Spektakl "Rewolucja zwierząt" opowiadająca o tym, co można zrobić z odzyskaną wolnością przygotowują aktorzy Teatru im. Jaracza w Olsztynie. Autorem sztuki, której premiera odbędzie się 30 grudnia, jest Radosław Paczocha.
Reżyser spektaklu Giovanni Castellanos powiedział PAP, że pierwotnym zamysłem była realizacja na scenicznych deskach "Folwarku zwierzęcego". Ale ostatecznie doszło do realizacji dalszego ciągu, kontynuacji powieści George'a Orwella.
"Razem z autorem tekstu Radosławem Paczochą postawiliśmy sobie pytania, co się wydarzyło potem? Do czego rewolucja doprowadziła? Co bohaterowie zrobili z odzyskaną wolnością?.. Słyszy się, że jak człowiekowi jest +za dobrze+, +za wygodnie+, to szuka wówczas wojny, konfliktu i problemu. Faktycznie coś w tym jest"- podkreślił reżyser.
Stwierdził, że "sztukę zrealizował z bardzo osobistej potrzeby krzyku".
"Mamy możliwości wyrażenie siebie i bólu, niepokoju, który nie ma w sobie wrogości, bo wychodzi z pewnej refleksji. Jest to tekst bardzo ostry w swojej wymowie, ale wielokrotnie go analizowaliśmy i naszym zdaniem, jest on brutalny dla każdej ze stron, on ma nas skłonić do myślenia, nie opowiadamy się po żadnej ze strony, opowiadamy historię, nic nie sugerujemy"- zaznaczył Giovanni Castellanos.
Sztuka opowiada o tym, co się stało kilka lat po przewrocie w folwarku zwierzęcym – zwierzęta pod rządami Wieprza Alfa wiodą spokojne, pracowite życie – spichlerz jest do połowy pełny, prowadzą swoje gospodarstwo bez udziału ludzi, za to współpracują z ludźmi w kwestii maszyn i innych rzeczy, których same nie potrafią wyprodukować. Wieprz Alfa jest przekonany, że kolejny raz wygra wybory, bo zapewnił mieszkańcom ciepłą wodę w kranie.
Jednak pojawia się inny kandydat – Wieprz z zakrzywionym ogonkiem – który mówi zwierzętom, że spichlerz nie jest do połowy pełny, tylko do połowy pusty, że zwierzęta nie są wolne, bo ciągle współpracują z ludźmi, że nadal nie rozliczono poprzedniej rewolucji i straszy zwierzęta różnymi zagrożeniami. Obiecuje też zwierzętom, że jeśli go wybiorą, będą mogły jeść tyle, ile będą chciały, a psom obiecuje to co mają plus to co będą chciały. Dzięki obietnicom i eskalacji strachu wygrywa wybory. Nawet rozsądny głos osła, który pamięta poprzednią rewolucję zwierząt nic nie daje, ponieważ zostaje zakneblowany na rozkaz wieprza z zakrzywionym ogonkiem. Nowy wódz zrywa kontakty z ludźmi, nie chce dać schronienia bezbronnym zwierzętom leśnym, które uciekają przed pożarem i lekceważy Białego Kruka apelującego o pokój i pomoc potrzebującym. Po fazie rozdawania jedzenia nadchodzi jednak czas prawdziwych problemów z zapewnieniem bezpieczeństwa i żywności - podają twórcy.
Scenografię do spektaklu przygotowała Magdalena Gajewska a muzykę skomponował Marcin Rumiński. (PAP)
ali/pat/