Pamięć więzionych i pomordowanych w niemieckim obozie koncentracyjnym na Majdanku w Lublinie uczczono w piątek podczas obchodów 72. rocznicy likwidacji obozu. W uroczystości uczestniczyli także młodzi z różnych krajów, przybyli na Światowe Dni Młodzieży.
Byli więźniowie Majdanka, członkowie władz, przedstawiciele społeczności żydowskiej i młodzi z różnych krajów, złożyli kwiaty pod Mauzoleum z prochami ofiar. Odczytano fragmenty relacji dotyczące egzekucji więźniów Zamku Lubelskiego, których rozstrzeliwano na Majdanku w lipcu 1944 roku, tuż przed likwidacją obozu.
Wojewoda lubelski Przemysław Czarnek podkreślał, że trzeba pamiętać o zbrodniach popełnionych na Majdanku, aby nie powtórzyły się one w przyszłości. "Nie pamiętamy tego po to, żeby nienawidzić, rozdrapywać rany, kogoś dalej rozliczać i chcieć od niego nieprawdopodobnych rzeczy, tylko po to, żeby pokazać światu jak to funkcjonowało, kto jest temu winien, jakie ideologie są temu winne, żeby zabezpieczyć się przed tym na przyszłość" – powiedział Czarnek.
Była więźniarka Majdanka, Janina Mielniczuk, która jako sześcioletnie dziecko wraz rodziną więziona tu była po wysiedleniu z Zamojszczyzny, opowiadała, że do dziś pamięta strach, jaki wtedy przeżywała. "Przez siatkę widziałam Żydów więzionych na sąsiednim polu. Byli strasznie bici i ja się potwornie bałam, że ja też tak będę bita. Matka nie mogła mnie uspokoić, mówiła, że jak się będziemy modlili, to uda nam się przeżyć" – opowiadała kobieta.
Młodzi uczestniczący w Światowych Dniach Młodzieży mówili, że pozostałości obozu, które oglądali, budzą przygnębiające wrażenie. "Uczyłem się o obozach koncentracyjnych w szkole, ale to co innego, zobaczyć to na własne oczy. Byłem już w Auschwitz, tam więcej ludzi zamordowano. Majdanek był mniejszy, tu wszystko jest skupione na mniejszej przestrzeni" – powiedział Michael Paton z Australii.
Halina Żegzdrin z Białorusi powiedziała, że bardzo przeżyła wizytę w poobozowym muzeum. "To okropne, że tylu ludzi było tu zamordowanych przez nazistów, trudno sobie wyobrazić jak było to możliwe. Świat jest taki wielki, jest dla wszystkich dosyć wszystkiego, a ludzie ciągle się zabijają. Tak jak teraz na Ukrainie. Przecież oni są jak bracia" – dodała.
Muzeum na Majdanku odwiedziło dotychczas 1,5 tys. uczestników Światowych Dni Młodzieży. "Codziennie przychodzą kolejne grupy, mamy zapowiedziane wizyty także po głównych uroczystościach w Krakowie, do 4 sierpnia. W sumie ma tu przybyć około 4,5 tys. osób z całego świata" – powiedziała rzeczniczka muzeum Agnieszka Kowalczyk-Nowak.
Niemiecki obóz koncentracyjny na Majdanku, Konzentrationslager Lublin, istniał od października 1941 r. do lipca 1944 r. Przywożeni tu byli Żydzi, a także więźniowie polityczni, jeńcy wojenni, świadkowie Jehowy, homoseksualiści, ludzie ujęci podczas łapanek, wysiedleń i pacyfikacji oraz uznani przez Niemców za "aspołecznych".
Spośród prawdopodobnie 150 tys. osób, które przeszły przez Majdanek, na skutek głodu, chorób, pracy ponad siły, a także w egzekucjach i komorach gazowych, życie straciło około 80 tys. osób. 60 tys. z nich to byli Żydzi przywożeni do obozu z całej Europy.
Ewakuację więźniów Niemcy rozpoczęli w marcu 1944 r. Wywozili ich do innych obozów. W lipcu na Majdanku pozostawało blisko tysiąc jeńców sowieckich oraz półtora tysiąca chłopów z podlubelskich wsi. 22 lipca 1944 r. około 800 więźniów wyekspediowano do Auschwitz, a niemiecka załoga opuściła obóz. Następnego dnia na Majdanek weszli żołnierze sowieckiego I Frontu Białoruskiego. (PAP)
kop/ wkt/