Paszporty Paragwaju, które uratowały życie 700-800 ludzi, były częścią szerszej operacji Grupy Berneńskiej - napisał we wtorek w mediach społecznościowych ambasador RP w Szwajcarii i Lichtensteinie Jakub Kumoch. Opublikował skany 3 dokumentów odnalezionych w Archiwum Akt Nowych.
"Dzięki fenomenalnej pracy researcherów z Instytut Solidarności i Męstwa nasza wiedza na temat Aleksandra Ładosia została solidnie wstrząśnięta. Paszporty Paragwaju, które uratowały życie 700-800 ludzi, były tylko częścią o wiele szerszej operacji" - podkreślił ambasador RP w Szwajcarii i Lichtensteinie Jakub Kumoch.
Pod koniec czerwca ambasador RP w Bernie poinformował, że "co najmniej 1056 fałszywych paszportów dla Żydów wystawił podczas wojny konsul RP w Szwajcarii Konstanty Rokicki; dokumenty obejmowały całe rodziny - nawet ok. 2,2 tys. osób".
Dokonała tego tzw. Grupa Berneńska - jak przypomniał dyplomata - nielegalna polsko-żydowska struktura zajmująca się masowym fałszowaniem dokumentów dla ratowania Żydów, głównie w i po okresie tzw. Akcji Reinhardt. Celem niemieckiej operacji była zagłada ludności żydowskiej (nazwa operacji pochodzi od imienia Reinharda Heydricha - szefa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy); w jej efekcie zginęło od ponad 2 do 3 mln Żydów z terenów ziem polskich okupowanych przez Niemców. Grupa Berneńska, ogniskująca się wokół poselstwa polskiego w Bernie, działała pod kierunkiem posła Aleksandra Ładosia.
Kumoch opublikował we wtorek skany trzech dokumentów. "W pierwszym Abraham Silberschein polskim szyfrem dyplomatycznym, czyli za wiedzą rządu RP, informuje o tym jak wygląda produkcja i przyznaje, że oprócz paszportów Paragwaju są jeszcze dokumenty Hondurasu i inne. Wyraźnie stwierdza też, że robi wszystko w porozumieniu z Ładosiem" - napisał Kumoch, dodając, że "jedyne do czego obaj się nigdy nie przyznali, to fakt, że Rokicki sam fałszował papiery paragwajskie".
"W drugim dokumencie Ładoś informuje rząd, o tym, że zorganizował papiery palestyńskie dla 400 osób i... paszporty Chile dla nieokreślonej grupy ludzi" - poinformował Kumoch, zwracając uwagę, że "papiery palestyńskie wbrew sceptycyzmowi polskiego rządu uratowały bardzo wielu ludzi".
W czerwcu 1941 r., jeszcze przed wojną niemiecko-sowiecką, służyły one do wydostawania ludzi z terytoriów okupowanych przez ZSRR.
"Trzeci dokument jest niezrozumiały, jeśli nie zna się kontekstu. Ładoś domaga się od Ministra Spraw Zagranicznych, by złożył kondolencje wdowie po... berneńskim pośle Haiti, z którym ówczesna Polska ledwo utrzymywała stosunki. Podobna asymetria nie występuje w stosunkach z państwami. Przy okazji zmarłego posła określa mianem +prawdziwego przyjaciela+ Polski" - czytamy we wpisie Kumocha.
Jego zdaniem, jest to mocna sugestia, że Ładoś koordynował zakup przez Silberscheina paszportów Haiti.
"Do tej pory byłem przekonany, że Silberschein robił to +na boku+ i Polacy co najwyżej mu nie przeszkadzali. Z depesz tych, oraz innych, które widziałem, wynika, że organizacje żydowskie, które kupowały paszporty, były partnerami zewnętrznymi zadaniowanymi przez polski rząd z dużą dozą autonomii. Ich zadaniem było ściągnięcie pieniędzy na zakup paszportów od Żydów w Ameryce i W. Brytanii oraz utworzenie list beneficjentów, zadaniem Poselstwa - ochrona operacji przed władzami Szwajcarii oraz pozyskanie przychylności innych placówek" - napisał Kumoch.
Zwrócił uwagę, że dotąd "skupialiśmy się na jednym wątku - fakcie, że paszporty Paragwaju, stanowiące - w mojej ocenie - około 1/3 wszystkich, zostały sfałszowane przez polskiego konsula Konstantego Rokickiego, zapewne dlatego, że paragwajski kontrahent bał się to robić samemu". Według Kumocha, "sprawa wygląda na dużo +grubszą+".
"Podkreślam, że gdyby nie praca młodego i dynamicznego zespołu Instytut Solidarności i Męstwa, wiedza ta byłaby dla mnie niedostępna. Depesze przeleżały latami w Archiwum Akt Nowych i niewielu historyków do nich zajrzało (choć byli tacy, co zajrzeli). Aby zrozumieć ich treść w 100 proc., trzeba mieć też dostęp do szwajcarskich archiwów, który z kolei mieli moi koledzy z Ambasady RP" - ocenił polski ambasador w Szwajcarii. (PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ pat/