Jedenaście zabytkowych maszyn zostanie zaprezentowanych podczas tegorocznej 19. Parady Parowozów w Wolsztynie. Widzowie zobaczą w sobotę czynne lokomotywy polskie, czeskie i niemieckie. Zaplanowana na 28 kwietnia parada będzie kulminacyjnym momentem dorocznego święta wielbicieli parowozów z Polski i zagranicy. Do ostatniej już na świecie czynnej, bo prowadzącej codzienny ruch rozkładowy, parowozowni przybywa co roku z tej okazji kilka tysięcy gości.
Największą niewiadomą co roku pozostaje informacja, jakie parowozy przyjadą zza granicy. Tym razem, na dzień przed paradą potwierdzono oficjalnie obecność dwóch maszyn z Czech i dwóch (z czterech pierwotnie planowanych) lokomotyw niemieckich, które przyprowadzą pociągi z miłośnikami kolei.
W ubiegłych latach plany Niemców krzyżowała często upalna pogoda, z powodu której parowozy nie otrzymywały zgody na przejazd po niemieckiej sieci kolejowej i ostatecznie zwykle zza Odry docierała na paradę tylko maszyna przystosowana do opalania olejem, bądź składy były ciągnięte lokomotywami spalinowymi i dopiero w Wolsztynie poruszały się samodzielnie.
W tym roku spodziewany jest "wojenny" parowóz 52 8177 z Berlina oraz przystosowany do prowadzenia szybkich pociągów osobowych i opalany mazutem 01 509 z Cottbus (najstarszy z uczestników parady - wyprodukowany w 1936 roku). Oba znane są z częstych wizyt na polskich szlakach. Koleje czeskie reprezentować będą maszyny: 475.101 oraz 534.0432.
Dumą wolsztyńskich kolejarzy jest jednak "Piękna Helena", polski parowóz Pm36-2, zbudowany przed wojną do prowadzenia lekkich pociągów ekspresowych i rozwijający prędkość do 130 km/godz. Ogółem w wolsztyńskiej parowozowni znajduje się około 30 parowozów z 15 różnych serii.
Najliczniejszą grupę podczas parady stanowić będą tradycyjnie polskie lokomotywy: Tkt48-191 i Ty2-911 stacjonujące w skansenie w Chabówce (woj. małopolskie), wolsztyńskie - Ol49-59, Ol49-69 i Pm36-2, Tkt48-18 z muzeum w Jaworzynie Śląskiej oraz Tkh 05353 należący obecnie do prywatnego przewoźnika DB Schenker. Parowozy będą w sobotę od rana ciągnąć pociągi z Poznania i Wrocławia do Wolsztyna, a w ciągu dnia - składy złożone z wagonów retro po malowniczych, lokalnych trasach wokół Wolsztyna.
Dwudniowe święto parowozów rozpocznie się w sobotę rano pokazami drezyn na torach stacyjnych w Wolsztynie. Parada rozpocznie się ok. godz. 13.30. Lokomotywy prezentować się będą w jeździe indywidualnej, parami i na koniec połączone w jeden skład. Patronem medialnym imprezy jest Polska Agencja Prasowa.
Bezpośrednio po paradzie rozpocznie się koncert gwiazd na scenie letniej. Wystąpią: zespół Babsztyl, Stachursky, Ingrid i na koniec - Feel.
Po zmroku fasadę wolsztyńskiej parowozowni rozświetli laserowa animacja, na tle której odbędzie się spektakl "Światło, para, dźwięk". Narratorem malowniczego spektaklu będzie w tym roku Bogusław Wołoszański.
Atrakcyjnych propozycji dla miłośników parowozów i pociągów retro nie zabraknie również w niedzielę. Najciekawsze parowozy wezmą udział w zawodach zręcznościowych drużyn parowozowych, a później będzie możliwość odbycia podróży pociągami retro.
Wolsztyńska parowozownia, utrzymywana od kilku lat przez PKP Cargo, jest ostatnim czynnym tego typu obiektem na świecie. Tamtejsze lokomotywy prowadzą rozkładowy ruch pasażerski na trasie Wolsztyn-Poznań.
Parowozownia została zbudowana w 1907 roku na terenie 3 tys. m. kw. Ma obrotnicę pruskiej konstrukcji Wischer-Stargard z 1907 roku oraz zabytkową wieżę wodną z pojemnikiem o pojemności 100 m sześc., z której w wodę zaopatrywane są parowozy. Najstarszy znajdujący się w Wolsztynie parowóz Ok1, o nr 359, wyprodukowany został w 1917 roku.
Dumą wolsztyńskich kolejarzy jest jednak "Piękna Helena", polski parowóz Pm36-2, zbudowany przed wojną do prowadzenia lekkich pociągów ekspresowych i rozwijający prędkość do 130 km/godz. Ogółem w wolsztyńskiej parowozowni znajduje się około 30 parowozów z 15 różnych serii. (PAP)
olz/ ls/