Minister Anna Zalewska powiedziała w poniedziałek w Rzeszowie, że w 2019 r. "w każdej szkole pojawi się pedagog lub psycholog". Podkreśliła też, że wyprawki 300 zł dla uczniów nie będą pochodziły z oszczędności na dopłatach do darmowych podręczników.
"Na pewno we wrześniu 2019 roku w każdej szkole pojawi się pedagog lub psycholog. W tej chwili pedagogów i psychologów mamy w co drugiej szkole" - poinformowała minister edukacji narodowej.
Dodała, że dla nauczycieli, którzy "myślą o dodatkowym wykształceniu" wskazuje "na co najmniej dwa oczywiste zawody, oczywiste kompetencje". Jej zdaniem, w systemie oświatowym jest za mało doradców zawodowych oraz pedagogów i psychologów. "W dzisiejszych czasach są to bezwzględnie potrzebne zawody" - zaznaczyła.
W trakcie wystąpienia na konferencji "Edukacja dla zdrowia" Zalewska zdementowała doniesienia medialne, że pieniądze na wyprawki 300 zł dla uczniów przed rozpoczęciem roku szkolnego miałyby pochodzić z programu "Darmowy podręcznik". Zapowiedź wyprawek pojawiła się podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości. "Jestem winna dementi przekazu medialnego; złego, fałszywego, kłamliwego. My na dzieciach nie oszczędzamy" - dodała.
Podkreśliła, że "darmowe podręczniki dla szkół podstawowych i szkół przekształcanych z gimnazjum zostają". "Będą funkcjonować. W tym roku to jest 502 mln zł" - mówiła.
Zaznaczyła, że ustawa o finansowaniu zadań oświatowych bardzo usprawniła rozliczanie dotacji podręcznikowej. "Dyrektor ma całą pulę pieniędzy. Dysponuje nimi w dowolny sposób, negocjując z wydawcami poszczególne podręczniki. Ma jeden procent z tej dotacji, a nie z wydatkowych środków" - przypomniała minister.
W poniedziałek szefowa MEN uczestniczyła w Rzeszowie w konferencji "Edukacja dla zdrowia".(PAP)
autor: Alfred Kyc
kyc/ wus/