Pamięć o stanie wojennym i jego ofiarach trzeba podtrzymywać; to jeden z fundamentów naszej współczesności - podkreślał p.o. szefa Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk na spotkaniu poświęconym osobom represjonowanym w czasie stanu wojennego.
W sobotę w siedzibie Stowarzyszenia Wolnego Słowa zaprezentowano drugą, poprawioną wersję albumu "My, Internowani... Białołęka 1981-82". Spotkanie to było częścią obchodów 35. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego "Kryptonim Jodła", które odbywają się pod honorowym patronatem prezydenta Andrzeja Dudy.
Obecny na spotkaniu p.o. szefa Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk podkreślił, że pamięć o stanie wojennym i jego ofiarach należy podtrzymywać i dbać o to, by młodzi ludzie również znali tę historię. "To jest jeden z fundamentów naszej współczesności" - zaznaczył.
"Pamięć jest tym fundamentem, na którym możemy budować współczesność i pamięć jest tym fundamentem, dzięki któremu możemy marzyć o przyszłości" - powiedział.
"Niezwykle ważne i cenne jest również to, by młodzi ludzie patrzyli na okres Polski pod okupacją komunistyczną i na okres stanu wojennego nie tylko przez pryzmat wesołych komedii Barei, ale żeby mieli pełną świadomość, że to był okres zniewolenia i walki" - powiedział Kasprzyk. Podkreślił, że "dla każdego pokolenia Polaków, wolnych Polaków, słowo +niepodległość+ jest najważniejsze i za to słowo można płacić najwyższą nawet cenę".
"Pamięć jest tym fundamentem, na którym możemy budować współczesność i pamięć jest tym fundamentem, dzięki któremu możemy marzyć o przyszłości" - powiedział Jan Józef Kasprzyk.
Również prezes zarządu Stowarzyszenia Wolnego Słowa Wojciech Borowik podkreślał wagę podtrzymywania pamięci o stanie wojennym wśród młodego pokolenia Polaków. Przypomniał, że w sobotę stowarzyszenie zorganizowało szereg wydarzeń dedykowanych również młodym osobom. Ponad 500 osób uczestniczyło w II Białołęckim Biegu Wolności, stowarzyszenie współorganizowało także edukacyjną grę miejską.
Kasprzyk wyraził nadzieję, że wkrótce uchwalona zostanie nowelizacja ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych, nad którą obecnie pracuje parlament. Jej projekt zakłada m.in., że działacze opozycji antykomunistycznej i osoby represjonowane z powodów politycznych będą otrzymywali 400 zł miesięcznie bezterminowo i bez względu na dochód.
"Nabiera ona takiego kształtu, dzięki któremu będziemy mogli prawdziwie powiedzieć, że pokolenie walczących w latach 60., 70. i 80. to pokolenie tak samo zasłużone, jak kombatanci z lat II wojny światowej" - powiedział. Wskazał, że ta nowelizacja realnie pokaże, że "każde pokolenie walczące o niepodległość traktowane jest tak samo".
W wyniku wprowadzonego 13 grudnia 1981 r. przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego stanu wojennego zginęło co najmniej kilkadziesiąt osób, a tysiące internowano, w tym niemal wszystkich członków Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność". Na ulicach miast pojawiły się patrole milicji i wojska, czołgi, transportery opancerzone i wozy bojowe. Wprowadzono oficjalną cenzurę korespondencji i łączności telefonicznej; zmilitaryzowano także najważniejsze instytucje i zakłady pracy. Zawieszone zostało wydawanie prasy, z wyjątkiem dwóch gazet ogólnokrajowych ("Trybuny Ludu" i "Żołnierza Wolności") oraz 16 terenowych dzienników partyjnych.
Władze PRL spacyfikowały 40 spośród 199 strajkujących w grudniu 1981 r. zakładów. Najtragiczniejszy przebieg miała akcja w kopalni "Wujek", gdzie interweniujący funkcjonariusze ZOMO użyli broni, w wyniku czego zginęło dziewięciu górników. (PAP)
ozk/ bos/