czyta: Ksawery Jasieński
„Pierwsze meldunki o rozpoczęciu działań wojennych nadeszły do Sztabu Głównego dnia 1 września między godziną 5 i 6 rano. Meldowano z Pomorza i ze Śląska, że artyleria niemiecka ostrzeliwuje nasze stanowiska obronne.
Natychmiast zarządzony został alarm Sztabu i chociaż nie było nalotu na Warszawę, zarządzono alarm lotniczy stolicy.
Niezwłocznie również powiadomiony został Naczelny Wódz, Prezydent RP, minister spraw wojskowych i rząd, oraz rozesłano zawiadomienia do dowódców armii i okręgów korpusu. Kwatera Główna Naczelnego Wodza zainstalowała się niezwłocznie w gmachu przy ulicy Rakowieckiej, przygotowanym do pomieszczenia jej w czasie wojny.
Wkrótce zaczęły napływać meldunki z różnych stron Polski o bombardowaniach lotniczych, które skierowane były przeważnie na lotniska i linie komunikacyjne oraz na niektóre garnizony mobilizacyjne.
Dowódca armii „Pomorze” meldował, że nieprzyjacielskie oddziały pancerne wkroczyły na Pomorze; walka toczy się w rejonie Chojnic; mosty kolejowe i drogowy pod Tczewem zostały na czas wysadzone w powietrze, W Gdańsku Niemcy ostrzeliwują Westerplatte z lądu i z pancernika szkolnego „Schleswig-Holstein”.
(…) Plan niemiecki, wykorzystując wyjątkowo korzystną konfigurację granicy polskiej, przewidywał podwójne oskrzydlenie wojsk polskich przez założenie wielkich kleszczy, które miały się zamknąć w rejonie Warszawy i doprowadzić do zniszczenia sił polskich walczących w łuku Wisły na zachodnim jej brzegu.
Zadanie to miało być wykonane przez północne i południowe skrzydła ugrupowania niemieckiego, nacierające z Prus Wschodnich przez Mławę i Przasnysz na Warszawę i z Górnego Śląska, w ogólnym kierunku na Rawę Mazowiecką i Piotrków.
Równocześnie Niemcy podjęli dwa inne działania, które miały stworzyć warunki do niedopuszczenia zebrania się sił polskich na wschodnim brzegu Wisły, przez założenie podwójnych kleszczy sięgających dalej w głąb Polski.
W tym celu plan niemiecki przewidywał przerzucenie zgrupowania pancerno-motorowego z Pomorza Niemieckiego do Prus Wschodnich i dalej na wschód, aby sformować północne ramię wtórnych kleszczy.
Ramię południowe stanowić miały wojska południowej grupy, nacierające z południowego Śląska i w rejonie Karpat.
Toteż już w pierwszym dniu wojny zarysowały się wyraźnie cztery oddzielne bitwy graniczne: na północy (z Prus Wschodnich na Warszawę), na Pomorzu, na zachodzie i na południu. Równocześnie z przekroczeniem granicy przez wojska niemieckie lotnictwo nieprzyjacielskie rozwinęło intensywną działalność na całym terenie Rzeczypospolitej”.