04.09.2010. Białystok (PAP) - Białostockie Muzeum Wsi tworzy coraz większą ekspozycję bimbrowniczą. Właśnie przygotowuje do oglądania przez turystów drugą autentyczną bimbrownię, którą wcześniej odkryli i zlikwidowali policjanci w okolicach Gródka (Podlaskie).
Hubert Czochański, który zajmuje się ekspozycją, powiedział PAP, że dwie kolejne leśne bimbrownie są już własnością muzeum i w przyszłości i one będą zmontowane do prezentacji. Wszystkie zostały odkryte przez policję i zarekwirowane - bez niszczenia jej elementów - z myślą o przekazaniu do muzeum.
Oddanie ich na własność muzealnikom było możliwe po prawomocnym zakończeniu postępowań sądowych przeciwko bimbrownikom. Były bowiem dowodami w sprawach przed sądem.
Druga bimbrownia różni się od tej, prezentowanej od 2009 roku. Składa się m.in. z przemysłowego pieca, który "producent" alkoholu zdobył w wiadomy mu tylko sposób i zespawał z systemem zmyślnych połączeń w taki sposób, by możliwe było jego wykorzystanie do wytwarzania alkoholu. Za chłodnicę niezbędną w fabryczce służy wielki plastikowy kanister.
Czochański przyznał, że konstrukcja jest tak skomplikowana dla niewtajemniczonych, że muzealnicy muszą korzystać z pomocy zaufanej osoby, która zestawia wszystkie elementy w całość.
"Chcemy pokazać wielkość takich linii i uzmysłowić ludziom, w jakiej skali można było produkować tu alkohol" - dodał. Bo taka linia ma zdolność dziennej produkcji nawet kilkuset litrów bimbru.
Ustawa o przeciwdziałaniu alkoholizmowi nie zezwala muzealnikom wytworzyć prawdziwego alkoholu. Dlatego uruchomiona z myślą o turystach bimbrownia pracować będzie wyłącznie na wodzie na każdym etapie produkcji.
Województwo podlaskie znane jest z nielegalnej produkcji alkoholu od wielu lat. Zwłaszcza teren Puszczy Knyszyńskiej to najpopularniejsze miejsce lokalizacji leśnych bimbrowni, co jakiś czas odkrywanych i likwidowanych przez policję. Budowane są one w trudno dostępnym terenie, w pobliżu ujęć wodnych, często z dala od zamieszkanych miejsc.(PAP)
rof/ jra/