Kwestia Związku Polaków na Białorusi była tematem poniedziałkowych rozmów marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego w Mińsku. Dobrze byłoby, by to była jedna wspólna organizacja - sugerował przewodniczący białoruskiej Rady Republiki Michaił Miasnikowicz.
W ramach wizyty w Mińsku Karczewski rozmawiał w poniedziałek z prezydentem Białorusi Alaksandrem Łukaszenką oraz przewodniczącymi obu izb Zgromadzenia Narodowego: Rady Republiki - Michaiłem Miasnikowiczem i Izby Reprezentantów - Uładzimirem Andrejczanką.
Na wspólnej konferencji prasowej Karczewski i Miasnikowicz zgodnie podkreślali, że w czasie rozmów nie unikano trudnych tematów. "Nie ma pomiędzy nami trudnych tematów, wszystkie są otwarte i wszystkie poruszyliśmy" - deklarował marszałek Senatu. Jak zapowiedział Miasnikowicz, dialog będzie pogłębiany poprzez regularne spotkania.
Marszałek Senatu powiedział, że podczas rozmów poruszono także kwestię Karty Polaka, małego ruchu granicznego oraz kwestie historyczne, dotyczące m.in. zbrodni sowieckich popełnionych na terytorium współczesnej Białorusi. "Wszystkie te tematy były poruszane, bo są to tematy istotne i ważne. Nie we wszystkich punktach zakończyliśmy rozmowy. Będziemy jeszcze rozmawiać" - zapowiedział.
"Oczywiście rozmawialiśmy również o Związku Polaków na Białorusi, rozmawialiśmy o wszystkich problemach. Jest dobra wola z jednej i drugiej strony do tego, żeby problem legalizacji i majątku rozwiązać. Jest to kwestia dalszych rozmów i dalszych ustaleń, na które z przewodniczącym jestem umówiony" - powiedział Karczewski.
Miasnikowicz poinformował, że kwestia Związku Polaków na Białorusi została poruszona podczas poniedziałkowego spotkania z prezydentem Łukaszenką. "Ten temat był rozpatrywany w trakcie rozmowy u prezydenta. Jesteśmy zainteresowani, by podejście i stanowiska obu związków zbliżyć. Dobrze byłoby, by to była jedna wspólna organizacja, ale ta sprawa leży w gestii bezpośrednio Związków, a władze białoruskie będą wspierać ten proces, by interesy obywateli Białorusi pochodzenia polskiego zostały uwzględnione całkowicie" - powiedział.
Związek Polaków na Białorusi nie jest uznawany przez władze w Mińsku. Gdy w 2005 r. na prezesa Związku została wybrana Andżelika Borys, władze białoruskie, nie uznając tego wyboru, przyczyniły się do powtórzenia wyborów, czego z kolei nie uznały władze polskie. Doprowadziło to do sytuacji, w której obecnie funkcjonują równolegle dwa Związki Polaków na Białorusi. Związek uznawany przez władze białoruskie zarządza majątkiem: 16 Domami Polskimi i dwiema szkołami.
Karczewski powiedział, że podczas rozmów poruszono także kwestię Karty Polaka, małego ruchu granicznego oraz kwestie historyczne, dotyczące m.in. zbrodni sowieckich popełnionych na terytorium współczesnej Białorusi. "Wszystkie te tematy były poruszane, bo są to tematy istotne i ważne. Nie we wszystkich punktach zakończyliśmy rozmowy. Będziemy jeszcze rozmawiać" - zapowiedział. "Te rozmowy zapewne będą trwały jakiś czas, ale im częściej i szczerzej będziemy rozmawiać ze sobą, tym bardziej jestem przekonany, że rozmowy zakończą się dobrym rozwiązaniem" - dodał.
Marszałek Senatu poinformował ponadto, że trwają rozmowy na temat powołania forum regionów.
Karczewski zakończy swoją trzydniową wizytę w Mińsku we wtorek. Przed odlotem do Polski spotka się z Polakami na Białorusi oraz studentami i wykładowcami Wydziału Filologicznego Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego. Odbędzie też spotkanie z przedstawicielami środowiska niezależnego. Złoży również wizytę w Krajowym Centrum Onkologii, Hematologii i Immunologii Dziecięcej. Marszałek Senatu wraz z delegacją złoży także wieniec w Kuropatach, miejscu masowych grobów ofiar stalinowskich represji.
Z Mińska Magdalena Cedro (PAP)
mce/ kot/ mc/ itm/