Radny miejski PiS Karol Wojtasik oraz członkowie Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich poparli w piątek plan usytuowania pomnika "Rzeź Wołyńska" w Toruniu, na terenie należącym do ojców redemptorystów. Ich zdaniem monument oddaje brutalność mordu na Polakach.
Monument autorstwa Andrzeja Pityńskiego może stanąć pomiędzy Sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II a Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej, gdzie powstać ma Park Pamięci Narodowej z inicjatywy m.in. o. Tadeusza Rydzyka.
"Chcemy udzielić poparcia pomysłowi usytuowania w Toruniu pomnika rzezi wołyńskiej autorstwa Andrzeja Pityńskiego. Jesteśmy także członkami komitetu społecznego popierającego tę ideę. Wielu oponentów tego monumentu zarzuca mu brutalność, a nawet wulgarność w wymowie. Nie zgadzamy się z tym, gdyż naszym zdaniem brutalnością były wydarzenia z lat 1939-1947. Jeżeli pozwolimy na zablokowanie tej inicjatywy, to doprowadzimy do zakłamywania prawdy. Potrzebny jest oczywiście dialog z Ukrainą, ale musi być on oparty na prawdzie historycznej. Dialogu nie można budować na rezygnacji z prawdy" - podkreślił radny Wojtasik.
Pomnik ma 14 m wysokości i kształt orła. W jego środku znajduje się wycięty krzyż, w niego wbudowany został trójząb, na który nabite jest dziecko. Poniżej znajduje się rodzina w płomieniach.
"Dopiero film Mela Gibsona +Pasja+ pokazał tragedię Jezusa Chrystusa i jego śmierci na krzyżu. Wtedy wiele osób w sposób dosłowny zaczęło zdawać sobie sprawę z męki i tragizmu tamtych wydarzeń. Podobnie jest z tym pomnikiem. Tam nie ma symboliki i metafory, ale autentyczne oddanie tego, co wydarzyło się na Wołyniu. To tak, jakby ktoś zrobił zdjęcie tej tragedii i przeniósł ją w brąz. Jeżeli wielu młodych zobaczy ten pomnik, to zrozumie z czym nasi rodacy zmagali się na Kresach w tamtym okresie. Tak samo moglibyśmy nie mówić o żołnierzach wyklętych czy o innych tragicznych wydarzeniach w naszej historii. Tablic w Toruniu mamy pełno, ale we właściwy sposób oddziałują na nas monumenty, które poruszają czy nawet niektórych irytują" - dodał radny Wojtasik.
Świadkowie tamtych wydarzeń Henryk Kowalski oraz Józef Chodniewski z Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich podkreślali, że dziwi ich oburzenie niektórych środowisk na formę pomnika, gdyż brutalność banderowców mordujących Polaków przerastała ich zdaniem działalność NKWD i Gestapo.
"Trzeba pamiętać, że tam mordowano siekierami, piłami, widłami. Oprawcy odcinali głowy dzieciom, rozpruwali brzuchy ciężarnym kobietom. Wojciechowi Smarzowskiemu przez lata rzucano kłody pod nogi, żeby nie zrobił filmu +Wołyń+. Dobrze, że to dzieło powstało i jest coraz więcej elementów, które przywracają prawdę o tamtych czasach" - podkreślił Chodniewski.
Z jego rodziny w wydarzeniach na Wołyniu zginęło 30 osób.
Kowalski przyznał, że nie chodzi mu o to, żeby teraz zaogniać relacje z Ukrainą. "Powiedziałem już kiedyś moskiewskiej telewizji w trakcie uroczystości odsłonięcia pomnika w Warszawie, że przebaczamy. Z bólem serca, ale przebaczamy. Nie oznacza to jednak, że należy zapomnieć. Brutalność tamtych wydarzeń była niewyobrażalna" - dodał Kowalski.
Wszyscy trzej zgodnie podkreślili, że zachęcają wszystkich Polaków do przyłączania się do komitetu poparcia usytuowania pomnika "Rzeź Wołyńska" w Toruniu.
Pityński jest autorem rzeźb monumentalnych o tematyce patriotycznej i martyrologicznej. 11 listopada 2017 r. został odznaczony Orderem Orła Białego. Do najsłynniejszych jego realizacji należą: Pomnik Katyński w Jersey City w stanie New Jersey w USA; Bostoński Pomnik Partyzantów; Pomnik Mściciela w Doylestown na cmentarzu polskim w tzw. Amerykańskiej Częstochowie; Pomnik Czynu Zbrojnego Polonii Amerykańskiej, nazywany także pomnikiem Hallerczyków, na warszawskim Żoliborzu.
Najbardziej znanym dziełem Pityńskiego jest Pomnik Katyński w Jersey City. Jest to pierwszy monument katyński w Stanach Zjednoczonych. Pomnik odsłonięty został 19 maja 1991 r. Usytuowany jest w przestrzeni miejskiej Jersey City przy ujściu rzeki Hudson do Oceanu Atlantyckiego. Wykonana z brązu postać żołnierza ze związanymi z tyłu rękami i wbitym w plecy bagnetem osadzonym na karabinie dramatycznie zarysowuje się na tle wieżowców Manhattanu po drugiej stronie rzeki.
Pityński urodził się 15 marca 1947 r. w Ulanowie. Jego rodzice, Aleksander i Stefania, należeli do podziemia antykomunistycznego. Pod koniec lat 50. Andrzej wraz z ojcem wspomagał i zaopatrywał pozostających w podziemiu żołnierzy wyklętych, m.in. Michała Krupę ps. Pułkownik, ukrywającego się do 1959 r. Urząd Bezpieczeństwa dokonywał częstych najść na dom Pityńskich, rewizji, przesłuchań, co miało związek z poszukiwaniem Krupy, który był bratem Stefanii Pityńskiej.
Ludobójstwo na Wołyniu i w południowo-wschodniej Małopolsce rozpoczęło się 11 lipca 1943 r. Tego dnia w ponad stu miejscowościach Ukraińcy zgładzili w bestialski sposób 30 do 60 tys. Polaków. Ogółem w latach 1939-47 na kresach zamordowano ponad 130 tys. obywateli Polski. Strona ukraińska ocenia swoje straty na 10-12 tys. ofiar, przy czym część ofiar zginęła z rąk UPA za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do sprawców rzezi. (PAP)
autor: Tomasz Więcławski
twi/ pat/