Wieś Białystok, założoną na Syberii na przełomie XIX i XX wieku przez polskich osiedleńców, zobaczyć można na plenerowej wystawie fotograficznej otwartej w piątek w Białymstoku. Autorką zdjęć jest Olga Chaniewicz, której rodzina pochodzi z tej miejscowości.
Historia Białegostoku w obwodzie tomskim wiąże się z dobrowolnym osadnictwem z terenów ówczesnej Grodzieńszczyzny (guberni grodzieńskiej) osób, które poszukiwały tam zajęcia i lepszego życia. Założoną osadę nazwali Białystok, na cześć bliskiego im miasta, największego w tej guberni i ważnego ośrodka przemysłowego.
Białystok na Syberii znajduje się ok. 5 tys. km od Białegostoku - stolicy województwa podlaskiego. W 1916 r. populacja miejscowości przekraczała pół tysiąca osób. W latach prześladowań stalinowskich 1937-38 oskarżenia o działalność kontrrewolucyjną i szpiegowsko-dywersyjną doprowadziły do rozstrzelania prawie wszystkich mężczyzn z Białegostoku, co najmniej 85 mieszkańców.
Do dzisiaj żyją tam jednak potomkowie XIX-wiecznych osadników. Mieszkańców jest ok. 300.
Plenerowa wystawa powstała pod egidą Muzeum Wojska w Białymstoku. W czerwcu i lipcu można ją oglądać przy Placu Jana Pawła II.
"Na zdjęciach widać Białystok tak, jak ja widzę tę wioskę, w której mieszkałam będąc dzieckiem" - powiedziała PAP Olga Chaniewicz, która od kilku lat mieszka w Polsce - we Wrocławiu ukończyła filologię rosyjską.
Zdjęcia są stylizowane na stare, choć zrobione zostały w 2011 roku, gdy Olga przebywała w rodzinnej wsi na wakacjach. "To obraz trochę liryczny, osobisty" - dodała autorka zdjęć. Powiedziała też, że na początku swej historii Białystok był polską wsią, teraz jest tam już mieszanka narodowościowa.
Dyrektor Muzeum Wojska w Białymstoku Robert Sadowski, który w sierpniu 2011 roku, wraz z prezydentem Białegostoku Tadeuszem Truskolaskim, odwiedził "siostrzaną" osadę na Syberii, opisuje tę wieś jako miejsce podobne do tych znanych z regionu, np. gdy wyjeżdża się z Białegostoku w kierunku Hajnówki.
"Przestrzenie między domami są inne, większe, ale gdy patrzy się na architekturę budynków, są bardzo podobne, zbliżone do tych, które widzimy na Podlasiu. Dlatego człowiek czuł się tam trochę jak na naszych terenach" - powiedział Sadowski.
Tamta wizyta miała związek z tworzonym w Białymstoku Muzeum Pamięci Sybiru. Pytany o świadomość polskości tamtejszych mieszkańców, dodał że pierwszy raz w życiu słyszał w sierpniu polskie kolędy. Zostały zaśpiewane w ramach prezentacji artystycznej w miejscowym kościele. (PAP)
rof/ jbr/