Do końca grudnia można głosować na najważniejsze Słowo Roku 2017 w plebiscycie organizowanym po raz siódmy przez Uniwersytet Warszawski. O tym, który wyraz wygra, zdecydują internauci i kapituła językoznawców. Wyniki głosowania będą znane na początku stycznia.
Coroczne głosowanie na najważniejsze słowo minionych dwunastu miesięcy odbywa się na dwa sposoby. Swoich leksykalnych faworytów mogą zgłaszać internauci - wystarczy zaznaczyć jeden z wyrazów miesiąca lub wpisać własną propozycję na stronie www.slowanaczasie.uw.edu.pl. Internauci mogą zgłaszać dowolne słowa, które w danym roku wydają się im szczególne ważne.
Ogólnopolski plebiscyt na słowo roku organizowany jest przez Instytut Języka Polskiego Uniwersytetu Warszawskiego po raz siódmy. Akcję wspierają Narodowe Centrum Kultury i Fundacja Języka Polskiego. IJP UW regularnie prezentuje słowa miesiąca, tygodnia i dnia na stronach slowanaczasie.uw.edu.pl oraz slowadnia.clarin-pl.eu. Te wyrazy wybierane są poprzez analizę częstotliwości ich pojawiania się w mediach w danym dniu, tygodniu czy miesiącu.
W 2017 roku słowami miesiąca były: "smog", "powietrze", "sąd", "rada", "gimnazjum", "puszcza", "drzewo", "poszkodowany", "nawałnica", "reforma", "rezydent", "głodówka" i "asesor".
W poprzednim roku w głosowaniu internautów wygrało wyrażenie "pięćset+". Na dwóch kolejnych pozycjach leksykalnego podium uplasowały się "protest" oraz "edukacja". Swojego faworyta w plebiscycie wskazała również kapituła profesorów językoznawców, która wybrała słowo "trybunał".
Plebiscyty na słowa roku odbywają się również za granicą. Do tej pory swojego faworyta 2017 roku wybrali redaktorzy brytyjskiego zespołu słowników Collinsa, którzy wskazali wyrażanie "fake news" tłumaczone jako "fałszywa, częstokroć sensacyjna wiadomość, rozpowszechniana pod postacią przekazu informacyjnego". Odnotowano, że od ubiegłego roku częstotliwość jego pojawiania się w mediach wzrosła aż o 365 proc.
W Szwajcarii, ze względu na wielojęzyczność tego kraju, wybiera się po trzy słowa roku niemieckie i francuskie. W tym roku oba wybory były dość zgodne: na pierwszym miejscu uplasowały się rzeczowniki "harcelement" (molestowanie, w szerokim znaczeniu na ulicy, przez hollywoodzkich producentów, w pracy, w internecie) oraz hasztag "#metoo".
W grudniu Towarzystwo Języka Niemieckiego ogłosiło swój werdykt. Pojęcie, które zdaniem jury zdominowało dyskurs polityczny w 2017 roku, to "Jamaika-Aus". W tym kontekście zaczęto kojarzyć w Niemczech fiasko koalicji partii politycznych tradycyjnie oznaczanych kolorami zielonym, żółtym i czarnym jak flaga Jamajki. Z kolei Francuzi wybrali wyraz "renoveau", czyli odnowa.
Wyniki głosowania polskich internautów będą znane na początku stycznia. 4 stycznia podczas briefingu prasowego w Warszawie zostanie ogłoszony werdykt kapituły językoznawców. (PAP)
autor: Agata Szwedowicz
aszw/ agz/