Mieszkańcy Augustowa i okolic (Podlaskie) wspominają ofiary Obławy Augustowskiej, określanej przez IPN i historyków jako najbardziej tragiczna odsłona działań NKWD po II wojnie światowej. 12 lipca obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej.
Jak poinformowała PAP Danuta Kaszlej z Klubu Historycznego im. Armii Krajowej w Augustowie, wieczorem w tym mieście na Rynku Zygmunta Augusta zostanie przeprowadzony happening pt. „Przywróćmy im twarze i imiona”. Happening jest poświęcony konkretnym bohaterom, ofiarom obławy, w wielu przypadkach bezimiennych.
Organizatorzy wystosowali w związku z tym apel na jednym z portali społecznościowych: „Każdy z was może wziąć plakietkę z imieniem i nazwiskiem osoby zamordowanej przez sowietów w lipcu 1945 r., odczytać na głos jej imię i nazwisko, i zamocować na specjalnie przygotowanej +ścianie pamięci+ pod kolumną Zygmunta Augusta na augustowskim rynku”.
Plakietki będą w kolorach białym i czerwonym i na tzw. ścianie pamięci mają tworzyć polskie barwy narodowe. Tablicę będzie można oglądać na rynku przez wakacje.
„Przywołajmy z imienia i nazwiska wszystkie znane nam dziś ofiary Obławy Augustowskiej. Mamy około pięćset plakietek, bo nie wszystkie pełne dane, czyli nazwiska i imiona ofiar są nam dziś znane” - powiedziała PAP Kaszlej. Dodała, że obok odkrywania prawdy o tamtych okropnych wydarzeniach, ważna jest edukacja młodych i w tym celu organizowane są takie spotkania.
„Przywołajmy z imienia i nazwiska wszystkie znane nam dziś ofiary Obławy Augustowskiej. Mamy około pięćset plakietek, bo nie wszystkie pełne dane, czyli nazwiska i imiona ofiar są nam dziś znane” - powiedziała PAP Danuta Kaszlej. Dodała, że obok odkrywania prawdy o tamtych okropnych wydarzeniach, ważna jest edukacja młodych i w tym celu organizowane są takie spotkania.
Klub Historyczny im. Armii Krajowej w Augustowie przygotował także broszurę pt. „Obława Augustowska. Pamiętam”, którą będzie rozpowszechniać podczas obchodów w Augustowie. Broszura informuje o tym, co wiemy i czego nie wiemy o Obławie Augustowkiej. Można w niej przeczytać o losach niektórych bohaterów, obejrzeć zdjęcia, gdzie przetrzymywano partyzantów oraz zobaczyć mapy przedstawiające obszar objęty operacją sowiecką.
Przed happeningiem będzie można w Domu Kultury w Augustowie wysłuchać wykładu pt. „Obława Augustowska – stan wiedzy po 72 latach”. Później delegacje kombatantów, lokalne władze i organizacje pozarządowe złożą kwiaty przed Domem Turka, w miejscu gdzie przetrzymywano zatrzymanych podczas obławy.
W niedzielę 16 lipca w Gibach odbędą się główne uroczystości 72. rocznicy Obławy Augustowskiej. W Gibach wspomina się tamte wydarzenia i poległych Polaków od ponad 20 lat. Na początku lat 90. XX wieku wybudowano tam 10-metrowy krzyż na miejscu symbolizującym pochówek zaginionych, z napisem: "Zginęli, bo byli Polakami". Na kamiennych tablicach wyryto nazwiska 592 zaginionych.
W ubiegłym tygodniu stanęło tam 266 dębowych krzyży. Każdy z nich ma 170 cm wysokości. Krzyże stanęły obok kamieni, które leżą na wzgórzu od lat. „Tak będzie wyglądała teraz symboliczna nekropolia ofiar Obławy Augustowskiej” - powiedział wówczas PAP ks. Stanisław Wysocki, naoczny świadek obławy, od lat działacz Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Dodał, że rozmiar krzyża to taki średni wzrost człowieka i one są symbolem każdego jednego człowieka, który zginął w obławie”.
72 lata temu, 12 lipca 1945 r. oddziały NKWD i SMIERSZ rozpoczęły na Suwalszczyźnie operację, w której zginęło co najmniej 592 działaczy podziemia niepodległościowego. Operacja zwana Obławą Augustowską jest największą niewyjaśnioną zbrodnią popełnioną na Polakach po II wojnie światowej.
W śledztwie IPN jest mowa obecnie o 592 ofiarach, ale w świetle najnowszych dokumentów można przypuszczać, że zamordowanych może być więcej. Główny cel śledztwa to ustalenie liczby ofiar i odnalezienie miejsca lub miejsc ich pochówku.
Od lat śledztwo w sprawie obławy prowadzi białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Dotyczy ono zbrodni komunistycznej przeciwko ludzkości. Przyjęto w nim, że w lipcu 1945 r., w nieustalonym dotychczas miejscu zginęło ok. 600 osób zatrzymanych w powiatach: augustowskim, suwalskim i sokólskim. Zatrzymali ich żołnierze sowieckiego Kontrwywiadu Wojskowego "Smiersz" III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej, przy współudziale funkcjonariuszy polskich organów Bezpieczeństwa Publicznego, MO oraz żołnierzy I Armii Wojska Polskiego.
W śledztwie jest mowa obecnie o 592 ofiarach, ale w świetle najnowszych dokumentów można przypuszczać, że zamordowanych może być więcej. Główny cel śledztwa to ustalenie liczby ofiar i odnalezienie miejsca lub miejsc ich pochówku.
Wciąż nie wiadomo, gdzie są groby ofiar. W ramach śledztwa IPN, biegli z zakresu kartografii, którzy analizowali powojenne zdjęcia lotnicze wskazali ponad 60 miejsc na terytorium Białorusi - większość w okolicach miejscowości Kalety, które mogą być potencjalnie jamami grobowymi, po stronie polskiej kilkanaście takich miejsc. Białoruś odmówiła pomocy prawnej w tej sprawie. (PAP)
bur/ agz/