Z udziałem młodych Rosjan i Polaków, uczniów szkół średnich z Wielkopolski i Smoleńska, odbył się w niedzielę w Katyniu 12. Marsz Pamięci. Celem tej dorocznej akcji jest wspólne upamiętnienie polskich oficerów zamordowanych przez NKWD wiosną 1940 roku.
Inicjatywę tę organizuje od 2007 roku poznańskie Stowarzyszenie Współpracy ze Wschodem Memoramus.
W tym roku w marszu wzięła udział młodzież ze szkół średnich, głównie liceów z Poznania i miejscowości pod Poznaniem; łącznie około 110 osób. Z Rosji - tak jak w poprzednich latach - uczestnikami marszu byli uczniowie Korpusu Kadetów i Szkoły nr 8 w Smoleńsku, a także młodzież zrzeszona w organizacji polonijnej - Domu Polskim. Grupa z Rosji liczyła 60-80 osób.
Jak co roku, marsz rozpoczął się od zbiórki na stacji kolejowej Gniezdowo, z której polscy oficerowie byli przewożeni samochodami więziennymi do Lasu Katyńskiego. Młodzież wyruszyła następnie do Zespołu Memorialnego w Katyniu, część około trzykilometrowej trasy pokonując marszem, w sformowanej kolumnie.
Na terenie Memoriału - zarówno w części rosyjskiej, gdzie spoczywają tysiące ofiar represji stalinowskich, jak i na Polskim Cmentarzu Wojennym - złożono kwiaty i zapalono znicze.
Tegoroczny Marsz Pamięci odbył się po raz pierwszy po śmierci jego inicjatora, zmarłego w lutym Wincentego Dowojny - podkreślił w rozmowie z PAP pilot polskiej grupy Maciej Klimczak. Jak przypomniał, Dowojna był synem zamordowanego w Katyniu oficera, "człowiekiem głęboko doświadczonym, Sybirakiem", który jednak "zawsze chciał, aby młodzież polska i rosyjska współpracowała, i w 2007 roku to się ziściło, odbył się pierwszy Marsz Pamięci".
"Ostatni raz byliśmy tutaj razem z panem Wincentym w 2016 roku" - dodał Klimczak, który współpracuje z Marszem Pamięci od pięciu lat.
Prócz grup młodzieży, w niedzielnych uroczystościach wzięli także udział przedstawiciele władz oświatowych województwa wielkopolskiego i Rady Miasta Poznania, administracji Smoleńska oraz smoleńskiego oddziału Stowarzyszenia Memoriał, zasłużonej rosyjskiej organizacji badającej zbrodnie stalinowskie.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ ap/ mkr/