Instytut Pamięci Narodowej wznawia prace archeologiczne na terenie dawnej siedziby NKWD i UB w Płocku. W środę ruszyła tam rozbiórka garaży, w pobliżu których w 2015 r., podczas wcześniejszych prac poszukiwawczych, odkryto szczątki ludzkie.
"Rozbiórka garaży przewidziana jest na dwa, trzy dni. To przygotowanie do właściwych prac archeologicznych" – powiedział PAP wiceprezes IPN dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, kierujący ogólnopolskimi poszukiwaniami miejsc pochówku ofiar komunistycznego terroru.
W latach 1945-49 w areszcie komunistycznych służb bezpieczeństwa w Płocku więzieni byli m.in. żołnierze podziemia niepodległościowego. Wznowienie prac badawczych umożliwia m.in. umowa, którą podpisali prezydent Płocka oraz Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu i Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN w Warszawie.
Podczas prac archeologicznych, które IPN prowadził od 3 do 5 grudnia 2015 r., na terenie przyległym do dziedzińca dawnej płockiej siedziby NKWD i UB natrafiono na szczątki ludzkie, a także na artefakty: łyżkę, fragment butów i metalowy, wojskowy guzik z wizerunkiem orła w koronie.
W 2015 r. na ścianach znaleziono kilkadziesiąt rysunków i napisów pozostawionych przez więźniów. Wśród inskrypcji odczytano m.in. daty, w tym z 1941 r. oraz z lat 1945-46, a także pełne nazwiska, jak np. "Zanecka" czy "Eugeniusz Nowak Kanigowo". Odkryto też wyryte w tynku litery: "AK" i rysunek krzyża, a także inicjały "ZB".
Odkrycia dokonano w miejscu, gdzie w czasach PRL znajdował się wybieg dla milicyjnych psów, w sąsiedztwie dawnych garaży, które w latach 80. XX wieku należały do Komendy Wojewódzkiej MO. W innym wykopie, już na terenie samego dziedzińca dawnego aresztu, znaleziono łuski i pociski od broni automatycznej.
Według wstępnych badań antropologicznych, odkryte wówczas szczątki ludzkie - niepełny szkielet, czaszka oraz szereg pojedynczych kości - należą do trzech osób, w tym mężczyzny w wieku ok. 50 lat.
W 2015 r. prace archeologiczne na terenie dawnego aresztu NKWD i UB w Płocku prowadzili pracownicy Samodzielnego Wydziału Poszukiwań IPN oraz Muzeum Archeologicznego we Wrocławiu, a także specjaliści z zakresu medycyny sądowej.
Wykopaliska poprzedziły badania z wykorzystaniem georadaru. Ich celem była m.in. weryfikacja informacji, iż dziedziniec dawnego aresztu był miejscem tajnych pochówków z lat 40. lub 50. XX wieku dokonywanych tam przez komunistyczne służby bezpieczeństwa. Na zachowanych fotografiach lotniczych Płocka z 1950 r., widoczne są - dokładnie na dziedzińcu aresztu - niezidentyfikowane nigdy potem wykopy ziemne.
Budynek dawnego aresztu NKWD i UB, znajdujący się w centrum Płocka przy ul. 1 Maja, to kamienica wybudowana ok. 1905 r. W 1941 r. gmach zajęło gestapo. Po zakończeniu II wojny światowej do budynku wprowadziły się NKWD i UB. Potem była tam siedziba MO i SB. W ostatnich latach nieruchomość należała do policji, która opuściła ją w 2014 r. po wybudowaniu nowej płockiej komendy.
W marcu 2015 r., gdy IPN rozpoczął pierwsze badania w piwnicach budynku odkryto dawne cele z prowadzącymi do nich drewnianymi drzwiami z wizjerami oraz inne, zamurowane bądź zasypane gruzem pomieszczenia. Po ich oczyszczeniu na ścianach znaleziono kilkadziesiąt rysunków i napisów pozostawionych przez więźniów. Wśród inskrypcji odczytano m.in. daty, w tym z 1941 r. oraz z lat 1945-46, a także pełne nazwiska, jak np. "Zanecka" czy "Eugeniusz Nowak Kanigowo". Odkryto też wyryte w tynku litery: "AK" i rysunek krzyża, a także inicjały "ZB".
Z dokumentów i relacji wiadomo m.in., że jednym z zamordowanych w płockim areszcie UB był żołnierz AK Adam Wojciechowski, który więziony był tam w 1948 r. - strażnicy specjalnie pozostawili uchylone drzwi do jego celi, by sprowokować w ten sposób próbę ucieczki; gdy Wojciechowski wybiegł na dziedziniec gmachu, strażnicy spuścili psy, które zagryzły więźnia. (PAP)
mb/pat