Tematem przewodnim nowego numeru „Karty” jest rola kobiet w okresie odbudowy Polski, gdy Polki jako jedne z pierwszych w Europie uzyskały prawa wyborcze. W kwartalniku również wspomnienia o trzech miastach, które uległy zagładzie oraz historia sporu o wokół pochówku Marszałka.
„Powszechnie było już wiadome, że kobiety w Polsce otrzymają pełne prawa wyborcze, ale nie wszystkie rozumiały, co to znaczy. Trzeba więc było organizować w różnych dzielnicach miasta [Radomia] różne uświadamiające zebrania kobiece. Urządzano je zwykle w niedzielę i we wczesnych godzinach popołudniowych, bo w tym czasie najłatwiej było kobietom (zwłaszcza tym z przedmieść) oderwać się od pracy domowej i zrobić ten pierwszy krok w kierunku emancypacji” – pisała w styczniu 1919 r. Maria z Kuźnickich Walewska.
Jej życiorys jest charakterystyczny dla wielu działaczek walczących o niepodległość. Wywodziła się z rodziny ziemiańskiej, ukończyła studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. W trakcie I wojny światowej działała w szeregach Polskiej Organizacji Wojskowej. Podobnie jak wiele innych kobiet z jej pokolenia stała się uczestniczką ówczesnego społeczeństwa obywatelskiego, w szeregach takich organizacji jak Związek Ziemianek, Akcja Katolicka, Dozór Szkolny. To i inne świadectwa kobiet II RP zamieszczone w najnowszej „Karcie” obrazują skalę patriotycznego zaangażowania kobiet w tym okresie oraz kierujące nimi narodowe pobudki. „Jednomyślność i solidaryzm wszystkich Polaków może umocnić nasze młode państwo” – podkreślała Maria z Kuźnickich Walewska.
W kolejnym numerze publikowanym w roku stulecie niepodległości autorzy przypominają również stosunkowo mało znany epizod dziejów II RP. W czerwcu 1937 r. trumnę ze zwłokami Józefa Piłsudskiego przeniesiono z krypty św. Leonarda do krypty pod Wieżą Srebrnych Dzwonów. Działania arcybiskupa Adama Stefana Sapiehy wywołały ogromny konflikt Kościoła z instytucjami państwa. W swoich zapiskach uzasadniał tę decyzję. Ogromna liczba delegacji i wycieczek odwiedzających kryptę niemal paraliżowało normalne funkcjonowanie katedry wawelskiej. Decyzja o przeniesieniu trumny była przez niemal dwa lata opóźniana planami budowy sarkofagu, który zresztą nie powstał do dziś.
Niektóre przybliżające szczegóły konfliktu fragmenty zapisków abp. Sapiehy oraz proboszcza katedry są dla dzisiejszych czytelników wręcz szokujące. „Od dnia 18 października 1935 do 23 czerwca 1937 kilkanaście razy odbywały się komisje lekarskie, w czasie których zwłoki wyjmowano z trumny, rozbierano ze wszystkich szat i uzupełniano zabiegi lekarskie, mające na celu mumifikację zwłok” – pisał ks. Kazimierz Figlewicz. Mimo wielu argumentów przedstawianych przez krakowski kościół, politycy obozu sanacyjnego wzywali do protestów przeciw „postępkowi naruszającemu głęboki kult narodu dla nieśmiertelnego Wodza”, a nawet rewizji zapisów konkordatu.
Kulisy kryzysu wawelskiego wyjaśnia na łamach „Karty” historyk dr hab. Leszek Moczulski. Przypomina, że krypta pod Wieżą Srebrnych Dzwonów nie jest wyświęconą częścią katedry wawelskiej. Wówczas dzisiejsze miejsce pochówku Józefa Piłsudskiego i pary prezydenckiej było ponurą piwnicą, która niegdyś pełniła rolę magazynów armii austriackiej. Decyzję o jej pospiesznej renowacji i przeniesieniu trumny Józefa Piłsudskiego przyspieszyła planowana wizyta króla Rumunii, który jako wyznawca prawosławia byłby niemile widziany w głównej części katedry.
Jesienią Ośrodek „Karta” opublikuje wspomnienia zmarłego w 2002 r. Bernarda Konrada Świerczyńskiego, mieszkańca Warszawy, Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Wychowany niedaleko słynnego Kercelaka znał wszystkie zaułki swojej dzielnicy. Pod niemiecką okupacją pozwalało to Świerczyńskiemu i jego kolegom na przemycanie do getta bezcennej tam żywności. Jego kontrabanda uratowała życie co najmniej kilkunastu mieszkańców getta. W publikowanych fragmentach wspomnień Świerczyński opisuje koloryt tamtej Warszawy, szczególnie tętniących życie bazarów oraz szczegóły niebezpiecznych operacji przerzutu „towaru” za mury getta.
Ostateczny kres Warszawy opisywanej przez Świerczyńskiego nastąpił w 1944 r. Przypadająca w tym miesiącu rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego jest dla redakcji okazją do opublikowania wspomnień zmarłego w 2002 r. żołnierza Armii Krajowej Olgierda Sawickiego „Konrada”. Walcząc w sierpniu 1944 r. był świadomy, że obserwuje koniec swojego miasta. „Dla wielu śmierć miasta to wzmianka w komunikacie albo z dala oglądany słup czarnego dymu. Dla tych, co przez to przeszli, dla nas, co tam byliśmy – to projekcja makabrycznego filmu. Jak taki film o śmierci mych bliskich, o śmieci mych kolegów, o śmierci miasta z rzędów, gdzie obowiązywało opanowanie".
W numerze również wspomnienia o końcu innego wspaniałego, historycznego miasta, zniszczonego przez Sowietów Królewca, spisane przez Michaela Wiecka, niemieckiego muzyka o żydowskich korzeniach.
Jesienią nakładem „Karty” ukażą się jego wspomnienia zatytułowane „Miasto utracone”. Zagłady wielkich miast w okresie II wojny światowej nie była ostatnimi w historii ludzkości. W najnowszej „Karcie” również wspomnienia o zbrodniach rosyjskich podczas walk w Groznym spisane przez wybitną pisarkę Polinę Żebrecową.
Michał Szukała (PAP)
szuk/