2011-02-21 (PAP) - Uznanie gwary śląskiej za język regionalny to wyłącznie kwestia decyzji politycznej – ocenili uczestnicy poniedziałkowej konferencji, zorganizowanej w Katowicach z okazji przypadającego w poniedziałek Dnia Języka Ojczystego. Wzięli w niej udział politycy, naukowcy i osoby działające społecznie na rzecz „ślónskiej godki”. Jak podkreśliła politolog z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach dr Małgorzata Myśliwiec, prawa języków mniejszości regionalnych są chronione w krajach europejskich.
„Z politologicznego punktu widzenia, gdybym miała odpowiedzieć na pytanie, czym jest kodyfikacja śląskiej mowy – myślę, że jest to decyzja o charakterze politycznym. Czy władzom państwa polskiego starczy odwagi, aby przyznać, że mniejszość regionalna ma prawo na przez nich ustalonych zasadach pielęgnować poszczególne dobro, które jest bogactwem tego regionu?” – zastanawiała się politolog.
Socjolog prof. Adam Bartoszek z Uniwersytetu Śląskiego ocenił, że kodyfikacja tego języka jako języka regionalnego będzie „bardzo istotnym elementem przekształcania i podtrzymywania tradycji kulturowej regionu”. „Jako socjolog krytykuję twierdzenia o konstytuowaniu się narodu śląskiego, jestem natomiast życzliwym badaczem i obserwatorem procesu tworzenia się narodowości śląskiej, gdzie tożsamość poprzez język może się budować” – dodał.
Obecnie nad projektem ustawy nadającej śląskiemu status języka regionalnego pracuje sejmowa Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Jej przewodniczący Marek Ast (PiS) uważa, że posłowie mogliby zająć się nim najwcześniej w kwietniu, ponieważ wcześniej chciałby poprosić o opinie ekspertów. Według Asta istnieje bowiem wiele kontrowersji "zarówno w gronie językoznawców jak i społeczności śląskiej" co do tego, czy śląski spełnia kryteria języka regionalnego, czy też jest jedynie odmianą języka polskiego.
Autor projektu ustawy nadającej śląskiemu status języka regionalnego poseł Marek Plura (PO) powiedział w poniedziałek, że "jest zdecydowanie dobrej myśli o jego los". Lider popierającego ideę uznania dialektu śląskiego za język regionalny Ruchu Autonomii Śląska, a zarazem członek zarządu województwa śląskiego Jerzy Gorzelik powiedział, że w tej sprawie liczy na „pragmatyzm posłów”.
„Zbliżają się wybory parlamentarne. Nie tak dawno poseł Kazimierz Kutz opuszczając jeden z klubów parlamentarnych, stwierdził, że powodem jest to, iż partia, z którą był związany poprzez przynależność do pewnego klubu, nie zrobiła nic dla Górnego Śląska. Myślę, że te słowa brzmią w uszach wielu politykom z naszego regionu i nie będą chcieli narazić się na podobne zarzuty, a także na reakcje wyborców. Uznanie języka śląskiego za regionalny to jest taki gest, jaki partie w parlamencie powinny uczynić” – powiedział.
Gorzelik uważa, że śląski mógłby być nauczany w szkołach jako przedmiot nieobowiązkowy, dla chętnych. Dzieci mieszkańców regionu, którzy nie są Ślązakami, powinny mieć natomiast zajęcia z wiedzy o regionie.
Ideę uznania śląskiego za język regionalny popiera też posłanka PiS Nelli Rokita. „Mnie to nie przeszkadza – sama jako dziecko mówiłam dialektem, bardzo lubię dialekty” – powiedziała dziennikarzom.
„Dla mnie język to taka tożsamość narodowa, ale też tożsamość tutejsza. Tożsamość regionalna jest bardzo ważna, bo to odzwierciedla bogactwo, tradycję i tego nie wolno nam zaniedbywać, bo wtedy zaniedbujemy jakby siebie samego, jesteśmy biedniejsi. Najważniejsze, żeby tu na Śląsku, w szkołach były lekcje języka śląskiego, żeby były książki, żeby ludzie chcieli poznać swoją kulturę i przekazywać ją dalej” – dodała posłanka.
Podczas ostatniego spisu powszechnego 173 tysiące ludzi podało narodowość śląską. Jedynie 65 tysięcy ludzi podało, że posługuje się językiem śląskim. Jak dotąd status języka regionalnego ma w Polsce tylko kaszubski.(PAP)
lun/ par/ bk/