Agnieszka Holland odebrała w czwartek doktorat honoris causa Akademii Sztuk Scenicznych (AMU) w Pradze za osiągnięcia w dziedzinie filmu kinowego i telewizyjnego. Polska reżyserka i scenarzystka otrzymała dyplom i złoty medal - podała czeska agencja CTK.
Jak pisze CTK, Holland symbolicznie wróciła na uczelnię, gdzie studiowała na Wydziale Filmowym i Telewizyjnym podczas praskiej wiosny pod koniec lat 60. i po jej zdławieniu w wyniku inwazji ZSRR w sierpniu 1968 r. Ukończyła studia w 1971 r.
Holland przyjechała do Pragi jako gość rozpoczynającego się w czwartek 24. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego FebioFest, na którym premierę ma jej najnowszy film "Pokot".
"Prace Holland budują most między polską i czeską kulturą" - powiedział rektor AMU Jan Hanczil. Jak dodał, w swych filmach Polka w artystyczny sposób przedstawia idee demokracji i humanizmu.
Holland wskazywała na "oczywiste podobieństwa" między kulturą Czech i Polski. "Mamy podobne położenie geograficzne, podobne języki i podobną historię. Jednocześnie różnimy się w niektórych aspektach" - powiedziała.
Mówiła o szoku, jaki przeżyła rozpoczynając studia na praskiej akademii filmowej, gdy myślała, że Czesi i Polacy są tacy sami. "Przekonałam się jednak, że różni nas styl życia. Dla Czechów ważne jest ich codzienne, prywatne życie i jego piękno, ale jednocześnie mają do niego +obywatelskie podejście+ i obawiają się patosu oraz przesadnych emocji" - powiedziała Holland, cytowana przez CTK.
"Z kolei Polaków charakteryzuje zbyt wielki patos, który czasami prowadzi do histerii i braku tolerancji. Nie są w stanie szanować inności, ale z drugiej strony świetnie sprawdzają się w trudnych czasach, gdy trzeba walczyć" - dodała.
Dziekan Wydziału Filmowego i Telewizyjnego Zdenek Holy chwalił stosunek Holland do czeskiej historii. Przypomniał o wyprodukowanym przez HBO Europe miniserialu "Gorejący krzew", który opowiada o samospaleniu czeskiego studenta Jana Palacha w 1969 roku w reakcji na agresję wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację z 1968 roku. W 2014 roku obraz otrzymał kilkanaście statuetek Czeskie Lwy, w tym za najlepszy film i za najlepszą reżyserię.
W przeszłości AMU nadała tytuł doktora honoris causa m.in. urodzonemu w Czechach i mieszkającemu w USA reżyserowi Miloszowi Formanowi, brytyjskiemu dyrygentowi Charlesowi Mackerrasowi, czeskiemu dyrygentowi Jirziemu Belohlavkowi oraz czeskiemu skrzypkowi Josefowi Sukowi. Jako pierwszy ten tytuł otrzymał w 1996 roku ostatni prezydent Czechosłowacji i pierwszy prezydent Czech Vaclav Havel. (PAP)
jhp/ mc/ gma/