Marzec 1968 r. był ogólnopolskim ruchem społecznym przeciwko komunizmowi; drugi jego wymiar to wykorzystanie przez komunistów kalki antysemickiej do walki politycznej - powiedział PAP wicepremier, minister kultury Piotr Gliński podczas otwarcia wystawy fotografii w Galerii Kordegarda.
Jak podkreślił szef resortu kultury, wystawa inauguruje cykl wydarzeń przygotowanych w ramach obchodów 50. rocznicy marca 1968 r. "Nasze ministerstwo wspiera cały szereg wydarzeń, które są organizowane m.in. przez Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce, ale nie tylko. To są wydarzenia teatralne, koncerty, spotkania, dyskusje, m.in. spotkanie z Ireną Lasotą na Uniwersytecie Warszawskim, konferencja poświęcona marcowi 1968 r. także na Uniwersytecie Warszawskim w Auditorium Maximum 7 marca o 17.00 z udziałem m.in. historyków, socjologów i pana premiera Mateusza Morawieckiego" – wskazał Gliński.
Wicepremier przypomniał, że marzec 1968 r. był "z jednej strony wielkim, ogólnopolskim ruchem społecznym przeciwko komunizmowi". "Młodzież, studenci na uczelniach w całej Polsce, nie tylko w Warszawie po prostu chcieli wolności, demokracji, chcieli walczyć z cenzurą i spontanicznie zaprotestowali w marcu przeciwko systemowi. Z drugiej strony ten wymiar bardzo ohydny marca 1968 r. to jest wykorzystanie kalki antysemickiej do walki politycznej przez komunistów. Rzecz ohydna, która skutkowała wyrzuceniem z Polski 15 tys. polskich obywateli pochodzenia żydowskiego" - powiedział.
Według ministra ekspozycja w Galerii Kordegarda przedstawia życie codzienne osób, które "zostały +wmielone+ w maszynę historii". "Te zdjęcia po prostu obrazują indywidualne losy i pamięć, która jednym kazała tęsknić, inni się od tego odcinali. W każdym razie to były indywidualne strategie poradzenia sobie z tą traumą. To wydarzenie nie obrazuje np. innych też indywidualnych losów Żydów i Polaków, którzy w marcu 1968 r. znaleźli się w aresztach, w więzieniach, którzy byli relegowani ze studiów, którzy też zostali w jakiś sposób +przemieleni+ przez system komunistyczny" – zaznaczył.
Wg kuratorki wystawy Agnieszki Bebłowskiej-Bednarkiewicz ekspozycja ma zachęcać widzów do "bardzo indywidualnego przeżywania historii". "Te fotografie są impulsem do przybliżenia bardzo ciepłych, rodzinnych historii. Możemy ponownie obejrzeć album rodzinny i przypomnieć sobie, co się stało, kim byli ci ludzie. Ekspozycja ma bardzo kameralny charakter i włącza nas ponownie w dużą wspólnotę społeczną. Zależało nam, by ukazać moment tworzenia życia w cieniu Holokaustu, ale z nadzieją" - mówiła PAP kuratorka.
Wystawa pt. "Album rodzinny. Zdjęcia, które Żydzi zabrali ze sobą…" składa się z fotografii wywiezionych z kraju przez emigrantów marcowych w 1968 r. oraz prezentacji multimedialnej, stworzonej przez emigranta marcowego, reżysera Leszka Leo Kantora. Ekspozycję dopełnia wiersz polsko-żydowskiej poetki Anny Frajlich. Zdjęcia pochodzą ze zbioru Kantora oraz z zasobów archiwum Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce.
Zdaniem kuratorki wystawy Agnieszki Bebłowskiej-Bednarkiewicz ekspozycja ma zachęcać widzów do "bardzo indywidualnego przeżywania historii". "Te fotografie są impulsem do przybliżenia bardzo ciepłych, rodzinnych historii. Możemy ponownie obejrzeć album rodzinny i przypomnieć sobie, co się stało, kim byli ci ludzie. Ekspozycja ma bardzo kameralny charakter i włącza nas ponownie w dużą wspólnotę społeczną. Zależało nam, by ukazać moment tworzenia życia w cieniu Holokaustu, ale z nadzieją" – stwierdziła w rozmowie z PAP.
Jak powiedział Leszek Leo Kantor w trakcie wernisażu, Żydzi byli od dawna zafascynowani "wyzwoleniem się Polski z nędzy, biedy i sowietyzmu". "Jak teraz będzie nie wiem, czas nie jest najlepszy, ale to się będzie układało pomału. Partnerem strategicznym Izraela przez lata była Polska, a partnerstwo strategiczne to współpraca służb wywiadowczych, bezpieczeństwo kraju, wojsko, ekonomia, ekologia i kultura. Izraelowi bardzo zależy na tym, żeby ten układ podtrzymać" – podkreślił.
Wystawa, zorganizowana przez Narodowe Centrum Kultury, potrwa do 18 marca.
8 marca 1968 r. na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego odbył się wiec protestacyjny w związku ze zdjęciem przez władze komunistyczne wystawianych w Teatrze Narodowym "Dziadów" Adama Mickiewicza w reż. Kazimierza Dejmka oraz relegowaniem z uczelni Adama Michnika i Henryka Szlajfera. Zgromadzeni na wiecu studenci zostali brutalnie zaatakowani przez oddziały milicji oraz tzw. aktyw robotniczy.
Zapoczątkowało to tzw. wydarzenia marcowe - czyli falę studenckich protestów oraz walkę polityczną wewnątrz PZPR, rozgrywaną w atmosferze antysemickiej i antyinteligenckiej propagandy. W ich wyniku w latach 1968-69 z Polski wyemigrowało ponad 15 tys. osób pochodzenia żydowskiego.
Leszek Leo Kantor (ur. 1940 r.) to polski publicysta, nauczyciel akademicki oraz reżyser filmów dokumentalnych. Pod koniec lat 50. zaczął studiować filologię rosyjską w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Opolu. Za "bierność" w tłumieniu strajków studenckich w maju 1968 r. Kantor został zwolniony i dostał zakaz pracy we wszystkich szkołach. Wyemigrował do Szwecji. Związany z Uniwersytetem Sztokholmskim (1970-2005), współpracował z Rozgłośnią Polską Radia Wolna Europa (1969-1980).
Kantor jest jednym z głównych inicjatorów i organizatorów światowego forum żydowskich emigrantów z 1968 r. "Polish Jews Reunion 68" (1989), dyrektorem Międzynarodowego Festiwalu Filmów Dokumentalnych "Człowiek w świecie" (od 2001), laureatem medalu Zasłużony dla Kultury Polskiej (1989) i Krzyża Kawalerskiego Orderu Zasługi RP (2000). W 2008 r. otrzymał główną nagrodę Federacji Artystów Szwedzkich za obronę praw człowieka i walkę z rasizmem w związku z akcją "Cała Szwecja przeciwko nazistom". Autor filmów m.in.: "Tam gdzie rosną porzeczki" (2013), "W poszukiwaniu utraconego krajobrazu" (2015).(PAP)
autor: Daria Porycka
dap/ agz/