Historyk Adam Cyra, od wielu lat związany z Muzeum Auschwitz, zaprotestował w liście do ministra kultury przeciw likwidacji w tej placówce ekspozycji poświęconej Polakom, którzy byli więźniami policyjnymi i stworzeniu w tym miejscu wystawy o ruchu oporu.
Niewielka ekspozycja o więźniach policyjnych z tzw. rejencji katowickiej, którzy w zdecydowanej większości zostali skazani przez niemiecki sąd doraźny na śmierć i rozstrzelani, powstała wiele lat temu na parterze bloku 11 byłego obozu Auschwitz. W tych salach Polacy oczekiwali na śmierć.
Adam Cyra w liście do prof. Piotra Glińskiego, który historyk udostępnił PAP, napisał, że zamierzona przez dyrektora Muzeum Piotra Cywińskiego likwidacja dotychczasowej ekspozycji i umieszczenie w jej miejsce wystawy o Witoldzie Pileckim oraz obozowym ruchu oporu „nie jest dobrym pomysłem”. „W tych dwóch salach na belkach stropowych pozostały napisy skazańców, wykonane przed śmiercią, których nie można marginalizować, robiąc w nich wystawę o rotmistrzu Witoldzie Pileckim” – napisał w liście.
Cyra podkreślił, że sprzeciwia się planom zmiany ekspozycji także dlatego, że dwóch kuzynów jego dziadka - Jan Klich i Józef Klich, było więźniami policyjnymi. Zostali rozstrzelani na dziedzińcu bloku 11.
Historyk poinformował PAP, że – według niego - kosztem wystawy o rtm. Pileckim i ruchu oporu, „nie można zacierać bohaterskiej historii innych Polaków”.
Rzecznik Muzeum Auschwitz Bartosz Bartyzel powiedział w rozmowie z PAP, że niewielka ekspozycja dotycząca egzekucji oraz historii więźniów policyjnych i wychowawczych znajdowała się w dwóch salach na parterze bloku 11 przez wiele lat. „Teraz planujemy utworzyć tam wystawę poświęconą ruchowi oporu w obozie Auschwitz. Sama konstrukcja wystawy w żaden sposób nie może zaburzyć autentyzmu pomieszczeń. Oryginalne napisy zostaną zatem zabezpieczone przez naszych konserwatorów, a w treści wystawy pojawi się także informacja o tych wyjątkowych śladach znajdujących się w tych pomieszczeniach” – powiedział.
Scenariusz nowej wystawy jest już gotowy. Powstać ma jeszcze w tym roku. Przybliży historię ruchu oporu, jego rozwój od pierwszych grup polskich, które z biegiem czasu jednoczyły się, po organizowanie się więźniów innych narodowości i scalenie konspiracji.
Rzecznik podkreślił, że misją Miejsca Pamięci jest m.in. ochrona wszelkich autentycznych śladów pozostawionych przez więźniów niemieckiego obozu Auschwitz - także wielu napisów, które zachowały się na ścianach, czy belkach stropowych budynków. „Unikatowe napisy znajdują się także w bloku 11, którego historia jest jedną z najciemniejszych kart dziejów Auschwitz. Dlatego nie może być mowy o likwidowaniu tak ważnych śladów historii” – wskazał.
Bartyzel dodał, że Muzeum szeroko informuje o inskrypcjach, które pozostawili po sobie więźniowie w bloku 11. Wydało publikację „Pozostał po nich ślad”, której autorem jest Adam Cyra.
„Stworzyliśmy też wystawę internetową w Google Cultural Institute, dzięki której historię napisów i ich autorów mogą poznać ludzie z całego świata, którzy nie mogą osobiście odwiedzić Miejsca Pamięci” – powiedział rzecznik.
Rzecznik zaznaczył, że przewodnicy Muzeum przed wejściem do bloku 11 mówią zwiedzającym, kogo Niemcy w nim osadzali. Omawiają także los więźniów policyjnych. Zwiedzający mogą zobaczyć salę posiedzeń sądu doraźnego.
Adam Cyra poinformował zarazem PAP, że na pierwszym piętrze bloku 11 znajdują się niedostępne dla zwiedzających ekspozycje o rtm. Pileckim, obozowym i przyobozowym ruchu oporu, św. Maksymilianie i wybiórkach na śmierć głodową, życiu religijnym w obozie, egzekucjach Polaków, ucieczkach i karach obozowych. Uważa, że powinny zostać udostępnione odwiedzającym.
Muzeum poinformowało, że wystawa jest niedostępna dla wszystkich zwiedzających ze względu na stan stropów w bloku 11. Nie są one w dobrym stanie technicznym, a ogromna liczba zwiedzających (w ub.r. Muzeum zwiedziło 2,1 mln osób – PAP) poważnie im zagraża. Adam Cyra twierdzi, że nie istnieje realna groźba zawalenia.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
Od lutego 1943 r. Niemcy w KL Auschwitz przeprowadzali masowe egzekucje Polaków przywożonych m.in. z więzienia śledczego w Mysłowicach. Byli to tzw. więźniowie policyjni. Niemcy nie rejestrowali ich w obozie. Oczekiwali oni w salach na parterze bloku na posiedzenie policyjnego sądu doraźnego Gestapo. Sala posiedzeń znajdowała się po lewej stronie od wejścia do budynku. Zazwyczaj zapadał wyrok śmierci, a skazanych rozstrzeliwano natychmiast pod Ścianą Straceń na dziedzińcu lub w krematoriach w Auschwitz II-Birkenau.
W 1947 r. na terenie byłych obozów Auschwitz I i Auschwitz II-Birkenau powstało muzeum. Były obóz w 1979 r. został wpisany, jako jedyny tego typu obiekt, na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ agz/