Grodzisko w Tumie od 1938 r. jest własnością Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Pierwsze badania na tym terenie przeprowadzono w latach 1948-1954.
"Nie udało się jednak wówczas odkryć bramy grodu. Ale minęło prawie 60 lat i wróciliśmy w to miejsce. Staraliśmy się dokończyć rozpoczęte wcześniej badania i szczęśliwie zakończyliśmy je sukcesem. Odkryliśmy bramę grodziska" - powiedział PAP dyrektor łódzkiego Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego prof. Ryszard Grygiel.
Jego zdaniem, ulokowane na łąkach i bagnach wokół Bzury grodzisko w Tumie było nie tylko pierwszą lokalizacją pobliskiej Łęczycy, ale też jednym z najważniejszych grodów Polski centralnej. Grygiel podkreśla, że po zakończeniu projektu "Tum pod Łęczycą. Perła romańskiego szlaku" zwiedzający będą mogli w jednym miejscu prześledzić historię Polski do czasów Kazimierza Wielkiego.
"Tutaj możemy obserwować zalążki państwa polskiego i cały długi proces historyczny z początków jego istnienia. Uczono nas, że Kazimierz Wielki po swoim ojcu Władysławie Łokietku zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną. Zastał to, co odkopaliśmy na grodzie tumskim, a zostawił murowany zamek w Łęczycy" - wyjaśnił Grygiel.
Podkreślił, że grodzisko tumskie wraz z otaczającym je skupiskiem osadniczym i opactwem benedyktyńskim pełniło funkcję jednej ze stolic państwa polskiego. "Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że mówiąc o stolicach wymieniamy kolejno Gniezno, Kraków i Warszawę. Wiemy jednak, że w pewnych okresach historycznych również inne miejscowości w Polsce odgrywały rolę stolicy. Jednym z takich miejsc było nasze grodzisko i dlatego ten obiekt jest dla nas oczkiem w głowie" - powiedział Grygiel.
Opowiadając o historii tumskiego grodu dyrektor muzeum przypomniał, że Gall Anonim w swoich kronikach wspomina o tym, że Bolesław Krzywousty w miejscu dzisiejszych wykopalisk odbudował "stary gród". Wcześniej, w 1107 roku, Krzywousty i jego wojska spaliły tumskie grodzisko. Doszło do tego w czasie walk o tron, o który Krzywousty bezlitośnie rywalizował ze swoim bratem Zbigniewem. W chwili spalenia tumskie grodzisko miało już, zdaniem Grygiela, ok. 200 lat.
Po odbudowie przez Krzywoustego gród przetrwał do 1331 r. Wtedy to po raz kolejny został całkowicie zniszczony i spalony. Tym razem dokonali tego Krzyżacy. Po tych zniszczeniach mieszkańcy nie wrócili już do grodziska w Tumie.
Za cztery lata ma ono jednak ponownie "wrócić do życia". W ramach unijnego projektu "Tum pod Łęczycą. Perła romańskiego szlaku" gród ma być zrekonstruowany.
"Ikoną archeologicznych muzeów na wolnym powietrzu jest Biskupin, który ma 2800 lat. Tumskie grodzisko istnieje od 1200 lat i jest ściśle związane z początkami państwa polskiego. Dlatego, nie będąc żadną konkurencją dla Biskupina, będziemy chcieli pokazać gród słowiański doby wczesnopiastowskiej" - wyjaśnił Grygiel.
Gród ma być częścią parku archeologicznego, w skład którego wejdzie również budynek muzealny, w którym znajdą się m.in. znalezione w tumskim grodzisku groty strzał, zdobione srebrem żelazne ostrogi, bogate aplikacje odzieży i przede wszystkim skorupy naczyń glinianych, narzędzia kowalskie, wyroby związane z obróbką kości i rogu, noże żelazne, klamry, sprzączki oraz pierścienie wykonane ze szkła, srebra i złota.
Turystyczno-naukowy szlak wokół tumskiego grodziska uzupełnią: położona kilkaset metrów dalej kamienna bazylika wybudowana w latach 1141-1161 na miejscu wcześniej istniejącego opactwa benedyktyńskiego oraz "kazimierzowski" zamek w Łęczycy i skansen etnograficzny, który ma powstać przy grodzisku. (PAP)
duk/ abe/ gma/