Deklaracja Rzymska jest sukcesem Polski - uważa politolog z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Piotr Wawrzyk. - Wyznacza ona kierunki rozmów na temat przyszłości UE - dodał. - One określą, w jaki sposób wspólnota będzie wyglądała w przyszłości.
"W obecnej sytuacji, gdy mamy tak duże różnice między państwami członkowskimi w różnych sprawach, a UE ma wiele problemów – ważne, że udało się wypracować tekst, który jest do zaakceptowania dla wszystkich. Stara się on odpowiedzieć na wiele wyzwań, przed którymi stoi organizacja. (…) Próba uwzględnienia interesów wszystkich państw spowodowała, że jest to dokument bardzo ogólny, który nie odpowiada w moim przekonaniu na wszystkie problemy m.in. kryzys migracyjny" - ocenił ekspert.
Prof. Wawrzyk podkreślił, że "ta deklaracja otwiera dopiero pole do rozmów i konkretów".
"Wyznacza ona kierunki rozmów na temat przyszłości UE. One określą, w jaki sposób wspólnota będzie wyglądała w przyszłości. Deklaracja w największym stopniu jest sukcesem Polski. Mieliśmy cztery postulaty, które zgłaszaliśmy w negocjacjach, i zostały one zawarte. Oczywiście, że na poziomie ogólnym, ale jednak. Najważniejszym jest punkt odnoszący się do tego, że UE jest jednością i chcemy zmierzać razem dalej, ale na podstawie traktatów. Nie ma mowy o głębszej integracji strefy euro, która zaburzałaby prawo traktatowe" - wskazał politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Ten element Deklaracji Rzymskiej jest, zdaniem eksperta, najważniejszy, gdyż "my również, jako Polska, będziemy musieli zgodzić się na głębszą integrację strefy euro, nie może ona jednak naruszać interesów krajów, które do niej nie należą np. Polski".
"Jesteśmy w momencie przełomowym, gdyż ze wspólnoty wystąpi Wielka Brytania. Nie da się powiedzieć, że wspomniana deklaracja odpowiada na Brexit, gdyż jedną z jego przyczyn był kryzys migracyjny. Bezwład decyzyjny, brak koncepcji na powstrzymanie imigrantów, kazały Brytyjczykom zadać sobie pytanie, czy UE jest potrzebna, skoro z takim problemem nie umie sobie poradzić" - zaznaczył prof. Wawrzyk.
"Nie jestem przekonany, że ten stopień ogólności dokumentu spełnia oczekiwania obywateli wspólnoty. Jest mowa o demokratyzacji UE w zakresie zwiększenia roli parlamentów krajowych – to ważne. Na drugi element – kryzys imigrancki – nie odpowiada ona moim zdaniem w zadowalający sposób, podobnie jak w przypadku poszukiwania sposobu rozwiązania terroryzmu w Europie, czyli spraw najważniejszych z punktu widzenia Europejczyka, gdyż dotyczą jego codziennego życia" - podsumował prof. Wawrzyk.
Przywódcy 27 państw UE przyjęli w sobotę deklarację ws. przyszłości UE. Będziemy działać wspólnie, w zależności od potrzeb w różnym tempie i z różnym nasileniem, podążając jednocześnie w tym samym kierunku - zadeklarowali. Premier Beata Szydło oceniła po podpisaniu Deklaracji Rzymskiej, że jest to początek drogi zmian, które muszą nastąpić w UE. (PAP)
twi/ hgt/