Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk w sobotę weźmie udział w obchodach 79. rocznicy obrony Warszawy. W trakcie uroczystości Kasprzyk odznaczy m.in. osoby zasłużone w upamiętnianiu walk o niepodległość RP medalami „Pro Patria”.
Uroczystości, z udziałem szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych (UdSKiOR), rozpoczną się o godz. 17 przy pomniku Barykada Września 1939 r. na warszawskiej Ochocie.
W trakcie uroczystości Szef UdSKiOR odznaczy osoby zasłużone w upamiętnianiu walk o niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej medalami "Pro Patria". Zostanie także odczytany Apel Pamięci i odbędzie się ceremonia składania wieńców i wiązanek kwiatów przed pomnikiem.
Od pierwszego dnia wojny Warszawa stała się celem nalotów Luftwaffe. 1 września atakowały one m.in. lotnisko Okęcie i osiedle mieszkaniowe na Kole. W kolejnych dniach niemieckie bomby spadły na pozostałe dzielnice miasta, niszcząc liczne budynki zamieszkałe przez ludność cywilną. Pomimo bombardowań, w pierwszych dniach wojny czynne były sklepy, działała elektrownia, wodociągi i transport miejski.
Dowódcą Obrony Warszawy był gen. Walerian Czuma, choć formalnie od 9 września obroną stolicy kierował gen. Juliusz Rómmel, dowódca utworzonej Armii "Warszawa".
3 września, na wieść o wypowiedzeniu wojny III Rzeszy przez Francję i Wielką Brytanię warszawiacy wiwatowali przed ambasadami tych krajów, wierząc, iż wkrótce wypełnią one sojusznicze zobowiązania. Niemiecka propaganda nadała broniącej się stolicy Polski miano "Festung Warschau" (twierdza Warszawa), co miało usprawiedliwić barbarzyńskie naloty. Miasta broniło ok. 50 samolotów myśliwskich PZL P.11 i P. 7 z Brygady Pościgowej płk. pil. Stefana Pawlikowskiego.
Pierwszego dnia nad Warszawą zestrzelono kilkanaście samolotów wroga, jednak 6 września Brygadę ewakuowano na teren Lubelszczyzny. Wówczas stolicy broniły jedynie jednostki artylerii przeciwlotniczej, wspomagane przez tysiące cywilnych ochotników OPL (obrona przeciwlotnicza) i harcerzy. Każda kamienica miała własne pogotowie, dbające o zaciemnienie, ewakuację mieszkańców do schronów, pierwszą pomoc dla rannych, wreszcie gaszenie pożarów za pomocą piasku i wody. O nalotach mieszkańcy byli informowani przez Polskie Radio oraz syreny alarmowe.
W nocy z 6 na 7 września ze stolicy ewakuował się Naczelny Wódz wraz ze sztabem, a także urzędy i ministerstwa. Miasto opuścili również dyplomaci. Szosy w kierunku wschodnim zapełniły się uciekinierami.
8 września pierwsze niemieckie czołgi z 4. Dywizji Pancernej gen. Georga-Hansa Reinhardta dotarły do Okęcia. Odtąd miasto atakowała także artyleria i wsparte przez piechotę czołgi nieprzyjaciela. Do rangi symbolu urósł punkt oporu – barykada przy ul. Grójeckiej i Opaczewskiej, gdzie Niemcy stracili co najmniej kilkadziesiąt czołgów. Skuteczną bronią okazały się butelki z benzyną oraz beczki z terpentyną "Dobrolin", które zatrzymały atak pancerny na Woli. Bronił się Mokotów, Sadyba, Grochów i Saska Kępa.
23 września Stefan Starzyński wygłosił ostatnie, dramatyczne przemówienie radiowe do mieszkańców stolicy.
25 września Luftwaffe przeprowadziło wielki nalot poprzedzający natarcie wojsk lądowych. Mimo dysproporcji sił postępy Wehrmachtu w walkach ulicznych były jednak niewielkie. Decyzję o kapitulacji podjęto po zniszczeniu stacji pomp wodociągowych na Czerniakowie. Bez bieżącej wody nie dało się gasić pożarów. Przestała też działać elektrownia, a tym samym przerwała stałą pracę rozgłośnia Polskiego Radia.
Straty żołnierzy WP w obronie Warszawy ocenia się na 25-27 tys. zabitych. Ponadto zginęło ok. 50 tys. mieszkańców miasta.
28 września 1939 roku gen. Tadeusz Kutrzeba podpisał umowę kapitulacyjną w kwaterze gen. Johannesa Blaskowitza na Okęciu. Miasto skapitulowało, lecz nie uległo: dzień wcześniej powstała konspiracyjna Służba Zwycięstwu Polski, zalążek Związku Walki Zbrojnej, późniejszej Armii Krajowej. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ pat/