Wierzę, że szczątki rotmistrza Witolda Pileckiego zostały pogrzebane na Łączce w 1948 r., a my odnaleźliśmy je w czasie zakończonych działań na Łączce - powiedział w czwartek wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk. Jak zaznaczył, nie ogłasza w ten sposób identyfikacji genetycznej.
Prof. Szwagrzyk, który w 70. rocznicę śmierci rotmistrza był gościem Polskiego Radia24, przypomniał, że Witold Pilecki był jednym z oficerów II korpusu. "Dla komunistów jego ujęcie i postawienie przed sądem miało taką wartość, że usiłowali wykazać przed społeczeństwem polskim, że zarówno drugi korpus, jak i polskie władze pozostające na emigracji wysyłają do Polski szpiegów, którzy przeszkadzają w budowie Polski Ludowej. To nie przypadek, że zarzut główny w tej sprawie to zarzut szpiegostwa. Jeżeli ktoś szpieguje na rzecz polskiego rządu pozostającego na emigracji, na rzecz drugiego korpusu to znaczy, że są to struktury wrogie. Tak to poprzez propagandowe nagłośnienie usiłowano przedstawić" – wspomniał.
Jak dodał, aresztowanie przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa wiosną 1947 r. odznaczało dla rotmistrza Pileckiego przesłuchiwania i tortury. "Z czasem powiedział żonie, że w stosunku do tych metod to, co przeżył w Oświęcimiu, to była igraszka. Aż trudno uwierzyć, że ktoś mógł takie słowa wypowiedzieć. Usiłowano go złamać, zmusić do różnego rodzaju zeznań, ale tak naprawdę to i tak większego znaczenia nie miało. Wyrok śmierci na rotmistrza zapadł nie na sali sądowej tylko w siedzibie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Ten człowiek miał zginąć dlatego że dla komunistów był tym człowiekiem, który przyjechał tutaj z zachodu" – zaznaczył wiceprezes IPN.
Prof. Szwagrzyk zwrócił uwagę, że proces rotmistrza Pileckiego wpisuje się w szereg podobnych działań, realizowanych w latach 40. i 50. przeciwko żołnierzom antykomunistycznego podziemia. "Dziś trudno uwierzyć, że w Polsce komunistycznej, po wojnie, począwszy od września 1944 r. do 1956 r. orzeczono ponad 8 tys. wyroków śmierci, z tego ok. połowy zostało wykonanych. Jeszcze bardziej trudno nam pogodzić się z sytuacją, że liczba skazanych na karę śmierci żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego, takich jak pan rotmistrz Witold Pilecki, była wielokrotnie wyższa niż liczba zbrodniarzy niemieckich, skazanych na karę śmierci" – powiedział.
Pytany, czy jest szansa na to, że dowiemy się, gdzie spoczywa ciało rotmistrza Pileckiego prof. Szwagrzyk odparł, że "wierzy w to, ale nie ogłasza w ten sposób identyfikacji genetycznej". "Wierzymy, że szczątki pana rotmistrza zostały pogrzebane na Łączce w 1948 r., a my odnaleźliśmy je w czasie realizowanych już i zakończonych działań na Łączce. To jest pewien czas tylko oczekiwania na wyniki badań genetycznych, ale to się stanie. Nie wierzę w wersję, że pan rotmistrz został wywieziony w jakieś inne miejsce" – stwierdził.
Jak dodał, istnieje małe prawdopodobieństwo, że szczątki rotmistrza Pileckiego mogą znajdować się na terenie więzienia przy Rakowieckiej w Warszawie. "Ja jednak ciągle trwam w przekonaniu, że jest to Łączka, bo dotychczas na Łączce odnaleźliśmy wszystkich tych, których poszukiwaliśmy z lat 1948-1956 straconych na Rakowieckiej, a potem ich szczątki znajdujemy na Łączce. Znajdujemy też takich ludzi, którzy byli tam pogrzebani przed panem i po panu rotmistrzu" – zaznaczył.
Witold Pilecki (ur. 13 maja 1901 r., zm. 15 marca 1948 r.) był bohaterem wojny z bolszewikami i uczestnikiem kampanii 1939 roku. W okupowanej stolicy współtworzył Tajną Armię Polską. 19 września 1940 r. wszedł w "kocioł" podczas łapanki i trafił do niemieckiego obozu Auschwitz. Uciekł z obozu pod koniec kwietnia 1943 r. Trafił do AK i brał udział w Powstaniu Warszawskim. W latach 1944-45 był w niewoli niemieckiej w oflagu w Murnau. Po wyzwoleniu obozu dołączył do II Korpusu Polskiego we Włoszech. W październiku 1945 r. wrócił do Polski, by prowadzić działalność wywiadowczą na rzecz II Korpusu.
W maju 1947 r. został aresztowany przez funkcjonariuszy UB; był torturowany i oskarżony m.in. o działalność wywiadowczą na rzecz polskiego rządu na emigracji. 15 marca 1948 r. rotmistrz został skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano 25 maja w więzieniu mokotowskim przy ul. Rakowieckiej. Miejsce pochówku Pileckiego nigdy nie zostało ujawnione przez komunistyczne władze, prawdopodobnie ciało rotmistrza wrzucono do dołów śmierci wraz z innymi ofiarami komunizmu na Łączce Cmentarza Wojskowego na Powązkach.
Do 1989 r. wszelkie informacje o dokonaniach i losie rtm. Pileckiego podlegały w PRL cenzurze. Witold Pilecki został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i Orderem Orła Białego; w 2013 r. został awansowany do stopnia pułkownika.(PAP)
autor: Daria Porycka
dap/ rosa/