Prof. Władysław Bartoszewski cieszy się z przyznania pośmiertnie Janowi Karskiemu Prezydenckiego Medalu Wolności, najwyższego cywilnego odznaczenia państwowego w USA. W ocenie Bartoszewskiego nastąpiło to jednak dość późno. O przyznaniu medalu bohaterskiemu kurierowi polskiego podziemia w czasie II wojny światowej poinformował w poniedziałek prezydent USA Barack Obama.
"Nie jestem człowiekiem obiektywnym, bo znałem Karskiego od roku 1942 i przyjaźniłem się z nim, więc naturalnie mnie nawet prywatnie cieszy to - dość późne po śmierci - dostrzeżenie jego ogromnych zasług, o których można by (...) dużo pisać i mówić" - powiedział Bartoszewski, pytany we wtorek o przyznanie medalu Karskiemu.
"Wydaje mi się, że zawsze lepiej, jeżeli późno, ale jednak dostrzega się ludzi, którzy mogliby być wzorcami dla ludzkości w latach próby" - podkreślił.
Karski, legendarny emisariusz Polskiego Państwa Podziemnego, który jako pierwszy przekazał na Zachód osobistą relację o zagładzie Żydów w okupowanej przez hitlerowców Polsce, zmarł w 2000 r.
Ceremonia uhonorowania go Prezydenckim Medalem Wolności odbędzie się w późniejszym terminie wiosennym. (PAP)
ann/ eaw/ jbr/