Pomni tamtej nocy grudniowej i tamtych cierpień, które przedłużały się w miesiące i lata, powinniśmy czuć się ciągle zobowiązani, by tworzyć lepsze jutro ojczyzny – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas mszy odprawionej w katedrze na Wawelu w 36. rocznicę stanu wojennego.
Działacze dawnej opozycji i członkowie NSZZ "Solidarność" pod Krzyżem Katyńskim u stóp Wzgórza Wawelskiego złożyli w środę kwiaty. Odbył się także apel poległych w czasie stanu wojennego.
"Czy my już żyjemy w wolnej Polsce? Nie" - mówił przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Małopolsce Wojciech Grzeszek, przywołując informacje o tym, że przewodniczący "S" i jego rodzina otrzymują listy z pogróżkami, a media donoszą o podpaleniu biur poselskich. "Dlatego +Solidarność+ była, jest i będzie potrzebna. Wierzę, że tak jak dzisiaj tu jesteście, tak w każdej chwili gotowi jesteście stanąć w obronie jej ideałów" – powiedział.
Podkreślił, że ludzie Solidarności będą bronić wolnej i suwerennej Polski. "Chcemy wierzyć, że przyjdzie opamiętanie, że w Polsce możliwy jest dialog, że możliwy jest docenienie i szacunek do tych ofiar, a nie zrównywanie – jak to się często dzieje przez tzw. totalną opozycję – katów z ofiarami, wspólne marsze i poklepywanie się po ramionach" – powiedział Grzeszek. Dziękował wszystkim, którzy mieli odwagę 36 lat temu i ich rodzinom oraz tym, którzy są w Solidarności dzisiaj.
Wicewojewoda małopolski Józef Gawron podkreślił, że o stanie wojennym trzeba pamiętać i przypominać tym pokoleniom, dla których 13 grudnia to tylko historyczna data w kalendarzu. Podkreślił, że ci, którzy poświęcili swoje życie, są fundamentem dzisiejszej wolnej Polski.
Tę część uroczystości poprzedziła msza w katedrze na Wawelu, której przewodniczył abp Jędraszewski.
"Pomni tamtej nocy grudniowej i tamtych cierpień, które przedłużały się w miesiące i lata powinniśmy czuć się ciągle zobowiązani, by tworzyć lepsze jutro ojczyzny" – mówił w homilii abp Jędraszewski.
Podkreślił, że powołana w grudniu 1981 r. Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego była ucieleśnieniem kłamstwa i przemocy. "Kłamstwa, ponieważ wcale nie ocalano polskiego narodu wtedy 13 grudnia 1981 roku, ale próbowano ocalić PRL, gwarantowany przez układ jałtański. I nie było to wcale ocalenie narodowe, ale podjęto walkę z narodową i społeczną solidarnością, której wykwitem stał się NSZZ +Solidarność+ zrodzony na mocy duchowego zrywu, jaki zaczął się w czerwcu 1979 r." – mówił abp Jędraszewski.
"Wraz z tym kłamstwem szła - zgodnie z duchem komunizmu - przemoc" – mówił arcybiskup. Przypomniał, że w nocy z 12 na 13 grudnia w całym kraju internowano ok. 5 tys. osób, a w ogromnej operacji wojskowo-milicyjnej uczestniczyło ok. 80 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów, 1750 czołgów, 1900 wozów bojowych, 9 tys. samochodów. "Ogromna siła przeciwko ludziom całkowicie bezbronnym, którzy mieli jedynie – to było ich siłą – miłość do ojczyzny i poczucie misji, którą przyszło im pełnić, pokoleniu 80. roku, w imię poczucia najbardziej fundamentalnej człowieczej solidarności" – powiedział abp Jędraszewski.
Metropolita krakowski mówił, że wprowadzenie stanu wojennego spowodowało ogrom cierpienia, nieszczęść i krzywd tysięcy Polaków – nie tylko internowanych, ale także ich najbliższych, a naród "wydawał się po raz kolejny w swoich najnowszych dziejach skazany na złamanie". Przypomniał, że wiele osób straciło życie, zawieszone zostały podstawowe prawa wolności obywatelskiej, sądy orzekały w trybie doraźnym, obowiązywała godzina policyjna, zakazane były strajki i demonstracje, korespondencja podlegała cenzurze, większość zakładów pracy była zmilitaryzowana.
Podkreślił, że naród w tragicznych dla siebie chwilach znalazł wsparcie i pomoc w Kościele. "Właśnie wsparcie ze strony Kościoła było dla polskiego narodu w tamtych dramatycznych chwilach tak wielkie i tak znaczące" – mówił. Przypomniał protest Rady Głównej Episkopatu z 15 grudnia 1981, reakcję Jana Pawła II na wprowadzenie stanu wojennego, postać bł. ks. Jerzego Popiełuszki i posługę wielu księży, którzy w tych trudnych latach oprawiali msze za ojczyznę.
Abp Jędraszewski przypomniał słowa św. Pawła, które przywoływał ks. Jerzy Popiełuszko: "Zło dobrem zwyciężaj!". "Tych słów ówczesne władze nie mogły przebaczyć ani ks. Jerzemu Popiełuszce ani tym wszystkim, którzy w ten sposób zmagali się o dobrą przyszłość naszej ojczyzny" – mówił metropolita. Dodał, że te słowa budziły wiele nadziei także w 1989 r. , że "szczytne ideały Solidarności staną się programem nowej, zmagającej się już w nowym warunkach o swoją zupełną suwerenność Polski".
"Wiemy też, ile nadziei jest w nas od niedawna, że po latach tamte cierpienia i tamte zmagania o nadzieję, która zmieni oblicze naszej ojczyzny, przyniosą dobry owoc" – powiedział arcybiskup. (PAP)
Autor: Małgorzata Wosion-Czoba
wos/ jw