Zdjęcia ilustrujące skutki pobytu Rosjan w Olsztynie w 1914 roku, a także dzienniki, mapy i plakaty będzie można oglądać od poniedziałku w olsztyńskim Archiwum Państwowym na wystawie ukazującej dzisiejszą Warmię i Mazury w czasie I wojny światowej.
Jak powiedziała PAP wicedyrektor olsztyńskiego Archiwum Państwowego Beata Wacławik wystawa "I Wojna Światowa w świetle dokumentów administracji pruskiej" pokazuje zwiedzającym to, czego nie znajdą w podręcznikach do nauki historii.
"Zaprezentujemy dokumenty, mapy i zdjęcia, które wskazują, jak wielka polityka odbijała się m.in. w życiu cywilnej ludności Prus Wschodnich. Wiele z prezentowanych rzeczy dotyczy konkretnych osób" - powiedziała Wacławik. Jednym z takich eksponatów będzie dziennik dr Kleina - landrata z Susza (odpowiednik dzisiejszego starosty - PAP), który był żołnierzem 61 pułku piechoty pruskiej.
"Ten człowiek w swoim dzienniku opisał m.in. przemarsz wojska pod Olsztynem ze wsi Klewki do wsi Bartąg, który odbywał się 28 i 29 sierpnia 1914 roku. Landrat z Susza opisał jak bardzo zniszczony był Bartąg, jak splądrowany przez Rosjan. Nie ma podstaw przypuszczać, że ta relacja jest nieprawdziwa" - powiedziała PAP Wacławik. Pułk piechoty, w którym był ówczesny starosta Susza szedł aż do ówczesnego Olsztynka, by uczestniczyć w jednej z najważniejszych bitew - pod Tannenbergiem. Po drodze jednak musiał jeszcze stoczyć walkę w okolicach dzisiejszej wsi Dorotowo.
Archiwum pokaże także zdjęcia osób podejrzewanych o szpiegostwo na rzecz Rosjan. "To swoiste listy gończe za osobami, które podejrzewano o to, że mogą się znajdować w Olsztynie. Te dokumenty znajdowały się w miejskich aktach Olsztyna" - powiedziała Wacławik.
Archiwiści zaprezentują także odezwę władz tego miasta do mieszkańców, wydaną w dniu wkroczenia do ówczesnego Allenstein Rosjan - tj. 27 sierpnia 1914 roku. "Apelowano w niej o zachowanie spokoju i rozwagi oraz przestrzeganie obcych rozkazów i oddanie broni na posterunki policji" - powiedziała PAP Wacławik. Wkroczenie Rosjan do Allenstein będą dokumentowały także fotografie, na których m.in. będzie można zobaczyć dziury w wystawowych witrynach, które zniszczono podczas walk ulicznych.
Osobisty wymiar będą miały także dokumenty, które pokazują, że mieszkańcy powiatów ełckiego i giżyckiego, zgłaszając władzom straty wojenne potrzebowali tłumacza ponieważ - mimo ostrej akcji germanizacyjnej w Prusach - nie mówili po niemiecku.
Na wystawie będzie można zobaczyć także kroniki miast (np. Biskupca), mapy i fotografie cmentarzy wojennych, na których spoczęli zarówno Rosjanie jak i Niemcy. Pokazane będą także plakaty propagandowe z Anglii, które nawoływały do walki przeciwko Niemcom - zdaniem Wacławik plakaty te nie trafiły do szerszego kręgu ludzi, a zostały przechwycone przez rejencje.
Wystawa związana z I wojną światową na terenie Prus Wschodnich będzie prezentowana do końca roku.(PAP)
jwo/ agz/