sierpniu 1993 roku postępowanie ponownie umorzono.
Nie można było wtedy jednak dotrzeć do utajnionych akt SB. W listopadzie 1995 r. pełnomocnik matki księdza wystąpił do białostockiej prokuratury o odtajnienie akt SB z zasobów dawnego MSW. Prokurator badał je do kwietnia 1997 r., nie znalazł jednak dowodów, które pozwoliłyby jeszcze raz wszcząć śledztwo.
Teraz sprawę bada IPN, już w ramach większego śledztwa dotyczącego zbrodniczych struktur w dawnym MSW w latach 1956-89, które mają na koncie m.in. zamachy na duchownych i działaczy opozycji. To w ramach tego powstępowania wyjaśniane są okoliczności represjonowania z powodów religijnych i politycznych ks. Stanisława Suchowolca oraz jego zabójstwa.
Jak poinformował PAP szef pionu śledczego oddziału IPN w Warszawie prok. Marcin Gołębiewicz, to jedna z 46 spraw wyjaśnianych w tym śledztwie, obejmującym także zabójstwa i nagłe zgony księży m.in. ks. Jerzego Popiełuszki, ks. Stefana Niedzielaka oraz ks. Sylwestra Zycha.
W ramach postępowania zarządzone zostały kwerendy w archiwach. "Ponadto ustalane są okoliczności przeprowadzanych przeciwko duchownemu kombinacji operacyjnych oraz dane funkcjonariuszy i agentury biorącej udział w tych czynnościach" - poinformował prokurator Gołębiewicz.
Do tej pory przesłuchano w sumie ponad stu świadków. Planowane są kolejne przesłuchania i oględziny archiwaliów. "Nie przesądzając rezultatu tych czynności, na obecnym etapie prowadzonego postępowania można stwierdzić, iż doprowadziło ono do ustalenia wielu istotnych informacji i nieznanych wcześniej okoliczności dotyczących działalności ks. Stanisława Suchowolca i jego zabójstwa" - dodał prokurator.
Wystawa o księdzu Suchowolcu będzie czynna do końca lutego. (PAP)
kow/ rof/ ls/