Prezydent Francji Emmanuel Macron planuje na przyszły rok upamiętnienie wydarzeń, które miały miejsce w maju 1968 roku we Francji, ale też na świecie - poinformował w piątek Pałac Elizejski.
Pałac Elizejski chce, by uroczystości związane z rocznicą służyły do "zastanowienia się nad tą chwilą i do wyciągnięcia z niej lekcji". O planach rządu dotyczących obchodów napisał też "L'Opinion".
Dziennik zauważa, że skoro Macron urodził się dziewięć lat po 1968 roku, to może "obiektywnie podejść" do wydarzeń, które miały miejsce w tym roku, podczas gdy jego poprzednicy mieli w tej sprawie stanowiska "raczej określone", zwłaszcza jeśli chodzi o rewoltę we Francji.
"L'Opinion" przypomina, że były prezydent Nicolas Sarkozy wzywał podczas kampanii wyborczej w 2007 roku do "zlikwidowania raz na zawsze spuścizny maja '68", która - w jego opinii - narzucała "intelektualny i moralny relatywizm", niszczyła wartości moralne oraz społeczną hierarchię.
Poprzednik Macrona, prezydent Francois Hollande bronił ruchu studenckiego, jego zdaniem wyrażającego "aspiracje młodzieży", i ludzi, którzy "już w tym czasie uważali, że inny świat był możliwy".
"L’Opinion" zauważa, że były eurodeputowany Daniel Cohn-Bendit, jeden z przywódców ruchu studenckiego we Francji w maju 1968, jest bliskim przyjacielem Macrona i podziela jego poglądy na temat Europy.
Według dziennika Pałac Elizejski chce przypomnieć - w ramach tych obchodów - o takich wydarzeniach 1968 roku jak Praska Wiosna, demonstracje antywojenne w Stanach Zjednoczonych, masakra na Uniwersytecie w Meksyku (tzw. noc Tlatelolco) i ruchy studenckie w całej Europie.
Komentuje to radio RFI, które podkreśla, że wydarzenia roku 1968 nadal budzą wiele kontrowersji i bywają przedmiotem debat.
Rozgłośnia zauważa, że warto więc przy okazji kolejnej rocznicy maja '68 wyjaśnić, że „polski Marzec to nie to samo co francuski Maj, a Praska Wiosna to nie to samo, co włoski ruch studencki”.
RFI zaznacza, że wydarzenia roku 1968 to nie tylko manifestacje francuskich studentów w Dzielnicy Łacińskiej. To także ruch studencki w Japonii, Meksyku i Stanach Zjednoczonych. To były - przypomina RFI - studenckie protesty przeciwko wojnie w Wietnamie, imperializmowi amerykańskiemu i sowieckiemu, przeciwko staremu porządkowi na świecie.
RFI podkreśla, że tak naprawdę kontestacja ówczesnego ładu nie zaczęła się ani w maju, ani nawet nie w roku 1968, ani też we Francji - rozwijała się od połowy lat 60. i trwała jeszcze w latach 70., kiedy to nowym ruchom społecznym udało się zmienić w istotny sposób wiele społeczeństw.
Z Paryża Joanna Gołębiowska (PAP)
jgo/ fit/ mc/