W piątek przy pomniku ofiar faszyzmu w Nowosiółkach koło Białegostoku uczczono 70. rocznicę śmierci kilkuset pacjentów szpitala psychiatrycznego w Choroszczy, którzy w 1941 roku w pobliskim lesie zostali zamordowani przez Niemców. Szpital Psychiatryczny w Choroszczy powstał na początku lat 30. ubiegłego wieku.
Działa do dziś i zajmuje dawne pofabryczne budynki. Obecnie jest placówką samorządu województwa podlaskiego. Leczy się tam ok. 900 osób. W lipcu został otwarty, jeden z nielicznych w Polsce, oddział dla sprawców przestępstw seksualnych.
Jak napisano we wznowionej w tym roku, specjalnej broszurze dotyczącej historii szpitala autorstwa jego byłego dyrektora, Tadeusza Borowskiego, najwięcej pacjentów było pod opieką szpitala na początku 1939 roku, zajmował się on wtedy ok. dwoma tysiącami chorych. Część z nich leczona była w szpitalu, ale większością zajmowali się mieszkańcy pobliskich wsi i miast w swoich domach w ramach tzw. opieki domowej.
Pion śledczy białostockiego oddziału IPN prowadzi śledztwo dotyczące masowych straceń w latach 1941-44 w Nowosiółkach. Prowadzący śledztwo prokurator Radosław Ignatiew przyznał, że źródła dotyczące liczby ofiar ze szpitala psychiatrycznego w Choroszczy są rozbieżne, a dane wahają się od 400 do 700 zamordowanych.
W czasie wojny obiekt był w rękach okupantów. Pod koniec 1940 roku władze radzieckie postanowiły szpital zlikwidować, a w budynkach szpitalnych rozmieścić wojsko. Wywieziono wtedy część chorych do szpitali w głąb Związku Radzieckiego. Pozostałych umieszczono w miejscowej plebanii, którą zamieniono na szpital.
W sierpniu 1941 roku, gdy północno-wschodnia część Polski okupowana była przez Niemców, podjęto decyzję o likwidacji szpitala mieszczącego się w budynku plebanii. Według przywołanych w broszurze statystyk szpitalnych, pod opieką placówki było wówczas ok. stu pacjentów leczonych w szpitalu i ponad 550 osób przebywających u opiekunów. W broszurze napisano też, że część opiekunów, u których przebywali chorzy, dając wiarę pogłoskom o prowadzonej przez hitlerowców eksterminacji chorych psychicznie, wypisywała ich z rejestru chorych.
Najpierw do lasu w Nowosiółkach niedaleko Choroszczy, gdzie wykopane były już doły, przewieziono pacjentów przebywających w szpitalu i rozstrzelano. W kolejnych dniach Niemcy kazali opiekunom przywieźć wszystkich chorych przebywających pod ich opieką do Choroszczy, skąd zwozili ich do lasu i tam mordowali. Według informacji zamieszczonych w broszurze, hitlerowcy rozstrzelali w sumie ponad 460 chorych.
Pion śledczy białostockiego oddziału IPN prowadzi śledztwo dotyczące masowych straceń w latach 1941-44 w Nowosiółkach. Prowadzący śledztwo prokurator Radosław Ignatiew przyznał, że źródła dotyczące liczby ofiar ze szpitala psychiatrycznego w Choroszczy są rozbieżne, a dane wahają się od 400 do 700 zamordowanych.
Jak powiedział PAP, była to jedna z pierwszych zbrodni w Nowosiółkach. Niemcy potrzebowali zabudowań szpitala, by stworzyć tam obóz jeniecki. Dodał, że przed okupacją niemiecką, sowieci część pacjentów (w oparciu o źródła rosyjskie szacuje się, że ponad 400 osób) wywieźli w kierunku wschodnim. Ostatnie z nich zmarły po wojnie.
Prokurator Ignatiew dodał, że IPN stara się ustalić rzeczywistą liczbę ofiar mordu w Nowosiółkach. Pacjentów wywożono tam z Choroszczy samochodami, było kilka kursów, jednego dnia. (PAP)
swi/ rof/ abe/