Wbrew stereotypowi, że Powstanie w Warszawskim Getcie było zrywem zlaicyzowanej żydowskiej lewicy, walczyli w nim także Żydzi religijni - uznali uczestnicy środowej debaty, która otworzyła obchody 68. rocznicy wydarzeń z kwietnia 1943 roku.
Wbrew stereotypowi, że Powstanie w Warszawskim Getcie było zrywem zlaicyzowanej żydowskiej lewicy, walczyli w nim także Żydzi religijni - uznali uczestnicy środowej debaty, która otworzyła obchody 68. rocznicy wydarzeń z kwietnia 1943 roku.
"Przez lata ugruntował się stereotyp, że Powstanie w Getcie Warszawskim było walką żydowskiej lewicy, ludzi najczęściej mało religijnych. Nie jest to jednak do końca prawdą. W powstaniu walczyli też bardzo religijni Żydzi, także rabini, a na długo przed powstaniem wyznawcy judaizmu, obok lewicowców, także organizowali swój ruch oporu. Walka Żydów za murami była także walką duchową" - powiedział Piotr Paziński, redaktor "Midrasza", który prowadził środową debatę zatytułowaną "Jeśli Ty mi nie pomożesz, ja pomogę Tobie, Boże".
Tytuł spotkania został zaczerpnięty z dzienników Etty Hillesum, młodej holenderskiej Żydówki, która ukrywając się, oddawała się pogłębianiu własnej duchowości i relacji z Bogiem. "Jedną z przyczyn, dla których akurat teraz mówimy o duchowym i religijnym aspekcie walki getta jest fakt, że w tym roku po raz pierwszy od 68 lat 19 kwietnia, w rocznice wybuchu powstania przypada święto Pesach, tak jak wtedy" - podkreślił Paziński.
Anna Ciałowicz, historyk chasydyzmu przypomniała, że już od początku istnienia warszawskiego getta życie religijne było przez Niemców zakazane, ale bardzo intensywnie rozwijało się w podziemiu. "Niekiedy dosłownie +w podziemiu+ bo na przykład tajna jesziwa (szkoła religijna) na Zamenhoffa mieściła się dwie kondygnacje pod ziemią" - mówiła Ciałowicz. Przypomniała także młodych chasydów, zwolenników rabina z Góry Kalwarii, których opór polegał na otwartym praktykowaniu religii w getcie, a także ostentacyjnym noszeniu bród, co często prowokowało agresję Niemców.
Byli oni związani z rabinem Menachem Ziembą z chasydzkiej dynastii z Góry Kalwarii (Ger), który razem z resztą Żydów warszawskich został zamknięty w getcie, gdzie służył, jako rabin, niosąc pociechę swoim współwyznawcom. Zorganizował w tak trudnych warunkach regularne nauczanie Tory, odmawiał też opuszczenia getta, mimo wielu propozycji ukrycia go po "aryjskiej stronie". Ziemba popierał wybuch powstania wiosną 1943 roku, przekazał niemal całe pozostałe mu środki pieniężne na zakup amunicji i uzbrojenia dla powstańców. Pięć dni po wybuchu walk w getcie, dom, w którym ukrywał się rabin Ziemba został podpalony przez oddział SS. Próbując wydostać się z płonącego budynku, rabin Ziemba zginął zastrzelony przez nazistów - przypomniała Ciałowicz.
Paweł Śpiewak opowiadał natomiast o innym przywódcy duchowym warszawskiego getta - cadyku Kelmanie Szapiro z Piaseczna. Ten pedagog, znawca i komentator Tory, autor prac poświęconych żydowskiej religii był też wybitnym kaznodzieją. Trafił do getta, gdzie zorganizował w swoim mieszkaniu dom modlitwy i w nim także kuchnię dla głodujących. Chociaż pracował, jako robotnik, nie zaprzestał swojej działalności nauczyciela i co tydzień wygłaszał w getcie naukę w języku hebrajskim. Jego kazania, zakopane w bańce na mleko na terenie dzisiejszej ambasady Chin, przetrwały okupację i zostały w latach 50. odnalezione. Opublikowano je w języku hebrajskim i w przekładzie na język angielski; po polsku ukazały się we fragmentach pt."Święty ogień" (Znak 2006 r).
"Szapiro można uznać za autora ostatniego traktatu judaistycznego, jaki powstał na polskich ziemiach. W getcie Szapiro stawiał sobie to samo pytanie, co wielu innych - gdzie w tych strasznych czasach podział się Bóg. Cadyk z Piaseczna stworzył bardzo oryginalną koncepcję Boga cierpiącego wobec tego ogromu nieszczęść. Bóg cierpi więcej niż jakikolwiek człowiek, ponieważ Bóg jest nieskończony. Gdyby okazał swoje cierpienie, świat by się rozpadł. Aby ocalić świat, Bóg się więc ukrywa" - przypomniał Śpiewak.
Cadyk Szapiro w czasie powstania w getcie został deportowany do obozu w Trawnikach. Organizacje żydowskie czyniły starania, aby uwolnić z obozu wybitnych ludzi, jednym z wybranych był rabin Szapiro, który, powodowany solidarnością z innymi skazanymi na zagładę, nie skorzystał z szansy uratowania się.
Środowa debata rozpoczęła przypadające w tym roku obchody 68. rocznicy Powstania w Getcie Warszawskim. W programie obchodów są m.in. wystawa fotografii, koncerty, wykłady i wycieczki po miejscach, gdzie było getto. Kulminacja obchodów rocznicy - złożenie wieńców pod pomnikiem Bohaterów Getta Warszawskiego odbędzie się 19 kwietnia. (PAP)
aszw/ abe/