Doszedłem do przekonania, że podjęcie decyzji o powstaniu miało zbyt wysoką cenę – mówi PAP Zygmunt Głuszek "Victor", najmłodszy instruktor Szarych Szeregów, uczestnik powstania warszawskiego. Podkreśla, że dowództwo powinno wiedzieć, jaki może być los mieszkańców Warszawy.
"Kiedy dorosłem zrozumiałem, że zginęło bardzo dużo niewinnych ludzi, cywilów. A kiedy doszły do mnie liczby, że 180-200 tysięcy warszawiaków zostało zamordowanych przez Niemców i ich rosyjskich wspólników, doszedłem do przekonania, że to była zbyt wysoka cena za decyzję o powstaniu. Żaden wódz na świecie nie podjąłby takiej decyzji wiedząc - a dowództwo powinno wiedzieć - że ceną będzie taki makabryczny los warszawiaków" - mówi Zygmunt Głuszek "Victor".
72 lata temu, 2 października 1944 r., po 63 dniach heroicznego boju powstańców z wojskami niemieckimi, przedstawiciele KG AK płk Kazimierz Iranek-Osmecki "Jarecki" i ppłk Zygmunt Dobrowolski "Zyndram" podpisali w kwaterze SS-Obergruppenfuehrera Ericha von dem Bacha w Ożarowie układ o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie.
Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. Jego militarnym celem było wyzwolenie stolicy spod niezwykle brutalnej niemieckiej okupacji, pod którą znajdowała się od września 1939 r. (PAP)
szuk/ ls/