Potrzeby wojenne niemieckiego przemysłu, losy rosyjskich jeńców wojennych, problemy polsko-niemieckiego pogranicza lat 20. ub. wieku, początki i rozwój przemysłu II RP, postaci Ignacego Mościckiego i Eugeniusza Kwiatkowskiego – to część historii Zakładów Azotowych w Chorzowie – fabryki, która zapoczątkowała rozwój polskiej chemii.
W czwartek chorzowskie zakłady, będące częścią Grupy Azoty, świętowały jubileusz 100-lecia. „To tutaj dla polskiej chemii wszystko się zaczęło” – mówi prezes zakładu Andrzej Rewak, wspominając, że chorzowskie Azoty należały do flagowych zakładów przemysłowych II Rzeczypospolitej. Przez lata były też kuźnią kadr dla innych zakładów chemicznych w Polsce – od Tarnowa po Puławy czy Włocławek.
Jak mówi znawca historii chorzowskiego zakładu dr Ryszard Kurek, o jego budowie przesądziły w 1915 r. potrzeby wojenne Niemiec, których władze zdecydowały o produkcji saletry. O wyborze Chorzowa zdecydował czas – w związku z blokadą morską zaangażowanych w I wojnę światową Niemiec fabryka potrzeba była bardzo szybko, a w trójkącie między Gliwicami, Bytomiem i Mysłowicami istniał najnowocześniejszy i największy wówczas w Europie system energetyczny – tym samym nie trzeba było budować nowej elektrowni, aby zasilić powstający zakład.
Do budowy ogromnych jak na owe czasy zakładów azotowych zaangażowano nawet ok. 6 tys. rosyjskich jeńców wojennych, spośród ok. 90 tys. przetrzymywanych w obozie w podopolskich Łambinowicach; na budowie pracowało też wiele kobiet. W efekcie w 1916 r. w Chorzowie ruszyła instalacja przemysłowa do produkcji syntetycznych związków niezbędnych tak dla rolnictwa, jak i wojska – na pilne potrzeby frontów I wojny światowej. Początkowo było to oddział fabryki w Oppau.
„To tutaj dla polskiej chemii wszystko się zaczęło” – mówi prezes zakładu Andrzej Rewak, wspominając, że chorzowskie Azoty należały do flagowych zakładów przemysłowych II Rzeczypospolitej. Przez lata były też kuźnią kadr dla innych zakładów chemicznych w Polsce – od Tarnowa po Puławy czy Włocławek.
W 1922 r. na prawach Konwencji Genewskiej zakłady azotowe znalazły się na terenie Polski i stanowiły największy zakład przemysłu chemicznego na Śląsku i w kraju. lipcu 1922 r. zostały oficjalnie przejęte przez polski rząd. Kierownictwo fabryki objął późniejszy prezydent II RP, uznany chemik Ignacy Mościcki. Rok później dyrektorem technicznym i szefem działu ekonomicznego fabryki został Eugeniusz Kwiatkowski, późniejszy wicepremier, minister skarbu, przemysłu i handlu II RP.
Na mocy rozporządzenia prezydenta RP z czerwca 1924 r. zakładom nadano osobowość prawną i status określający przedsiębiorstwo jako spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością pod firmą Państwowa Fabryka Związków Azotowych w Chorzowie. W latach 1926-1929 zakład był miejscem bardzo zyskownej produkcji, a jego zyski sięgały kilku milionów złotych rocznie; zyskał miano kolebki polskiego przemysłu azotowego, dysponował najnowocześniejszymi wówczas technologiami.
W 1929 r. zapadła decyzja o budowie siostrzanej fabryki związków azotowych w Świerczkowie-Mościcach k. Tarnowa. W 1933 r. dokonano fuzji obu zakładów, działających odtąd – aż do II wojny światowej - jako Zjednoczone Fabryki Związków Azotowych w Mościcach i w Chorzowie.
„Fuzja była odpowiedzią na rozpoczęty w 1929 r. wielki kryzys, który spowodował załamanie produkcji także w zakładach w Chorzowie. Ówczesny rząd uznał, że lekarstwem i sposobem na przetrwanie jest konsolidacja. Rzeczywiście, aż do końca II RP połączone zakłady w Mościcach i Chorzowie były potentatem w produkcji nawozów azotowych i głównym ich dostawcą na polski rynek” – powiedział dr Kurek.
W okresie międzywojennym chorzowscy inżynierowie opatentowali wiele rozwiązań w dziedzinie chemii. „W 20-leciu międzywojennym w sumie zgłoszono ok. 26 tys. patentów, z czego ok. 4 tys. stanowiły patenty polskie. Pod względem ilości patentów zgłoszonych przez Azoty było może niewiele, ale za każdym razem były to rozwiązania autentycznie posuwające do przodu poziom wiedzy, dające postęp technologiczny” – zauważył dr Kurek.
Chorzowskie Azoty przyczyniły się też do rozwoju polskiego rynku wydawniczego, wydając od 1933 r. czasopismo „Plon”, poświęcone m.in. nawozom i ich wykorzystaniu w rolnictwie. W 1938 r. „Plon” miał ok. 150-tysięczny nakład, stając się najbardziej poczytnym fachowym czasopismem w II RP.
W czasie II wojny światowej zakład zatrudniał jeńców – m.in. sowieckich i brytyjskich. Po wyzwoleniu Chorzowa w 1945 r. Zakłady Azotowe kontynuowały działalność jako państwowa firma pod nazwą Zakłady Przemysłu Azotowego Chorzów. Były pierwszymi i przez kilka lat jedynymi w Polsce zakładami chemicznymi, które wznowiły po wojnie działalność już w 1945 r. Inne fabryki – w Blachowni, Kędzierzynie czy Oświęcimiu – potrzebowały na rozruch kilku lat, w związku z brakami części, zniszczeniem podczas wojny niektórych instalacji itp.
W 1991 r. Zakłady Azotowe w Chorzowie zostały przekształcone w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa, z której wydzielono wiele spółek-córek obejmujących swoją działalnością poszczególne rodzaje produkcji i usług. Później następowały kolejne przekształcenia i zmiany strukturalne. W 2012 r. firma weszła w skład grupy kapitałowej Puławy, zaś przeprowadzona trzy lata temu konsolidacja Puław z Grupą Azoty Tarnów spowodowała, że chorzowski zakład stał się częścią jednej z największych grup chemicznych w Europie. Dziś oprócz nawozów specjalizuje się też w produkcji stearyny, będąc jej jedynym w Polsce wytwórcą w procesie przetwarzania surowców odnawialnych. (PAP)
mab/