Lech Wałęsa, jak każda postać historyczna, nie jest jednowymiarowy - ocenił w poniedziałek prezes IPN Jarosław Szarek, pytany o opinię biegłych ws. teczki TW "Bolek". Podkreślił, że współpracę Wałęsy z SB opisali historycy IPN i nikt ich ustaleń nie podważył.
"Teraz nie znam tej opinii, od kilku dni nie byłem w Warszawie, decyzja o oddaniu tych materiałów z tzw. szafy Kiszczaka do ekspertyzy grafologicznej, to jest decyzja mojego poprzednika i to jest w gestii pionu śledczego IPN. Jutro ekspertyza będzie upubliczniona" - powiedział Szarek po konferencji w Krakowie dot. publikacji danych załogi SS KL Auschwitz.
We wtorek IPN przedstawi na konferencji prasowej opinię biegłych w sprawie dokumentów teczki personalnej i teczki pracy TW "Bolek".
Opinię "z zakresu badania pisma ręcznego" przygotował Instytut Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie. Ekspertyzę teczki TW "Bolek" zlecono w ramach śledztwa prowadzonego przez białostocki pion śledczy IPN w sprawie podejrzenia poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariuszy SB w dokumentach "Bolka", w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. Chodzi o dokumenty, które w ubiegłym roku znaleziono po śmierci gen. Czesława Kiszczaka w jego domu.
Prezes IPN pytany przez dziennikarzy o to, czy po ekspertyzie obraz Wałęsy zmieni się, odpowiedział, że kwestia współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa została już opisana w książce przed 10 laty, którą napisali historycy IPN Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk. "I przez te 10 lat nikt nie podważył zawartych tam treści, z których jednoznacznie wynika, że Lech Wałęsa wtedy podpisał zobowiązanie współpracy i donosił na swych kolegów" - podkreślił Szarek.
"On sam oczywiście zaprzecza, potem ta współpraca została przerwana. Lech Wałęsa zaangażował się w działalność w wolnych związkach zawodowych, potem został twórcą wielkiego strajku w Stoczni Gdańskiej, przywódcą wielomilionowej Solidarności, laureatem Nagrody Nobla. Jest symbolem polskich dążeń do wolności z lat 1980-89 i jutro zobaczymy jak wygląda ekspertyza grafologów. Ale pewne fakty z życiorysu Lecha Wałęsy są już znane i nie wiem czy ta ekspertyza coś zmieni. Lech Wałęsa, jak każda postać historyczna, nie jest jednowymiarowy" - podsumował prezes IPN.
Prokuratura IPN w Białymstoku wszczęła śledztwo w lutym ub.r. po pierwszych wypowiedziach Wałęsy o sfałszowaniu akt z teczki, m.in. pokwitowań odbioru pieniędzy. Po tym jak w kwietniu Wałęsa zanegował autentyczność okazanych mu dokumentów rękopiśmiennych TW "Bolka" z teczki, IPN zlecił ekspertyzy z dziedziny pisma porównawczego. Biegli Instytutu Sehna prowadzili badania z dziedziny pisma porównawczego dotyczące teczek TW "Bolek" od maja 2016 r.
Według sobotniej informacji PAP ze źródeł zbliżonych do Biura Prezesa IPN oraz do Kolegium IPN, opinia w sprawie dokumentów z teczki TW "Bolka" potwierdza współpracę Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa. Według źródeł PAP, tylko co do paru dokumentów zgłoszone są wątpliwości, nie mają jednak one znaczenia dla tej oceny. Źródła PAP nie określiły jakiego okresu dotyczy ta współpraca.
Były prezydent Lech Wałęsa neguje autentyczność dokumentów przejętych przez IPN od wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku; stanowczo też zaprzecza, by kiedykolwiek był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. "To kłamstwo" - powiedział w sobotę PAP były prezydent. (PAP)
bko/ nno/ agz/