Pochodzące ze zbiorów Polskiej Agencji Prasowej fotografie ukazujące ingerencję cenzury w życie codzienne w PRL składają się na wystawę "Mysia 3. Bez Cenzury", którą można oglądać w dawnym gmachu Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk przy ul. Mysiej w Warszawie.
Ekspozycja, składająca się z 14 wielkoformatowych zdjęć, pochodzących ze zbiorów PAP, powstała w związku z obchodami 25. rocznicy wyborów czerwcowych, które zapoczątkowały demokratyczne przemiany w Polsce.
Prezentowane fotografie ukazują różne odmiany ingerencji cenzury w życie w okresie PRL. Przedstawiono na nich m.in. taśmy filmowe, których nie dopuszczono do emisji, kontrolę przesyłek na poczcie, strajki i akcje protestacyjne przeciw ograniczeniom wolności słowa. Na ekspozycji można obejrzeć również fotografie z pierwszej pielgrzymki papieża Jana Pawła II do Polski w 1979 r., a także zdjęcia z konferencji ministrów spraw zagranicznych państw bloku wschodniego w Warszawie (1948), stołecznych obrad IV Plenum KC PZPR (1969) i VII Zjazdu PZPR (1975).
Redaktor naczelna PAP Foto Anna Brzezińska-Skarżyńska powiedziała PAP, że wystawa obrazuje bardzo ważne wydarzenia dla polskiego społeczeństwa; część zdjęć, z różnych względów, nie została wcale lub częściowo dopuszczona do publikacji. "Na przykład podczas wizyty papieża Jana Pawła II w Częstochowie (w czerwcu 1979 r. - PAP) cenzor ingeruje w zdjęcia fotografa, w taki sposób, że wykreśla wszystkie zdjęcia, na których widać tłumy. One nie miały prawa pojawić się na Jasnej Górze" - podkreśliła Brzezińska-Skarżyńska.
Osobom, które pamiętają czasy PRL - zwróciła uwagę - cenzura kojarzy się z czynnościami, które "uniemożliwiały Polakom normalne myślenie oraz dostęp do informacji, tekstów redakcyjnych, książek, widowisk, ale również do fotografii newsowej, która powinna prawdziwie pokazywać życie".
Jak zaznaczyła Joanna Kulczyńska, współorganizatorka wystawy, cenzura była dramatem codzienności Polaków w PRL. "Zależało nam na tym, żeby tę codzienność odczarować" - podkreśliła. "Część zdjęć jest dosłownie +ocenzurowanych+, wykreślono z nich ludzi lub przekreślono kadry, które nie mogły być pokazane (...) To szokuje i budzi niepokój odbiorcy" - dodała Kulczyńska.
Szczególne jest miejsce - zauważyła - w którym prezentowana jest ekspozycja. W czasach komunizmu funkcjonował tam Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, zwany cenzurą. Plac przed budynkiem od 2012 r. nosi nazwę Skweru Wolnego Słowa.
Wystawę "Mysia 3. Bez cenzury" patronatem objął prezydent Bronisław Komorowski. Można ją oglądać do 4 września.(PAP)
wmk/ dym/ mow/