Rząd Izraela jednogłośnie zdecydował w niedzielę, że powstanie pomnik-muzeum żydowskich żołnierzy walczących na frontach II wojny światowej. Miejsce upamiętnienia żydowskich żołnierzy ma zostać stworzone w ciągu 3,5 lat w Latrun - kosztem 32 mln szekli (ok. 26 mln złotych), z czego połowa będzie pochodzić ze źródeł rządowych.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że przywiązuje wielką wagę do tego projektu, podobnie jak do planu uhonorowania "zwycięstwa Armii Czerwonej nad nazistami". "Nasz naród był zagrożony unicestwieniem i zmobilizował się. Ci ludzie byli gotowi do poświęceń i poświęcili wiele. Upamiętnimy ich i będziemy o nich pamiętać, bo to dzięki ich poświęceniu jesteśmy tu dzisiaj" - oświadczył.
Według książki "Żydzi w walce 1939-1945" pod red. Jerzego Diatłowickiego, wydanej przez Żydowski Instytut Historyczny w 2009 r., ponad dwieście tysięcy żołnierzy-Żydów walczyło w czasie II wojny światowej w szeregach regularnych formacji Wojska Polskiego na ziemi polskiej i na obczyźnie.
Według szacunkowych danych, ponad 30 tysięcy z nich zginęło, a z około 60 tysięcy wziętych do niewoli niemieckiej, większość została odesłana do gett, a następnie zginęła w obozach zagłady.
W armiach koalicji antyhitlerowskiej walczyło łącznie ponad 1,5 miliona Żydów.
Zajęte przez Izrael w czasie wojny sześciodniowej z 1967 roku Latrun leży na skrzyżowaniu strategicznych dróg łączących Jerozolimę z wybrzeżem oraz Strefę Gazy z Zachodnim Brzegiem. W Latrun mieści się już muzeum wojsk pancernych, a także park miniatur - "mini-Izrael".
Z Tel Awiwu Juliusz Urbanowicz (PAP)
ju/ ro/