"Przebaczamy i prosimy o przebaczenie" - w ten sposób wicepremier Ukrainy Iwanna Kłympusz-Cincadze odnosi się do - jak mówi - trudnych momentów w polsko-ukraińskiej historii. Według niej nie należy "grać nimi politycznie" i używać do "konfrontacji na politycznej płaszczyźnie".
Kłympusz-Cincadze oceniła, że apel ukraińskich intelektualistów i polityków o ustanowienie dni pamięci ofiar polskich zbrodni przeciwko Ukraińcom, była to konsekwencja decyzji podjętych przez polski Sejm. Chodzi o przyjętą w lipcu przez Sejm uchwałę ws. zbrodni wołyńskiej. Głosi ona, że ofiary zbrodni popełnionych w latach 40. przez ukraińskich nacjonalistów nie zostały należycie upamiętnione, a masowe mordy nie zostały nazwane, zgodnie z prawdą historyczną, ludobójstwem. W uchwale wyrażono zarazem szacunek wobec Ukraińców, którzy ratowali Polaków
"To bardzo naturalna reakcja prawicowych partii na Ukrainie. Nie oznacza to jednak, że to przeważający głos w ukraińskim parlamencie, że taka decyzja zostanie podjęta. To jednak pokazuje, co może oznaczać nieprzemyślany do końca krok" - oceniła ukraińska wicepremier.
"Na Ukrainie staramy się, żeby wspólnie radzić sobie z tymi trudnymi momentami historii. Chcemy pracować nad nimi wspólnie. Kilku naszych wcześniejszych prezydentów zrobiło wiele, żeby budować przekaz, w którym myślimy o dniu dzisiejszym i jutrzejszym, w którym przebaczamy i prosimy o przebaczenie, z jednej i drugiej strony" - mówi wicepremier Ukrainy Iwanna Kłympusz-Cincadze .
"Wiem, że ukraińscy parlamentarzyści - ponieważ całkiem niedawno przeszłam z parlamentu do rządu - pracowali nad ustanowieniem wspólnej platformy między ukraińskim i polskim parlamentem, by przyjąć wspólne stanowisko. Niestety, nie zostało to dobrze usłyszane w polskim Sejmie. Więc mam nadzieję, że to jest lekcja, z której wszyscy wyciągniemy wnioski, która pozwoli nam zrozumieć, że taka konfrontacja na politycznej płaszczyźnie nie jest korzystna dla nikogo z nas. Jestem przekonana, że to dyskusja dla historyków i potem zaakceptujemy, cokolwiek oni przedstawią, jako wspólne stanowisko specjalistów w tej dziedzinie. To nieodpowiedzialne ze strony polityków, żeby grać tą kartą politycznie" - dodała.
"Na Ukrainie staramy się, żeby wspólnie radzić sobie z tymi trudnymi momentami historii. Chcemy pracować nad nimi wspólnie. Kilku naszych wcześniejszych prezydentów zrobiło wiele, żeby budować przekaz, w którym myślimy o dniu dzisiejszym i jutrzejszym, w którym przebaczamy i prosimy o przebaczenie, z jednej i drugiej strony" - zaznaczyła.
Parlament Ukrainy potępił we wrześniu lipcowe decyzje Senatu i Sejmu RP w sprawie zbrodni wołyńskiej, uznając, że określenie jej mianem ludobójstwa jest "upolitycznianiem historii" i przekreśla osiągnięcia wieloletniego dialogu historycznego na ten temat. W przyjętej rezolucji Rada Najwyższa Ukrainy zaapelowała o pojednanie między dwoma narodami na zasadzie wzajemnego, chrześcijańskiego przebaczenia oraz o rzetelne zbadanie wydarzeń, do których doszło na Wołyniu w latach drugiej wojny światowej.(PAP)
luo/ mce/ hgt/