Krakowski IPN, prowadzący śledztwo w sprawie śmierci studenta Stanisława Pyjasa w 1977 roku, wystąpił do Instytutu Ekspertyz Sądowych o opinię z zakresu biomechaniki. Będzie to ostatnia z opinii w śledztwie. "Chodzi o zweryfikowanie - bądź pozytywnie, bądź negatywnie - tego, czy Stanisław Pyjas mógł spaść i doznać śmiertelnych obrażeń na klatce schodowej przy ul. Szewskiej 7 w miejscu, gdzie go znaleziono" - powiedział PAP w środę prowadzący śledztwo w tej sprawie prok. Ireneusz Kunert z krakowskiego IPN.
Tezę o śmierci Stanisława Pyjasa w wyniku upadku z wysokości trzykrotnie potwierdzili biegli, badający jego szczątkiekshumowane w kwietniu ub.r. Za pierwszym razem w opinii ze stycznia br., w której odpowiadali na 22 pytania zadane przez prokuratora. Kolejne dwie opinie uzupełniające stanowiły odpowiedzi na dalsze 33 pytania prokuratora. W każdej z nich konsekwentnie i jednoznacznie potwierdzali wersję, że przyczyną śmierci był upadek z wysokości co najmniej 7 metrów.
Ciało Stanisława Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 r. w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie. Prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, uznając, że zebrany materiał dowodowy "prowadzi do wniosku, że wyłączną przyczyną śmierci Stanisława Pyjasa był nieszczęśliwy wypadek spowodowany przez niego samego".
Śledztwo wznowiono w 1991 r., a potem jeszcze kilkakrotnie podejmowano i umarzano z powodu niemożności wykrycia sprawców. Według ustaleń prokuratury, Pyjas został śmiertelnie pobity. Krakowski IPN prowadzi już piąte śledztwo w sprawie jego śmierci.(PAP)
hp/ abr/ jbr/