Przed Państwowym Muzeum na Majdanku w Lublinie ustawiono baner z informacją, że w tym miejscu był niemiecki obóz koncentracyjny. To trzeba mówić wprost – tłumaczy inicjator akcji prezes Stowarzyszenia Wspólne Korzenie Zbigniew Wojciechowski.
Baner jest zamontowany na lawecie zaparkowanej przy ulicy, obok Państwowego Muzeum na Majdanku. Widnieje na nim napis: "MAJDANEK - NIEMIECKI KONCENTRACYJNY OBÓZ ZAGŁADY. Tu Niemcy od października 1941 do lipca 1944 roku mordowali: Żydów, Polaków, Białorusinów, Ukraińców, Romów, Rosjan". Na jednej stronie baneru napis jest po polsku, na drugiej - po angielsku.
Pomysłodawca ustawienia banera, prezes stowarzyszenia "Wspólne Korzenie" Zbigniew Wojciechowski, powiedział PAP, że jest to forma zabrania głosu w toczącej się dyskusji wokół używania kłamliwego sformułowania "polskie obozy śmierci". "Jako lublinianin, jako obywatel mam poczucie obowiązku, aby zabrać głos. Trzeba jasno i wyraźnie mówić wprost, że to były niemieckie obozy na polskiej ziemi" – podkreślił Wojciechowski.
Dodał, że ustawienie banera to "inicjatywa społeczna" i nie należy jej traktować jako happeningu, bo "dotyczy tragicznej historii". Wojciechowski powiedział, że baner został wynajęty na miesiąc z możliwością przedłużenia okresu wynajmu. "Mogę go oddać Muzeum na Majdanku, jeśli będzie eksponowany" – zadeklarował.
Rzeczniczka Muzeum na Majdanku Agnieszka Kowalczyk-Nowak powiedziała PAP, że Muzeum nie komentuje inicjatywy postawienia banera. Zaznaczyła, że baner stoi poza terenem muzeum.
Z inicjatywą zmiany nazwy z Państwowego Muzeum na Majdanku na Państwowe Muzeum Byłego Niemieckiego Nazistowskiego Obozu Koncentracyjnego i Zagłady na Majdanku wystąpił w ubiegłym tygodniu wojewoda lubelski Przemysław Czarnek. Zwrócił się on do wicepremiera, ministra kultury Piotra Glińskiego o rozważenie możliwości zmiany nazwy na taką, która by informowała, że był to obóz niemiecki.
W piśmie do wicepremiera wojewoda napisał m.in. że wprowadzenie nowej nazwy jest słuszne "poprzez wzgląd na fakty historyczne". Powołał się na "liczne apele środowisk kombatanckich z terenu województwa lubelskiego oraz przedstawicieli mediów publicznych". Jego zdaniem, zmiana nazwy "miałaby także walor edukacyjny, ponieważ uświadamiałaby osobom je odwiedzającym rzeczywistą genezę obozu oraz tragicznych wydarzeń, które miały miejsce na jego obszarze".
Rzeczniczka Państwowego Muzeum na Majdanku Agnieszka Kowalczyk-Nowak wyjaśniała wówczas w rozesłanym mediom stanowisku, że nazwa Państwowe Muzeum na Majdanku funkcjonuje od jego powołania w 1944 r. i wynika z obowiązujących przepisów, w tym z Ustawy z 2 lipca 1947 r. o upamiętnieniu męczeństwa Narodu Polskiego i innych Narodów na Majdanku.
"Sformułowanie +były niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny+ znajduje się w wielu przekazach muzealnych, m.in. na stronie głównej www.majdanek.eu, w Centrum Obsługi Zwiedzających i na okładkach wydawanych w kilku wersjach językowych przewodników" – podkreśliła rzeczniczka.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w wydanym komunikacie podkreśliło natomiast, że muzea martyrologiczne w Polsce pierwsze podjęły nierówną walkę z określeniem "polskie obozy śmierci". Zaznaczono, że wszystkie Pomniki Zagłady używają powszechnie sformułowań "były niemiecki, nazistowski", "nazistowskie Niemcy", "niemieckie obozy" itp. "Nikt z odwiedzających te muzea nie może mieć wątpliwości, kim były ofiary, a kim sprawcy Holocaustu" - napisano w komunikacie.
Ministerstwo podkreśliło także, że wszystkim pracownikom i dyrektorom muzeów martyrologicznych w Polsce należą się wielkie wyrazy uznania za pełną poświęcenia pracę na rzecz dokumentowania i edukacji o prawdzie nt. Holocaustu. "Podczas gdy większość krytyków ich działań ten temat dotyka okazjonalnie, ludzie ci poświęcają całe swoje życie zawodowe na dawanie świadectwa prawdzie i jednoczesne łagodzenie wszelkich sporów i aktów agresji poprzez rzetelną informację i prace edukacyjną" - napisano w komunikacie.
Niemiecki obóz koncentracyjny na Majdanku istniał od października 1941 r. do lipca 1944 r. Spośród prawdopodobnie 150 tys. osób, które przeszły przez Majdanek, na skutek głodu, chorób, pracy ponad siły, a także w egzekucjach i komorach gazowych życie straciło tu około 80 tys. osób, 60 tys. z nich to Żydzi przywożeni do obozu z całej Europy.(PAP)
autorzy: Renata Chrzanowska, Zbigniew Kopeć
ren/ kop/ karo/