11.09.2010. Warszawa (PAP) - Inscenizacje historyczne stają się w Polsce coraz bardziej popularne. Nie zawsze jednak wszystkim się podobają. Kontrowersje wzbudza zwłaszcza odgrywanie scen przemocy oraz udział dzieci w tego typu widowiskach.
11.09.2010. Warszawa (PAP) - Inscenizacje historyczne stają się w Polsce coraz bardziej popularne. Nie zawsze jednak wszystkim się podobają. Kontrowersje wzbudza zwłaszcza odgrywanie scen przemocy oraz udział dzieci w tego typu widowiskach.
W ostatnich dniach emocje wzbudziła zaplanowana na sobotnie popołudnie w Będzinie inscenizacja wydarzeń związanych z likwidacją żydowskiego getta w tym mieście w sierpniu 1943 r. W rekonstrukcji wydarzeń miały wziąć udział m.in. dzieci z miejscowych szkół. Przeciwnicy inscenizacji uznali to za niestosowne, gdyż ich zdaniem udział w drastycznych scenach może wywołać niezdrowe emocje.
O odwołanie widowiska zaapelował na łamach "Gazety Wyborczej" prof. Jan Hartman z UJ. Uznał, że każda taka młodzieżowa inscenizacja "staje się pewnego rodzaju rozrywką - zarówno dla uczestników, jak i dla widzów". Tymczasem przewodniczący gminy wyznaniowej żydowskiej w Katowicach Włodzimierz Kac przyznał w rozmowie z PAP, że nie był przeciwny planom będzińskiego przedsięwzięcia. "Pomyślałem, że (...) może tak dziś trzeba, młodzież dziś mniej czyta, bardziej patrzy. Łatwo jednak przekroczyć pewne granice" - zastrzegł.
Organizator rekonstrukcji Adam Szydłowski zmodyfikował scenariusz widowiska; zapewnił, że drastycznych scen nie będzie, a całość poprzedzi film dokumentalny z getta.
Wiceminister edukacji Krystyna Szumilas powiedziała PAP, że szkoły mają prawo organizować uczniom zajęcia pozalekcyjne w różnej formie (również inscenizacji), pod warunkiem, że służą one celom edukacyjnym lub wychowawczym. "Za organizację procesu dydaktycznego i w jakich inscenizacjach, przedstawieniach, uroczystościach biorą udział uczniowie, odpowiada dyrektor szkoły. (...) Jeśli okaże się, że uczniowie uczestniczą w wydarzeniu budzącym wątpliwość co do jego walorów wychowawczych, kurator oświaty w trybie nadzoru pedagogicznego powinien zareagować" - podkreśliła.
Naczelnik Wydziału Edukacji Historycznej Biura Edukacji Publicznej IPN Andrzej Zawistowski powiedział PAP, że inscenizacje są wartościowe i odgrywają znaczącą rolę w upowszechnianiu wiedzy o wydarzeniach historycznych - pod warunkiem, że są należycie przygotowane. Jak zastrzegł, pewnych rzeczy należy przy organizowaniu inscenizacji unikać. "Nie wyobrażam sobie rekonstrukcji np. masowej egzekucji, obozu zagłady lub pogromu Żydów. Są pewne tematy, które nie powinny być podejmowane" - podkreślił. "Nie zawsze potrzebna jest dosłowność. W Warszawie organizowany jest Marsz Cieni, poświęcony ofiarom zbrodni katyńskiej. To nie jest rekonstrukcja, a raczej przedstawienie teatralne w przestrzeni miejskiej. Nie ma w nim scen zabijania, a śmierć jest pokazana w sposób symboliczny" - tłumaczył.
Organizatorem Marszu Cieni jest Stowarzyszenie Grupa Historyczna Zgrupowania "Radosław". Prezes stowarzyszenia Tomasz Karasiński powiedział PAP, że środowisko grup rekonstrukcyjnych ma swój kodeks postępowania i stara się nie epatować niepotrzebną przemocą. Jego zdaniem, nie ma też ryzyka, że przy odgrywaniu historycznych wydarzeń ucierpi psychika uczestniczących w widowisku dzieci. "W naszym stowarzyszeniu działa młodzież. To oczywiście dla nich przygoda, ale przede wszystkim okazja do zapoznania się z historią i sposób oddania hołdu tym, którzy oddali życie w walce" - powiedział PAP Karasiński.
Również zdaniem kulturoznawcy ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej dr Jacka Wasilewskiego uczestnictwo w inscenizacji bolesnych zdarzeń z przeszłości niekoniecznie szkodzi dzieciom i młodzieży. "Dzieci uczestniczące w tym swoistym rytuale mogą się np. nauczyć, jak to jest być prześladowanym ze względu na pochodzenie" - tłumaczył. Taka obrazowa lekcja, jaką zaplanowano w Będzinie, może o wiele lepiej uświadomić młodzieży tragizm losu Żydów w czasie II wojny światowej niż abstrakcyjne informacje, że antysemityzm doprowadził do zbrodni holokaustu. Jak zaznaczył, w kulturze zawsze istniała potrzeba odtwarzania w formie widowisk i rytuałów wspomnień bolesnych, wstydliwych i tragicznych. (PAP)
(Na zdjęciu: 65. rocznica Powstania Warszawskiego. Plac Zamkowy w Warszawie. 08.08.2009. Fot. G. Jakubowski PAP)
ula/ ls/ hes/ gma/