Na język białoruski została przetłumaczona książka „Cierń Kresów” dziennikarki z Bydgoszczy Gizeli Chmielewskiej. Jest to opowieść o wybitnym filantropie i społeczniku Edwardzie Woyniłłowiczu i jego rodzinie.
Edward Woyniłłowicz (1847-1928) urodził się w Ślepiance Wielkiej (dzisiaj w granicach Mińska), należał do herbu Syrokomla, dziadkowie ze strony matki Michalina z Moniuszków i Edward Wańkowiczowie. Matecznikiem rodziny od 1661 r. były Sawicze – kilkadziesiąt kilometrów na wschód od Nieświeża. Ze strony ojca rodzina miała powiązania z Radziwiłłami.
Od 1888 r. Edward Woyniłłowicz był prezesem Koła Polskiego w Radzie Państwa w Dumie, czyli w parlamencie Imperium Rosyjskiego, wiceprezesem Mińskiego Towarzystwa Rolniczego. Premier Piotr Stołypin nazwał go „Mińskim Bismarckiem”. Po rodzinnym dramacie utraty dwójki swoich dzieci – syna Symeona (Siemki) i córki Heleny, Edward dla ich uczczenia postanowił wybudować w Mińsku kościół katolicki pod wezwaniem Św. Szymona i Św. Heleny, który nie został zniszczony i teraz jest wizytówką Mińska.
Obecnie, dzięki tłumaczce Walerii Żdanowicz , wydawcy Wiktorowi Chruścikowi i Instytutowi Polskiemu w Mińsku z pracą Gizeli Chmielewskiej , która od lat na łamach „Albumu Bydgoskiego” w „Gazecie Pomorskiej ” publikuje teksty poświęcone mieszkańcom Bydgoszczy, pochodzącym z Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej, mogą się zapoznać w swoim ojczystym języku Białorusini.
"Obawiam się, że gdyby nie ten kościół, Woyniłłowicz na Białorusi pewnie byłby zapomniany, jak wielu innych, też bardzo zasłużonych dla tej ziemi Polaków" – uważa autorka książki.
Woyniłłowicz wspierał wiele inicjatyw polskich i białoruskich, m.in. wydawanie gazet i czasopism, budowę świątyń różnych wyznań, Towarzystwo Rolnicze w Mińsku. Na początku XX wieku brał udział w działalności białoruskiego ruchu narodowego, wspierał go finansowo, lecz wycofał się z niego, gdy górę w nim zaczęły brać prądy lewicowe. Jako fundator Woyniłłowicz finansował budowy nie tylko kościołów, lecz także cerkwi prawosławnych, był również założycielem komitetu obrony praw Żydów i Tatarów-muzułmanów w Klecku.
Woyniłłowicz znany jest także jako fundator pierwszego białoruskiego wydawnictwa „Zahlanie sonca i u nasza vakonca”, czasopism „Łuczynka” i „Sacha” oraz gazety „Nasza Niwa”.
Wspierał powstanie w 1918 Białoruskiej Republiki Ludowej, należał do jej Rady, a w jego domu w Słucku mieścił się sztab powstańców słuckich.
Po I wojnie światowej zmuszony był opuścić rodzinne strony wskutek zmian terytorialnych. Jak wielki był to dramat i jak mocno zżyty był Woyniłłowicz z ziemią mińską, świadczą słowa wyryte na jego grobie: „Traktatem ryskim z swej ziemi wygnany, deptać musiałem obce łany”.
Autorka opisuje nie tylko zasłużony ród Woyniłłowiczów, lecz także wiele kresowych rodów z nimi skoligaconych. Po 1921 roku Woyniłłowiczowie utracili bezpowrotnie swoje mienie, wielu z nich zostało zmuszonych do opuszczenia ojcowizny i osiedliło się w Bydgoszczy. Gizeli Chmielewskiej udało się pokazać życie kresowian, opisać gdzie żyli, uprawiali na wysokim poziomie ziemię i rozwijali polską kulturę, a potem wiele swoich doświadczeń przeszczepili na tereny Bydgoszczy i województwa.
Edward Woyniłłowicz opuścił ojczyste Sawicze 7 lipca 1920 r., a w Bydgoszczy zamieszkał w 1921 roku przy ul. Zamoyskiego 4. Należał do wybitnych obywateli, działających na rzecz miasta i środowiska kresowców, był Prezesem Związku Polaków z Kresów Wschodnich.
Zmarł w Bydgoszczy w 1928 r., a w 2006 r. jego prochy zostały uroczyście ekshumowane i trafiły do Czerwonego kościoła w Mińsku. We wrześniu 2007 roku decyzją władz Mińska ulicy przy tym kościele nadano imię Edwarda Woyniłłowicza, później jednak, niestety, decyzja ta została odwołana. Teraz parafianie czerwonego kościoła zbierają podpisy pod kolejnym apelem do władz z prośbą o nadanie ulicy Biersena imienia Edwarda Woyniłłowicza.
Artykułu pośięcony książce „Cierń Kresów” na stronie portalu "Znad Niemna"
ls