Rok 1956 był wielkim wydarzeniem dla Polaków, dla Węgrów, a także dla przyjaźni między naszymi narodami - powiedział prezydent Andrzej Duda w niedzielę w Budapeszcie otwierając wystawę poświęconą rewolucji węgierskiej sprzed 60 lat.
Duda przebywał tego dnia na Węgrzech, gdzie wziął udział w obchodach rewolucji z 1956 roku. Po południu zainaugurował wystawę "W walce o wolność zawsze jesteśmy razem - in memoriam 1956" w Instytucie Polskim w Budapeszcie.
Podczas tej uroczystości prezydent podkreślił, że rok 1956 był wielkim wydarzeniem dla narodu polskiego i węgierskiego, dla przyjaźni polsko-węgierskiej, ale także dla Związku Radzieckiego.
"Dla Węgrów, bo to był wielki zryw wolności, niezależności, żądania suwerenności i powrotu do wspólnoty państw wolnych" - podkreślił Duda.
Jak mówił, Węgrzy stanęli do walki, a ostatnią próbą powstrzymania sowieckiej agresji było ogłoszenie przez ówczesnego premiera neutralności w nadziei, że powstrzyma to radzieckie czołgi. Ale - dodał prezydent - tak się nie stało i Budapeszt oraz inne węgierskie miasta spłynęły krwią niewinnych.
Prezydent Duda zaznaczył, że dopiero w latach 90. można było wydobyć szczątki tych ludzi z bezimiennych grobów i przywrócić im nazwiska.
Duda wskazał na podobieństwo z losami Żołnierzy Niezłomnych w Polsce, którzy nie pogodzili się z komunistycznym reżimem i również stanęli do walki.
"Dziś cały czas wydobywamy ich ciała, aby im przywrócić nazwiska, oddać ich rodzinom i w ten sposób przywrócić Polsce godność, pokazać, że czci ona swoich bohaterów" - podkreślił.
Prezydent zaznaczył, że ten 1956 rok był ważny także dla Związku Radzieckiego, bo okazało się, że jest jeszcze inny naród niepokorny; obok Polaków, którzy zbuntowali się kilka miesięcy wcześniej, zbuntowali się także Węgrzy.
Duda podkreślił, że rok 1956 był ważny także dla przyjaźni polsko-węgierskiej. Zaakcentował, że mogliśmy okazać, iż jesteśmy razem; że choć władze komunistyczne w Polsce nie były tym zainteresowane, to Polacy ofiarnie sami pomagali Węgrom.
Prezydent przypomniał, że Polacy przekazali Węgrom blisko 800 litrów krwi i 44 tony pomocy medycznej.
Z Budapesztu Marzena Kozłowska (PAP)
mzk/ az/ mal/ wkt/