Zmianą posterunku honorowego i złożeniem wieńców przed Grobem Nieznanego Żołnierza uczczono 72. rocznicę zakończenia II wojny. Polska była jedynym państwem, które nigdy nie kolaborowało ani z sowieckim, ani z niemieckim zaborcą - mówił szef MON Antoni Macierewicz.
"Dzisiaj przedstawiciele władz Rzeczpospolitej, Wojsko Polskie staje przed Grobem Nieznanego Żołnierza chyląc głowy i sztandary przed wielkim wysiłkiem, wielkim bohaterstwem Polaków, żołnierzy polskich, ludności Rzeczpospolitej, wszystkich Polaków rozsianych po całym świecie, którzy przeciwstawili się dwóm zaborcom, którzy już w sierpniu 1939 r. zmówili się przeciwko Rzeczpospolitej i przeciwko Europie" - powiedział w poniedziałek minister.
Szef MON Antoni Macierewicz przypomniał, że podczas wielkiej defilady zwycięstwa w Londynie nie było polskich żołnierzy. "A Polska była jedynym narodem, jedynym państwem, które nigdy nie kolaborowało ani z sowieckim, ani z niemieckim zaborcą, nie stworzyło rządu kolaborującego. Odwrotnie, stworzyło wielkie państwo podziemne, stworzyło wielką Armię Krajową tu w Polsce i czwartą armię sojuszniczą walczącą na wszystkich frontach ówczesnej wojny" - zaakcentował.
Jak zaznaczył, "chociaż chcieliśmy, by 8 maja 1945 r. był dla nas dniem zwycięstwa rzeczywistość polska była inna. Znaczyły ją wówczas morderstwa NKWD, zsyłki do łagrów, więzienia, gwałty, pseudo-sądy odbywające się w Moskwie, w których stawiano pod pręgierzem najbardziej bohaterskich dowódców Rzeczpospolitej, Armii Krajowej zarzucając im kolaborację z okupantem niemieckim (...) To była także rzeczywistość upadlania narodu polskiego, niszczenia jego tożsamości, dążenia do tego, by wyzbył się pamięci, dumy, istoty" - mówił Macierewicz.
Przypomniał też, że podczas wielkiej defilady zwycięstwa w Londynie nie było polskich żołnierzy. "A Polska była jedynym narodem, jedynym państwem, które nigdy nie kolaborowało ani z sowieckim, ani z niemieckim zaborcą, nie stworzyło rządu kolaborującego. Odwrotnie, stworzyło wielkie państwo podziemne, stworzyło wielką Armię Krajową tu w Polsce i czwartą armię sojuszniczą walczącą na wszystkich frontach ówczesnej wojny" - zaakcentował.
Podkreślił, że nie zabrakło w tamtych czasach polskiej krwi i woli zwycięstwa. "Ale zabrakło uczciwych sojuszników, zrozumienia jak wielką tragedią dla połowy Europy jest oddanie jej we władztwo sowieckie, że zwycięstwo nad Hitlerem, kapitulacja III Rzeszy to dopiero połowa z wielkiego zadania jakie czekało wolny świat (...) dzisiaj znowu Polska, Europa i świat staje wobec prób zniszczenia ładu światowego, wobec państwa, które uważa, że ma prawo siłą zmieniać granice, narzucać swoje rządy wszystkim innym, którzy są słabsi" - mówił szef MON.
"W 2008 r. w stolicy Gruzji, w Tbilisi wobec rosyjskiego najazdu na Gruzję prezydent Lech Kaczyński powiedział +ale my mówimy nie, ale my się nigdy na taki dyktat nie zgodzimy+. Te słowa wówczas wypowiedziane były tymi samymi słowami, które wypowiedziały władze RP w 1939 r. sprzeciwiając się dyktatowi dwóch mocarstw chcących zniszczyć Europę i Polskę. I my je dzisiaj powtarzamy (...) z dumą i pewnością, że Wojsko Polskie jest silne i zdoła nas obronić, że na naszym terytorium są sojusznicy, którzy ramię w ramię z Wojskiem Polskim są w stanie zagwarantować bezpieczeństwo i pokój Polsce i Europie" - powiedział.
P.o. szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk podkreślił, że 8 maja każdego roku mamy prawo do poczucia ogromnej dumy. "Bo to my Polacy jako pierwsi stawiliśmy czoła barbarzyńskiemu systemowi, jakim był niemiecki narodowy socjalizm. To myśmy jako pierwsi w Europie i na świecie powiedzieli stanowcze +nie+ we wrześniu 1939 r. III Rzeszy, która chciała zaprowadzić ład odrzucając wartości tworzące cywilizację łacińską na przestrzeni wieków. My jako pierwsi powiedzieliśmy +nie+ narodowemu socjalizmowi i bolszewizmowi" - zaznaczył.
"Dziś po 72 latach (...) chcemy wspomnieć wszystkich, którzy walczyli o to, by Polska była wolna. Chcemy wspomnieć żołnierzy września 1939 r., żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, żołnierzy I i II Armii Wojska Polskiego. Chcemy wspomnieć i wyrazić wdzięczność tym wszystkim, którzy walczyli o niepodległość w Polskim Państwie Podziemnym, żołnierzy Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, Batalionów Chłopskich. Chcemy wyrazić pamięć i wdzięczność wobec tych, którzy cierpieli, zsyłani do obozów koncentracyjnych i sowieckich łagrów. Łączy nas wobec nich pamięć i wdzięczność" - mówił Kasprzyk.
Jak dodał, pamiętamy jednak, że 8 maja nie jest i nigdy nie był dla Polski prawdziwym dniem zwycięstwa. "To był dzień, w którym brunatny reżim upadł, ale zastąpił go czerwony okupant i jeszcze przez wiele lat Polacy musieli wybijać się na niepodległość (...) dla nas nie jest to w pełni dzień zwycięstwa. Ale wydaje mi się, że stanie się z nim z chwilą kiedy opinia międzynarodowa uzna zbrodnie komunistyczne za tak samo straszne jak zbrodnie dokonane przez narodowych socjalistów (...) Kiedy zbrodnie komunistyczne zostaną do końca wyjaśnione i osądzone przez społeczność międzynarodową, wówczas będziemy mówić o prawdziwym dniu zwycięstwa Polski" - podkreślił. Podziękował też weteranom za wolność oraz za to, że "są z nami".
Podczas uroczystości odbyła się zmiana posterunku honorowego, a przedstawiciele władz państwowych i samorządowych oraz organizacji kombatanckich złożyli wieńce przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
8 maja 1945 r. w b. kasynie oficerskim szkoły saperskiej w dzielnicy Berlina Karlshorst nazistowskie Niemcy podpisały bezwarunkową kapitulację, która kończyła trwającą od 1 września 1939 r. wojnę w Europie. (PAP)
akn/ pat/